Odpowiedz

Prośba o tłumaczenie aktów ślubu

25 lut 2023, 11:01

Dzień dobry,

na początku dziękuję tak ogólnie. Bez Państwa pomocy przedzieranie się przez te akta jest katorgą. Szacunek - z językiem często sobie radzę, ale odczytanie pisma często mnie przerasta.

Od razu, żeby nie dokładać tłumaczowi roboty - to są 3 akty ślubu - formuły znam, nie potrzebuję ich odczytywania i tłumaczenia w całości. Zależy mi na wyciągnięciu jak największej ilości informacji o wymienionych w nich osobach - daty dzienne, zawody, miejsca zamieszkania, urodzenia, itp. Jeżeli jest to możliwe - to będę wdzięczna również za dane na temat świadków.

Akty ślubu dotyczą trójki dzieci tego samego małżeństwa - więc jeżeli dane rodziców w kolejnych dokumentach się powtarzają, to też wystarczy mi je podać raz. Chyba, że będzie Państwu wygodniej tłumaczyć jak leci - też nie ma problemu, oczywiście, porządkowanie tych informacji jest moim i to bardzo przyjemnym zadaniem :)

Postaram się napisać co wiem albo wydaje mi się, że udało mi się odczytać - chętnie przyjmę poprawki. Może to trochę pomoże. Jeżeli wprowadzi to zamieszanie, proszę te informacje zignorować. Dawno się w tych aktach nie grzebałam, wracam do tematu po dłuższej przewie i nie do końca pamiętam już, co Państwu pomaga, a co przeszkadza (bez ironii i zarzutów - serio, bardzo sobie Waszą pomoc cenię i chciałabym nie dokładać roboty ponad miarę).

W połowie XIX wieku, Marcin Wiśniewski i jego żona Franciszka, z domu Witczak wydali trójkę swoich dzieci:

1. https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... ki=1416364 skan 27

- Józefa Wiśniewska, ur. 1850 (daty dziennej nie odczytam - chyba wrzesień) - prawdopodobnie dalej jest wykonywana praca (?) ur. w Nowym Folwarku w powiecie wrzesińskim, zamieszkała we Wrześni, c. Marcina z Zawodzia (wiem to jest dziś dzielnica Wrześni) , ale przed tym Zawodziem jest też jakiś nierozszyfowalny dla mnie zawijas, a przed nazwiskiem ojca coś jeszcze, chyba zawód jakby robotnik z jakimś dodatkowym określeniem i znowu trochę tekstu Franciszki, z domu Witczak, zamieszkałej w Nowym Folwarku.

- pan młody to robotnik, Jakub Tarczewski, ur. 15 lipca 1850, w ? powiat Września, zamieszkały we Wrześni - nie mam pojęcia co tam robi jeszcze Krotoszyn, s. też robotnika Michała z Wrześni, znowu tekst nieczytelny i Anotniny, zd. Rogalińskiej, zamieszkałej w Nadarzycach, powiat Września.

- na odwrocie są dane świadków - jeżeli się nie mylę, jest to 2 robotników mających po 25 lat - Antoni Wiórek i Marcin Będkowski - obaj z Wrześni.


2. https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... ki=1416369 skan 42

- ślub w październiku 88, jak zwykle nie potrafię odczytać liczebnika
- pan młody - Andrzej Wiśniewki, robotnik, ur. 15.11.1863 w Psarach, zamieszkały we Wrześni i ponowie - nie wiem co tu robi Luben (chyba Lubin, ale czy możliwe, że to Miłosław?) - dane rodziców chyba są identyczne z poprzednim aktem
- panna młoda - Anna Krzykacz (pokojówka?), ur. 20 lipca 1863 w Kaczanowie, zamieszkała we Wrześni , c. Wawrzyńca i (jego żony?) Marii Cierzniewskiej z Wrześni
- z boku jest jakaś notatka ołówkiem - chyba odniesienie do innego aktu - jeżeli potrafią ją Państwo rozszyfrować, to będę wdzięczna
- na odwrocie świadkowie - Antoni Krzykacz - wiek?, robotnik i Wawrzyniec Wojciechowski, też robotnik z Wrześni, lat 27.

3. https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... ki=1416369 skan 57

- pan młody - robotni, Wojciech Woźniak, geboren - zapis nie do odczytania (dla mnie), 1855 w Zawodziu, zamieszkały we Wrześni i znowu coś nie do odczytania, co dla mnie wygląda jak wolne miasto (!), s. robotnika z Zawodzia, Łukasza i Katarzyny, zd. Tabaka
- panna młoda - Katarzyna Wiśniewska - przed nazwiskiem jest chyba zawód (?) ur. 8.11.1855 w Nowym Folwarku. Dane rodziców chyba znowu identyczne jak w poprzednich aktach.
- na odwrocie świadokowie - Jakub Tarczewski i Andrzej Wiśniewski, znani mi już z poprzednich akt.

Z góry pięknie dziękuję za pomoc!

Re: Prośba o tłumaczenie aktów ślubu

25 lut 2023, 17:06

nr 25/ 25 września 1885
- robotnik Jakub Tarczewski, ur. 16 lipca 1860 Zieliniec powiat Września, zamieszkały we Wrześni, uprzednio w Krotoszynie, s. robotnika Michała zamieszkałego we Wrześni, i jego żony Antoniny zd. Rogalińskiej, zmarłej, a ostatnio zamieszkałej w Nadarzycach, powiat Września.
- służąca Józefa Wiśniewska, ur. 14.06.1860 w Nowym Folwarku w powiecie wrzesińskim, zamieszkała we Wrześni, c. robotnika Marcina zmarłego w Zawodziu pow. Września i Franciszki z domu Witczak również zmarłej, a zamieszkałej ostatnio w Nowym Folwarku.
- świadkowie: 2 robotników mających po 45 lat - Antoni Wiórek i Marcin Będkowski - obaj z Wrześni.

nr 40/ 13 października 1888
- robotnik Andrzej Wiśniewski, ur. 15.11.1863 w Psarach, zamieszkały we Wrześni, uprzednio Lüben*), syn robotnika Marcina zmarłego w Zawodziu pow. Września i Franciszki z domu Witczak również zmarłej, a zamieszkałej ostatnio w Nowym Folwarku.
- służąca Anna Krzykacz ur. 20 lipca 1863 w Kaczanowie, zamieszkała we Wrześni , c. robotnika Wawrzyńca i jego żony Marianny z domu Cierzniewska zamieszkałych we Wrześni
(z boku jest jakaś notatka ołówkiem) zmarła 18/8 43 we Wrześni nr 125/43
- świadkowie: Antoni Krzykacz robotnik, lat 33, i robotnik Wawrzyniec Wojciechowski, lat 27, obaj z Wrześni.

nr 55/ 9 listopada 1888
- robotnik Wojciech Woźniak, uznany co do osoby przez znanego co do osoby Stanisława Woźniaka, tutejszego, ur. 9 kwietnia 1865 w Zawodziu, zamieszkały we Wrześni, uprzednio w Kożuchowie (Freystadt/ Schlesien) s. zmarłego robotnika Łukasza Wożniaka i również zmarłej żony Katarzyny z domu Tabaka w Zawodziu, a ostatnio zamieszkałych w Zawodziu Huby pow. Września
- służąca Katarzyna Wiśniewska ur. 8.11.1866 w Nowym Folwarku, córka robotnika Marcina, zmarłego w Zawodziu pow. Września i Franciszki z domu Witczak również zmarłej, a zamieszkałej ostatnio w Nowym Folwarku
- świadkowie: Jakub Tarczewski, lat 29, i Andrzej Wiśniewski, lat 25, obaj znani mi już z poprzednich akt.


*) http://www.kartenmeister.com/preview/re ... s1=L%FCben

Gratuluję pomysłu!
Po raz pierwszy spotykam tu post, który jest odważną, własną próbą
znalezienia drogi tłumaczenia z języka niemieckiego.
Jeżeli chcesz kontynuować, proszę pisać tekst własnego tłumaczenia
a niewiadome wykropkować. Komentarz jest fajny, lecz zbędny.
np. 15 lipca 1850, w ...powiat Września, zamieszkały we Wrześni ...Krotoszyn
Skróci to znacznie mój czas pracy, który potrzebny jest innym potrzebującym.

Posty podpisujemy! :wink:

PS
Poprzedni post tej samej treści można usunąć korzystając z małego [x] w prawym dolnym rogu.

Re: Prośba o tłumaczenie aktów ślubu

26 lut 2023, 01:22

Nie wiem jak się zdublowałam - przepraszam.

Dzięki! A co do odważnej próby - ja z językiem nie mam problemu, a już na pewno nie z liczebnikami. Problem mam z tym, że oni wtedy używali zupełnie innych liter - to jest chyba gotyk, które jeszcze w ręcznym piśmie są dla mnie nie do odczytania. Nie mam pojęcia jak Pan to robi! Komentarz wynika z czystego podziwu. Następnym razem będę kropkować. :)

Re: Prośba o tłumaczenie aktów ślubu

26 lut 2023, 13:07

Isca napisał(a):ja z językiem nie mam problemu, a już na pewno nie z liczebnikami. Problem mam z tym, że oni wtedy używali zupełnie innych liter ...

Witam w klubie! Sama byłam, jeszcze w ubiegłym roku, tutaj na forum, w identycznej sytuacji jak ty! :lol: :lol: :lol:

Głupio mi było z dwóch powodów. Po pierwsze, że wśród tych wszystkich fal nie umiałam początkowo odkryć nawet zwykłego "neun" i zawracałabym ludziom głowę. Po drugie, musiałabym (poza aktami USC) wrzucać na fotosik i tutaj w wątkach na przykład również prywatną, często dramatyczną korespondencję mojej babci z jej rodzicami i rodzeństwem. Posłuchałam rady doświadczonego genealoga i zaczęłam intensywnie uczyć się pisać (!), co rzeczywiście niesamowicie pomaga. Przyznaję się też bez bicia do tego, że obserwowałam wątki i pracę Wojciecha! :wink:

Te zupełnie inne litery to pismo staroniemieckie, czyli "altdeutsche Schrift" lub "Kurrentschrift" i jego w Prusach wprowadzona odmiana "Sütterlinschrift". Znając język niemiecki i dzięki internetowi nie ma się w zasadzie większych problemów już po krótkim czasie ćwiczeń. Zdarza się oczywiście, że ktoś w pośpiechu strasznie gryzmolił, ale niemieckojęzyczne formularze USC są z reguły i tak nieporównywalnie bardziej "przejrzyste", staranniej wypełniane i przez to prostsze do zrozumienia niż n.p. adnotacje na marginesie lub korespondencja prywatna pisana czasem, o zgrozo, ołówkiem! . :D
Odpowiedz