Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 18:17

Witam

Czy mieliście może do czynienia z sytuacją, że przodkowie używali na codzień drugiegio imienia z aktu urodzenia.
Wydaje się to być całkiem powszechne wśród moich przodków i nie wiem czy to prawidłowość, czy może zła kolejność imion na aktach czy po prostu indywidulany wybór danej osoby.
Jakie macie spostrzeżenie na ten temat?

Dziękuję
Wojtek Rasz

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 18:57

Osobiście nie muszę daleko szukać.Dopiero w wieku bardzo mocno dojrzałym dowiedziałam się,że mój Ojciec przez całe życie używał drugiego imienia.Na mój wniosek USC wydał decyzje prostujące moją metrykę oraz akt małżeństwa.Życzę sukcesów w odnajdywaniu tak " pozmienianych" przodków.

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 19:34

Cóż... Po to właśnie jest drugie imię ;) Pierwsze jedynie dla zgodności z katalogiem świętych, drugie - wybrane przez rodziców. Maniera przyszła w II połowie XIX wieku, chyba wraz z Grażyną. Pomijam złożone zagadnienie niemieckiej wieloimionowości, bo to już inna bajka (ale starsza)...

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 19:54

A o co chodzi z nimiecką wieloimioniwością bo jeden z moich przodków miał na imię Augustyn Johan Juliusz (na akcie urodzenia) a potem już posługiwał się imieniem Johan?

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 21:11

Odnośnie używania imion. Podczas szukania w Archiwum Archidiecezjalnym znalazłem ciekawą informację o drugiej żonie mojego dziadka.
W aktach jej pierwszego ślubu, ślubu z moim dziadkiem, dokumentach zgonu widnieje imię Alicja, a w metryce urodzenia znajdującym się w Archiwum Archdiecezjalnym podano imię Oliwia Maria (imiona rodziców i data urodzenia się zgadza).

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 21:39

Może Oliwia = Alicja? Mogło wyglądać podobnie i ktoś w którymś momencie błędnie odczytał?

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 21:49

Też mam dwa imiona i wiem jak do tego doszło. Tata dał mi Genowefa po zmarłej siostrze, ale Mamie okropnie się to imię nie podobało i dała mi Bożenna.Kiedy byłam dzieckiem Tata mówił do mnie Gieniu a Mama Bożenko. Babcia zrobiła z tym porządek nim poszłam do I klasy.

I jeszcze zabawniej- brat mego męża ma dwa imiona Eugeniusz i Janusz. W szkole i w pracy był Gienkiem a w domu nawet przez chwilę nie mówiono inaczej jak Janusz.Kiedy koledzy przychodzili do domu pytali: jest Gienek? jego bracia zawsze odpowiadali: Janusza nie ma". -Ale ja pytam czy jest Gienek. -Nie, Janusza nie ma.

A tak serio, to wiem, że polskie dzieci narodzone w czasie II wojny musiały mieć dodatkowo imię wyznaczone przez Niemców i tak np. mój mąż ma na drugie imię Kazimierz-nigdy go nie używa.

To współcześnie a dawniej podobnie bywało.I wystarczyło, że podano do ksiąg swoje ulubione imię -jeśli się ich miało więcej-i już dzisiaj mamy zagadki do rozwiązania.

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 22:12

Chciałem od razu napisać o przykładach dwuimienności wśród członków mojej "niemieckiej" części rodziny, ale przeczytałem wszystkie posty, w tym post Bartka, który to post mnie zainteresował - czy było to czymś "głębszym" podyktowane?
Przyczyna tego zjawiska nie jest mi znana, ale zauważyłem, że np. było takie małżeństwo - moi bezpośredni przodkowie, którzy mieli córki: Annę Marię, Annę Katarzynę, Annę Elżbietę. Później były już "tylko" Marią, Katarzyną czy Elżbietą.
Nagminne jest także to, że matki przy chrztach kolejnych dzieci są zapisywane z dwojgiem imion.
Co też zauważyłem w nawiązaniu do Anek powyższych, że była grupa imion które zawsze były jako pierwsze i grupa imion które zawsze były jako drugie rzecz jasna z małymi wyjątkami:)
Tak jak mówiłem, nie wiem dlaczego tak się działo.

Re: Klika imion naszych przodków

02 mar 2010, 22:27

Ja również zauważyłem że dość często imie Anna figuruje jako pierwsze a potem w uzyciu jest już tylko drugie np Anna Dorothea czy Anna Klara w moim przypadku

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 11:22

Witam,
Nadawanie kilku imion może wynikać z bardzo różnych przyczyn. Często jest to przywoływanie pamięci po bliskim bardzo kochanym przodku, a niekiedy wymóg administracyjny. Nie mam pełnej wiedzy na temat obowiązujących przepisów władz pruskich, ale przypuszczam, że podobnie jak w czasie II Wojny Światowej Niemcy szczegółowo wymieniali dozwolone imiona. Pierwsze imię mogło zadowolić administrację, a drugie rodzinę. Tym sposobem drugie imię częściej było używane w domu rodzinnym, a z czasem wszyscy członkowie pamiętali, że bratem dziadka był „wujek Władek”, a w rzeczywistości np. Adam Władysław. Pierwsze moje drzewo genealogiczne tworzyłem przy pomocy ciotki Wojciechy Dutkiewicz, która z pamięci dyktowała mi swoje kuzynki , ciotki itd. Po kilkunastu latach okazywało się, że zapisy parafialne wymieniają inne dzieci, ale po drobiazgowej analizie doszukałem się, że we wszystkich przypadkach ciotka pominęła pierwsze imiona, bo nie były używane przez te osoby. Istnieje też inna możliwość nadawania tych samych imion kolejnym rodzącym się dzieciom. Krzysztof Teodor Toeplitz opisał jak jego dziadek zażyczył sobie, aby wszyscy męscy potomkowie nosili jako drugie imię Teodor. Mój ojciec nosił trzy imiona Jerzy Jan Mieczysław. Jan po jednym, a Mieczysław po drugim dziadku. Najbardziej przypadła mi do gustu tradycja nadawania imion, która stosowana była w rogozińskiej linii Dutkiewiczów. Tam imię na ten świat przynosiło sobie dziecko samo. Ciotka Wojciecha urodziła się 23 kwietnia kiedy imieniny obchodzą Jerzy, Wojciech i Idzi. Osobiście nie znam drugiego przypadku kiedy dziewczynce nadano by imię Wojciecha, a red. Miecugow nie znając tego przypadku kiedyś publicznie zastanawiał się czy taka sytuacja jest możliwa. Wyjątkowość jej imienia i pochodzenie z rodziny znanej wszystkim w Rogoźnie bardzo wpłynęła na całe życie ciotki, bo była bardzo rozpoznawalna, a to dopingowało ją do trzymania dobrej marki.

Pozdrawiam
Piotr Dutkiewicz

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 11:53

znalazłam nt. imion

"Ks. A- Ł.
II. Marja czy Marya ?
Zgodnie z nowszem wymawianiem wyrazów obcych na ia
(n. p . religia, tragedja) zanreniliśmy także w mowie kościelnej
staropolską Maryę na Marję. Jednakże Marya żyje dotąd nie
tylko w poezji M ckiewiczowskiej, ale dźwięczy nam wciąż w na-
i szych pieśniach Maryańskich. Na Kresach Wschodn'ch Marja ozna-
; cza podobno zwykłą osobę świecką, a Królowa Korony Polskiej
zwie się wciąż jeszcze Maryą. Podobnie odróżniają Niemcy
hi. Maria i Marie. Czy wobec tego godziłoby się pozostawić imię
, Marja zwykłym istotom, a Matce Bożei przywrócić dla uszano-
j wania także w pacierzu, litanjach i kazaniach starodawną formę
i Marya, z akcentem na y ?
III. Marianna, Maria Anna czy Mariana ?
W księgach metrycznych napotykamy tę trojaką pisownię.
• Zdaniem mojem najwłaściwszą jest pisowna „Mariana" jako żeńska
forma imienia Marianus, t. j dziecka oddanego opiece Maryi. Nie
umiem osądzić, czy imię Marjanna (zamiast Marjana) powstało
z zwóch imion „Maria Anna", czy z franc. Mariannę. Jeżeli ro­
dzice pragną dać dziecku dwa imiona, zapisałbym w księdze
chrztu „Maria Anna", jeżeli zaś jedno imię (Marynka), zapisałbym
„Mariana"."


http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccont ... 0&dirids=1

jola

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 14:25

Też mam oficjalnie dwa imiona. Wiem od mamy, że jeśli pierwsze imię nie było "święte", to nadawano drugie, by nie było problemu przy chrzcie. Słyszałam też, że praktyką niektórych księży było chrzcić dziecko dwuimienne imieniem "świętym" jako pierwszym, dodając lub pomijając "nie-święte". Być może w księgach chrztu zapisywano też w ten sposób, ale tego nie weryfikowałam. W każdym bądź razie zawsze mi mówiono, że pierwsze imię mam "swoje", a drugie "od chrztu".

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 17:18

Nadawanie podwójnych imion może wynikać też z tradycji rodzinnych. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że jeśli jedno z dzieci ma podwójne imię, to jego rodzeństwo również będzie miało podwójne. Bywa też, że taka tradycja ciągnie się przez kilka pokoleń.
A co do posługiwania się tylko drugim imieniem - nie jest to sytuacja wyjątkowa.

ks. Jan Maria Musielak

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 18:48

W mojej szeroko pojętej rodzinie, tzn. ze strony taty i mamy, a także mojego męża, większość krewnych ma podwójne imiona. Mam wrażenie, że zapoczątkowało ją pokolenie moich pradziadków, nadając takowe swoim dzieciom, ale nie wiem z czego to wynikało. Nie zauważam żadnej prawidłowości, bo ile osób, tyle powodów. Moja babcia zawsze powtarzała, że drugie imię Anna ma po swojej mamie i ze względu na pierwsze "nieświęte" Irena. Moja mama otrzymała swoje drugie imię po matce chrzestnej, tacie drugie imię także wybrała matka chrzestna. Ja zostałam Magdaleną Katarzyną bo dziadkowie nie mogli się zdecydować, które ładniejsze ;) Mój syn odziedziczył drugie imię po swoim tacie, a mojej siostrze sama wymyśliłam zestaw dwóch imion. Czym kierowano się w innych przypadkach nie wiem, ale mam wrażenie, że za każdym razem podyktowane to było innymi względami.

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 19:13

Nadmienię tylko, że często babcie, ciocie, a nawet księża za "nieświęte" uznawali imiona jak najbardziej znane od stuleci z kalendarza katolickiego. Po prostu mniej znane, rzadziej spotykane. Np. znam przypadek, że rodzice chcieli dla syna imienia Ryszard, a babcia upierała się, że "nie święte", w końcu wymusiła żeby dodać Walenty :)
A przecież św. Ryszardów jest kilku, z czego przynajmniej jeden, angielski biskup, jest nawet dość znany, choć owszem nie w Polsce.

Pozdrawiam,
Łukasz

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 19:45

menka napisał(a):Też mam oficjalnie dwa imiona. Wiem od mamy, że jeśli pierwsze imię nie było "święte", to nadawano drugie, by nie było problemu przy chrzcie. Słyszałam też, że praktyką niektórych księży było chrzcić dziecko dwuimienne imieniem "świętym" jako pierwszym, dodając lub pomijając "nie-święte". Być może w księgach chrztu zapisywano też w ten sposób, ale tego nie weryfikowałam. W każdym bądź razie zawsze mi mówiono, że pierwsze imię mam "swoje", a drugie "od chrztu".


właśnie tak, może mniej popularne niż "... nie było "święte"", w moim przypadku tak właśnie było.
jest jeszcze trzecie - święte - nadane przy bierzmowaniu; przynajmniej w mojej rodzinie.

jola

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 20:11

Łukasz Bielecki napisał(a):Nadmienię tylko, że często babcie, ciocie, a nawet księża za "nieświęte" uznawali imiona jak najbardziej znane od stuleci z kalendarza katolickiego. Po prostu mniej znane, rzadziej spotykane.

:)
Moja babcia ma na imię Irena i imieniny obchodzi w Ireneusza 25 marca, za Wikipedią: "Ireneusz z Lyonu - święty Kościoła katolickiego, najwybitniejszy teolog II wieku".

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 21:08

Tradycja rodzinna ... To może być to. Mama ma wprawdzie jedno imię, ale tata miał dwa.
A dlaczego nadawano trzy imiona? Mój teść ma trzy w metryce i nie wynika to na pewno z tradycji rodzinnej, znany jest z trzeciego imienia, które ma po macierzystym dziadku, pierwsze dwa ma "swoje". A dlaczego wołają go z trzeciego imienia? Otóż, mając 2 latka, w 44-tym roku, był bardzo poważnie ranny, rodzina modliła się do św. Antoniego o zdrowie dla niego i tak został Antkiem. Nie udało mi się ustalić dlaczego akurat do św. Antoniego, przecież nic nie zgubili, być może po prostu chodziło o patrona dziecka. Nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek mówił inaczej niż Antek, ale gdybyście chcieli złożyć życzenia imieninowe to wyłącznie 13 listopada na Stanisława :D

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 21:15

W mojej rodzinie trzy pokolenia w linii prostej nosiły imię Kazimierz: mój dziadek, pradziadek i prapradziadek. Ten ostatni był przez to częściej zapisywany czy zwany od drugiego imienia, czyli Bolesław. Mój pradziadek wszędzie widniał z kolei jako Kazimierz. Jego syn, a mój dziadek, również Kazimierz, nigdy nie używał tego imienia - pewnie dla odróżnienia od ojca. Na dziadka zawsze wołano używając jego drugiego imienia - Bogdan. Wynikały z tego potem problemy, jak ten, iż w metryce jego dzieci miały imię ojca Kazimierz, ale w innych dokumentach już Bogdan. Co ciekawe, on sam w indeksie Akademii Medycznej wpisał sam imię Kazimierz, ale już w dyplomie ukończenia podpisał się... Bogdan.

Pozdrawiam

Paweł

Re: Klika imion naszych przodków

03 mar 2010, 21:35

Piotr Dutkiewicz napisał(a):Nie mam pełnej wiedzy na temat obowiązujących przepisów władz pruskich, ale przypuszczam, że podobnie jak w czasie II Wojny Światowej Niemcy szczegółowo wymieniali dozwolone imiona. Pierwsze imię mogło zadowolić administrację, a drugie rodzinę.


W opisywanym przeze mnie przypadku - podwójnych imion wśród ludności niemieckiej, były to lata 80. XVIII w. Akcja dzieje się w Zachodniej Wielkopolsce za I RP, także władze pruskie do tego nic nie mają.
Ale to nie tylko takie przypadki i nie tylko w latach 80., dużo wcześniej jeśli pozwalały na to księgi widziałem iż nadawano podwójne (potrójne) imiona dzieciom chłopów o lepszej pozycji materialnej - sołtysi, młynarze, karczmarze, nauczyciele.

menka napisał(a):Nie udało mi się ustalić dlaczego akurat do św. Antoniego, przecież nic nie zgubili, być może po prostu chodziło o patrona dziecka. Nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek mówił inaczej niż Antek, ale gdybyście chcieli złożyć życzenia imieninowe to wyłącznie 13 listopada na Stanisława :D


Mówiono u mnie w domu, że to bardziej święty od spraw beznadziejnych niż od rzeczy zagubionych. Stąd i modlitwa za pośrednictwem św. Antoniego (nie modlitwa do św.Antoniego - to różnica).

Re: Klika imion naszych przodków

04 mar 2010, 21:00

Michale, masz podwójną rację, oczywiście nie "do", i faktycznie całkiem zapomniałam o sprawach beznadziejnych, a ten przypadek właśnie taki był.
Odpowiedz