18 kwi 2023, 11:05
18 kwi 2023, 13:44
18 kwi 2023, 14:47
Henryk Krzyżan napisał(a):Witam,
Może trzeba szukać pod zbliżonymi nazwiskami, bo pierwszego ślubu też nie brał pod nazwiskiem Grzeczka.
Parafia katolicka Gniezno - par. św. Piotra, wpis 13 / 1832
Andreas Grzesczynski (25 lat)
Antonina Starzyńska (19 lat)
ojciec: Blasius , matka: Apollonia
Gniezno (par. rzymskokatolicka) - akt małżeństwa, rok 1832 , Księga zaślubionych
Andreas Grzeszczyński (25 lat)
Antonina Starzyńska (19 lat) , rodzice: Blasius Starzyński , Apolonia ,
Inne osoby występujące w dokumencie:
Adalbertus Gniewan - świadek
Thomas Wilkosz - świadek
Valentinus Michałowicz - świadek
https://photos.szukajwarchiwach.gov.pl/ ... 5c321c_mid
18 kwi 2023, 20:24
19 kwi 2023, 08:52
19 kwi 2023, 09:52
Poika napisał(a):Tak z ciekawości można gdzieś zdalnie dotrzeć do aktów z całego Strzyżewa Kościelnego? Bo to co mam, to tylko kopie (z dziurami) z tej parafii w dodatku nieobejmujące Strzyżewa Kościelnego. Stąd też sam nic nie znalazłem. Z ograniczonego doświadczenia, to wariacje pojawiały się nie tylko w nazwiskach, ale czasem też błędy w imionach - osobiście przejrzałbym ręcznie akty ślubów ze Strzyżewa (całego, przeważnie wdowcy chyba brali ślub we własnej parafii, kawalerowie w parafii panny młodej) w przedziale 1847-1848. Dębnica oczywiście nie jest wykluczona.
Pozdrawiam,
Piotr
21 kwi 2023, 09:11
21 kwi 2023, 16:53
21 kwi 2023, 18:03
21 kwi 2023, 18:05
21 kwi 2023, 20:00
Łukasz Bielecki napisał(a):Chyba faktycznie czasami księża zapominali o zarejestrowaniu zdarzeń.
23 kwi 2023, 17:47
Theofilos napisał(a):To jeszcze pytanie z jakich ksiąg były indeksy z Dębnicy.
Poza tym, w Dziadkówku (parafia Lubcz) mieszkało małżeństwo Grzeczka - Andrzej i Marianna Rajewska.
Było to później, bo ok. 1888 r., ale może wcześniej też ich przodkowie tam gospodarowali.
27 kwi 2023, 20:16
30 kwi 2023, 21:14
Theofilos napisał(a):Jeżeli więc indeksy z Dębnicy były z pierwopisów,
to albo faktycznie ksiądz nie wpisał ślubu w jakiejś parafii,
albo oboje żyli w konkubinacie, a oficjalnie twierdzili, że ślub wzięli gdzieś tam,
albo zawarli związek małżeński w jakiejś parafii, gdzie zaginęły księgi z tego okresu.
Brakuje więc tylko formalnego potwierdzenia, że byli małżeństwem, bo umiejscowić ich w drzewie i znaleźć powiązania rodzinne można.