Odpowiedz

Akt urodzenia, Sobkowiak, 1867 r., Boguszyn - OK

07 paź 2022, 01:39

Dzień dobry,

Zwracam się z gorącą prośbą o pomoc w tłumaczeniu aktu urodzenia Mikołaja Sobkowiaka z 1867 r. , miejscowość Boguszyn. Jako rodzice wymienieni są bodajże Antonina Krajewska i Mikołaj Sobkowiak (jak nowonarodzony). Wymienieni są również chrzestni: Marcin Andrzejewski i Zofia, której nie mogę rozczytać. Tylko zdołałem rozszyfrować. Chodzi o wpis nr 69. Nad wpisem jest wciśnięta jakby informacja o innej osobie Marianna Katarzyna, nie jestem pewien czy to nie część poprzedniego wpisu. Będę wdzięczny za wszelkie informacje.

Skan aktu jest dostępny tutaj: https://www.fotosik.pl/zdjecie/72c515510729e7ea

Z góry dziękuję za pomoc,

Mariusz
Ostatnio edytowano 08 paź 2022, 05:52 przez MAN1224, łącznie edytowano 1 raz

Re: Akt urodzenia, Sobkowiak, 1867 r., Boguszyn

07 paź 2022, 09:47

Tam nie ma dużo więcej informacji. Chrzest 3 grudnia, dziecko urodzone 2 grudnia. Ojciec - "manuarius". Dosłownie to znaczy złodziej ;), ale podejrzewam, że powinno być "mansuarius", czyli zagrodnik. Nazwisko chrzestnej Kornobis.

Dopisek powyżej dotyczy chrztu powyżej i odnosi się do późniejszego zamążpójścia ochrzczonej kobiety.

Re: Akt urodzenia, Sobkowiak, 1867 r., Boguszyn

07 paź 2022, 16:16

Manuarius (spotkałem też: manu operarius) to robotnik niewykwalifikowany, ręczniak (bo łac. manus - ręka).

Re: Akt urodzenia, Sobkowiak, 1867 r., Boguszyn

08 paź 2022, 05:51

Dziękuję Panie Bartku i Panie Mikołaju. Bardzo mi Panowie pomogliście :-) Mam problem z tym urodzeniem, bo mam też akt zgonu Mikołaja Sobkowiaka z 1864 r., który pozostawił żonę Antoninę i jedno dziecko i podejrzewałem, że to ten Mikołaj, który jest ojcem Mikołaja, o którego urodzinach mowa w tym dokumencie, i że coś tam napisano, iż ojciec nie żyje, albo Antonina jest wdową, no ale tyle lat po śmierci Mikołaja dziecka Antoniny raczej nie nazywano by też synem Mikołaja. Ten Mikołaj Sobkowiak zmarły w Boguszynie w 1864 r., który pozostawił żonę Antoninę musiałby więc być jeszcze jednym Mikołajem Sobkowiakiem. Nie ma łatwo.

Jeszcze raz dziękuję.

Mariusz
Odpowiedz