Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
21 maja 2018, 14:45
Henryku,
u nas także ploży i lubawe były w powszechnym użyciu.
Pozdrawiam - Genia
21 maja 2018, 14:58
Heniu i Genia, niestety nie znam tych wyrazen, no te lubawe moze slyszalam
ale licho wie gdzie i kiedy, napewno nie bylo u nas w domu, wrod krewnych,
znajomych czy sasiadow. Nie z Łazarza 100%
21 maja 2018, 19:57
Moi dziadkowie na tegoroczne płody mówili 'latosie'. Dotyczyło to też przetworów, głównie kiszonek.
21 maja 2018, 20:05
Heniu i Pawle !
W Buku w szczególności w rodzinnym domu to był chleb powszedni!!!
Ploży,lubawe i latosie!!!
Aczkolwiek ,,ploży,, to także odniesienie do czegoś co pomaga,przynosi ulgę.
Krzysztof.
22 maja 2018, 07:08
Krzysiu, moja babcia z Buku rodem byla /jak i pokolenia przed/
i niestety tych slow nie uzywala...zapamietalabym jak wszystkie inne.
Chcialam spojrzec w Twoje korzenie ale nie mozna:
403
Forbidden
Access to this resource on the server is denied!
bo byc moze pokolenia wczesniej byly z innego regionu ?
22 maja 2018, 10:06
Słowo ''Latosie'' to nic innego jak przetłumaczone słowo z niemieckiego - diesjährige.Znaczy tyle co tegoroczne np. kiedy na rynku warzywnym pani chciała kupić młode ziemniaki,to się pytała
'' Pani a są Latosie.Młode ziemniaki pojawiały się wczesnym latem -więc te nowe były (latosie) -z tegorocznych zbiorów (Junki) bo na Jana można było już podbierać na polu.- z początku lata.Wszystko co mogło być zeszłoroczne -przechowywane przez zimę było stare.Więc w piwnicy jeśienią mogły się pojawić ogórki (tegoroczne-latosie ) jak również te stare z roku ubiegłego. Kasiu przynieś no tych (Łogórków) a jeno weź te latośie te stare to tylko na zupę się nadają.To co się pojawiło jako nowe było ze zbiorów tego roku (Latosie) Może kiedy indziej używano słowa (Nowalijki).Kiedy się jedzie do Wiednia to aby się napić wina idzie się do '' Heurigeru'' a to oznacza,że słowo to jest także używane (Latosie - tyle,że po niemiecku) Austryjacy lubią wino młode z tegorocznego zbioru,które można już pić po 11 Listopada.W odrużnieniu od Francuzów ,którzy piją wina starsze.Dlatego jedni z drugich się śmieją. Jaki można pić tak młode wino -opdowiedz bo pachnie świeżymi winogronami.A Fancuz mówi ale moje pachnie beczką -kto ma rację- trzeba spróbować i ten będzie miał rację.Kiedy ogórki na grządce szybko rosną gospodarz mówi do żony ale im ''Ploży'' bo wiesz pod ogórki trzeba dać '' Krowińca''. Leży sobie dziewczyna na łące i się opala a obok chłopak kośi trawę i mówi do kolegi - Ty ale jej ploży.
22 maja 2018, 12:12
Haniu,
jeśli ktoś nie mówił gwarą, to mówił "po pańsku"
.
Pozdrawiam - Eugenia
22 maja 2018, 15:38
Eugenia, moj Babcia wtrącała slowa z gwary, ktore pamietam
doskonale z dziecinstwa i wczesnej mlodosci, lecz tych wyrazow
jak wyzej nie uzywala dlatego jestem zdziwiona bo
korzenie z Buku. Nie moge tez powiedziec aby mowila wtedy "po pańsku" ,
byly nalecialosci jezykowe niemieckie poniewaz w Buku chodzila
do niemieckiej szkoly /ur.1899/ mowila i pisala perfekt po niemiecku.
Mowila poprawnie po polsku ale nie pisala dobrze po polsku.
Pozniej juz kiedy mialam jakies 15 lat, nie pamietam wogole aby Babcia
wtrącała gwarowe wyrazenia. Inne juz czasy byly, dzieci juz wychowane w Poznaniu,
wnuki, wnuczki, prawnuki rodzone w Poznaniu....zreszta Buk to nie bylo
male miasto i tam takze zapewne rozmawiano inaczej przy stole rolnika, czy
mieszczaniana, czy rzemieslnika, czy robotnika, czy pana z dworu, czy na plebanii.
I tak jest do dzisiaj. Niby polski ale jednak.....
02 cze 2018, 21:34
Nie wiem czy to już było, ale sąsiadka moje babci mówiła o kimś "ten istny, ta istna".
03 cze 2018, 07:34
Heniu, tak, tak, pamietam bo babcia uzywala to slowo
, istny, istna.
Nigdy sie nad tym nie zastanawialam dopiero teraz sprawdzilam na Wiki:
" Przymiotnik:podkreślenie, że następujący po przymiotniku „istny” rzeczownik jest
kwintesencją swojego znaczenia", np. istny raj, istna pokraka, istne czary itp.
03 cze 2018, 08:07
Hania napisał(a):Heniu, tak, tak, pamietam bo babcia uzywala to slowo
, istny, istna.
Nigdy sie nad tym nie zastanawialam dopiero teraz sprawdzilam na Wiki:
" Przymiotnik:podkreślenie, że następujący po przymiotniku „istny” rzeczownik jest
kwintesencją swojego znaczenia", np. istny raj, istna pokraka, istne czary itp.
Haniu, w gwarze poznańskiej znaczy to "ten właśnie, ów".
http://www.poznan.pl/mim/slownik/words. ... %7C97%7C41
03 cze 2018, 09:13
Heniu zgadzam sie, wiem o co chodzi....jednak pamietam wlasnie,
ze Babcia uzywala tego slowa jak napisalam wyzej. Pamietam, ze
jak zbieralismy sie sto lat temu w kregu rodzinnym duzo z nas uzywalo
tych slow, mnie juz teraz tylko czasem sie to wymsknie...szkoda.
03 cze 2018, 09:46
Mi się też wymsknęło, jak powiedziałem o mojej kotce, że ta istna obudziła mnie miauczeniem
03 cze 2018, 10:16
Co się tak "kiełczysz jak do syra", tak mówiliśmy i czasami teraz też tak mówimy - (No i czego tak głupio się śmiejesz ?)
03 cze 2018, 10:23
Mówiliśmy też "co stroisz muki" - (co znowu wydziwiasz ?), to też jeszcze zdarza mi się mówić.
03 cze 2018, 10:45
Franek, chłedź nu sa! Patrzej jak tyn gzub gramoli się na te wyżki.
03 cze 2018, 10:51
"Adyć gadasz pierdoły" (opowiadasz głupstwa).
Ostatnio edytowano 22 lip 2018, 18:53 przez
bugakg, łącznie edytowano 1 raz
13 lip 2018, 17:37
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4401&tab=3Wiadomości Kościańskie 2010 Nr 5-6 - str.13/14
Chłep zawiniuł
Teksty gwarowe z Kiełczewa Pewnygły, piynknygły, błe słynecznygły dnia, kłebiyty wrocały z miasta dłe wsi. Przłyd szła dłeś pryndkłe Smłeczka. Zaroł prawio z nium, ale dłeś dalekłe łed ni dyrdała Napiyralinoł. Niesłałyna w jednyj rynce połyn wymbłerek, a w drugi rynce kłeszyk ze sprawunkami. (...)
autor: Piotr Lenart,
urodził się w Kiełczewie w 1896 r. jako syn stolarza Antoniego i Pauliny z Mikołajczaków; z zawodu księgowy.
Zmarł w 1968 roku w Poznaniu. Był wybitnym miłośnikiem gwary ludowej. Pisał gwarą kiełczewską.
Pozostawił wiele opowiadań. Jest także autorem kilku książek teoretycznych o "mowie ludowej w Wielkopolsce”.
Manuskrypty jego prac znajdowały się w zbiorach śp. dra med. Henryka Florkowskiego w Kościanie.
Słowniczekkrłekuł – kroku
dyrduny – suknie
spłydnik – spódnica
błeżyjmynyjnki – figura przydrożna – bożamęka
łerzoł - orzeł
kluky – nos
latłesiy – tegoroczne
ruchać – garować, rosnąć
faryna – cukier
glanszterky – krochmal
gutalina – pasta do butów
petrusuł – nafta
sztulpy – mankiety luźne
kramować – flirtować
uliczky - furtkę
...
14 lip 2018, 19:29
Repata - zupa jarzynowa.
14 lip 2018, 20:54
Raczej "repeta".
No i oczywiście "ajntopf" - jednogarnkowa potrawa, najczęściej w postaci wieloskładnikowej zupy (czyli także może to być np. zupa jarzynowa).
Pozdrawiam
Jarek
15 lip 2018, 05:48
Oczywiście chodzi o słowo repeta
15 lip 2018, 06:35
Henryk Krzyżan napisał(a):Repata - zupa jarzynowa.
???
repeta to dokładka, drugi raz "to samo"
[tak znam]
15 lip 2018, 07:32
Krystyna z Kujaw napisał(a):Henryk Krzyżan napisał(a):Repata - zupa jarzynowa.
???
repeta to dokładka, drugi raz "to samo"
[tak znam]
Również znam repete jako dokładkę ale w gwarze jest inaczej
http://www.poznan.pl/mim/slownik/words. ... ord=repeta
15 lip 2018, 07:37
a to dla mnie nowość
15 lip 2018, 13:30
U nas w domu 'repeta' to była zupa na resztkach po poprzednim obiedzie.
16 lip 2018, 17:45
Jarek82 napisał(a):Raczej "repeta".
No i oczywiście "ajntopf" - jednogarnkowa potrawa, najczęściej w postaci wieloskładnikowej zupy (czyli także może to być np. zupa jarzynowa).
Pozdrawiam
Jarek
Używano też barzej na landach słowo
rumpuć.
Pozdrawiam.
Grzegorz
16 lip 2018, 18:01
Grzesiu, rumpuć to była zupa 'na winie'. Czyli szło się w ogródek i do garnka trafiało to co się nawinie pod rękę.
22 lip 2018, 18:51
Gazeta Polska 1929:
Wskazał drogę.
Powiedz mi chłopcze, gdzie mieszka Kuba Kozik?
Adyć kole Józka Gajdy.
No dobrze, ale gdzie mieszka Józef Gajda?
Adyć kole Kuby Kozika.
No to mi powiedz, gdzie oba mieszkają?
Kole siebie.
22 lip 2018, 19:08
Repeta to po prostu "śleperyby".
22 lip 2018, 19:32
osiedle napisał(a):Repeta to po prostu "śleperyby".
U nas repeta to dokładka. Były też "ślepe ryby" i "ślepe jajka", jako osobne dania.
22 lip 2018, 20:30
Pewnie w każdym rejonie Wielkopolski śleperyby gotowało się nieco inaczej. U mojej babki bazą do gotowania śleperybów była kiszczonka, tj. rosół po ugotowaniu przez rzeźnika wyrobów z domowego uboju, a były to kiełbasy, wątrobianki, kaszanki, bułczanki itp. W takim rosole było wiele przypraw: sól, pieprz, majeranek, czosnek i było sporo tłuszczu. Do kiszczonki wkrawało się pyry pokrojone w plasterki (talarki) i gdy pyry były miękkie, to zupa była gotowa do jedzenia. Smacznego
W prywatnej masarni kiszczonkę można było dostać bezpłatnie.
Serdecznie pozdrawiam - Eugenia
24 paź 2018, 22:43
Samo mi się dzisiaj powiedziało:
"Trzy kwadranse na siódmą"
u mnie w domu tak się niekiedy mówiło.
A może było też:
"Kwadrans na siódmą"
?
To po naszymu ?
Mogą być też dwa kwadranse ?
24 paź 2018, 23:53
Trzy kwadranse na na siódmą (trzy na siódmą)= 6,45
Kwadrans na siódmą (jeden na siódmą) = 6,15
Moi dziadkowie mówili też dwa kwadranse na siódmą (dwa ma siódmą)lub pół do siódmej.
To tak jak mówi się o kimś, kto skończył 61 lat mówi się, że stuknął mu siódmy krzyżyk. choć nie ma jeszcze 70 lat
25 paź 2018, 04:57
To po naszymu ?
To germanizm, kalka językowa. W niemieckim masz konstrukcję: "ileś minut/kwadransów (upłynęło już )do godziny
25 paź 2018, 16:41
To tak jak mówi się o kimś, kto skończył 61 lat mówi się, że stuknął mu siódmy krzyżyk. choć nie ma jeszcze 70 lat
Źródło:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,14722,12 ... kami_.html" Jak to wlasciwie jest z tymi krzyzykami?
woloduch1 26.01.11, 21:21
No wlasnie:jak?
Aha, pewnie powinienem wspomniec, ze chodzi mi o krzyzyki wiekowe. Jak sie slyszy, ze komus stuknal np. szosty krzyzyk, to co to znaczy? Ze skonczyl 50 lat i wkroczyl w szosta dekade zycia, czy ze skonczyl 60 i zaczyna siodma?
Meczy mnie to pytanie, droga Redakcjo i prosze o pomoc...
Pozdrawiam
Woloduch
Re. Jak to wlasciwie jest z tymi krzyzykami?
asia.sthm 26.01.11, 21:41
Jak stuknal to stuknal, czyli caly gdzies siedzi na plecach chyba, albo z tym stukniem sie do czola przylepil.
Za to z Nowym Rokiem odwrotnie, Nowy idzie a Stary stuknal sobie w kalendarz.
Woloduchu, czyzby ci stukac mialo? Bedzie zabawa?"
___________________________________________________________________________________
Dziadkowie wiek określali następująco:
Skoczył 60 lat -
stuknęło mu sześć (6.) krzyżyków,
ma 61 lat - już mu
idzie na siódmy (7.) krzyżyk.
Pazdanowi stuknął (minął) trzeci (3.) krzyżyk i idzie teraz na czwarty (4.) krzyżyk - patrz link poniżej.
http://weszlo.com/2017/09/21/dzis-pazda ... i-krzyzyk/
25 paź 2018, 18:27
To tak jak mówi się o kimś, kto skończył 61 lat mówi się, że stuknął mu siódmy krzyżyk. choć nie ma jeszcze 70 lat
Owszem, stuknął, tyle że szósty (6.) a nie siódmy (7.) krzyżyk.
Jeśli mówimy o kimś, że stuknął mu ósmy (8.) krzyżyk, rozumieć należy, iż
ukończył kolejną już ósmą dziesiątkę w swoich przeżytych latach.
Oto kolejny przykład.
Źródło:
http://niniwa22.cba.pl/lem_klient_panaboga.htmStanisław Lem
Klient PanabogaOpowiadają, że w Connecticut żył sobie pewien bardzo bogaty gangster, który miał własny pałac na Florydzie i wory złota w podziemiach licznych banków. Na każde jego skinienie czekał zastęp zbrojnych. Z pomocą tych wiernych sług złożył do grobu wszystkich, co przeszkadzali mu w interesach, i nie było dla niego rzeczy niedostępnej. Gdy jednak
stuknął mu ósmy krzyżyk, poczuł wielki lęk. Dawniej nie zaprzątał sobie głowy myślami o śmierci, teraz jednak serce ściskał mu coraz większy niepokój. Leżąc na puchowym tapczanie i otaczając się kłębami wonnego dymu cygar, oddawał się w samotności medytacjom. Nie wiadomo - rozważał - czy nie ma jednak jakiejś mocy nadprzyrodzonej, przed której oblicze zostanę doprowadzony po zgonie. Kiepsko wtedy będzie ze mną!
...
-
Przy moich 83 latach musiałby najpierw nastąpić cud - raczej dużego formatu - rzekł oschle gangster. - Nie interesują mnie miłostki.
…
25 paź 2018, 19:10
1-10 lat - 1 krzyżyk
11-20 -2+
12-30-3+
...
61-70 - 7+
To tak samo jak z wiekami
1 wiek - 1-100 lat
2 wiek - 101-200 lat
3 wiek - 201-300 lat
...
7 wiek - 601-700 lat
...
1 dziesięciolecie XX wieku - 1901-1910
2 dziesięciolecie XX wieku - 1911-1920
3 dziesięciolecie XX wieku - 1921-1930
...
7 dziesięciolecie XX wieku - 1961-1970
Żeby to zrozumieć Lem nie jest potrzebny, wystarczy pomyśleć, nawet nie leżąc na puchowym tapczanie w kłębach smrodu dymu z cygar.
25 paź 2018, 20:02
Henryk Krzyżan napisał(a):1-10 lat - 1 krzyżyk
11-20 -2+
12-30-3+
...
61-70 - 7+
To tak samo jak z wiekami
1 wiek - 1-100 lat
2 wiek - 101-200 lat
3 wiek - 201-300 lat
...
7 wiek - 601-700 lat
...
1 dziesięciolecie XX wieku - 1901-1910
2 dziesięciolecie XX wieku - 1911-1920
3 dziesięciolecie XX wieku - 1921-1930
...
7 dziesięciolecie XX wieku - 1961-1970
Żeby to zrozumieć Lem nie jest potrzebny, wystarczy pomyśleć, nawet nie leżąc na puchowym tapczanie w kłębach smrodu dymu z cygar.
Zatem roczne dziecko ma jeden (1.) krzyżyk ??? ...
25 paź 2018, 20:11
"Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie!" Mikołaj Gogol
25 paź 2018, 20:17
Daruj sobie te wierszyki.
Problemem jest ile krzyżyków ma roczne dziecko?
25 paź 2018, 20:23
A Ty daruj sobie czepianie się cudzych wpisów.
Wiem, że zawsze idziesz w zaparte, nawet jak nie masz racji.
Roczne dziecko wchodzi w pierwszy krzyżyk, czyli w pierwszą dziesiątkę lat.
25 paź 2018, 20:45
Henryk Krzyżan napisał(a):A Ty daruj sobie czepianie się cudzych wpisów.
Wiem, że zawsze idziesz w zaparte, nawet jak nie masz racji.
Roczne dziecko wchodzi w pierwszy krzyżyk.
Czyli rocznemu dziecku idzie pierwszy krzyżyk.
Zatem, jeśli ktoś skończył 61 lat, to wchodzi w siódmy krzyżyk,
jeszcze mu nie stuknął.
O to mi chodziło.
25 paź 2018, 20:52
Nie będzie Twoja racja, bo jak zaprzeczę, to będziesz to ciągnąć dalej, więc jeszcze raz napiszę TAK TAK TAK, masz absolutną rację.
U mnie w domu i w domu moich dziadków zawsze się mówiło, że jak ktoś skończył 61 lat, to stuknął mu siódmy krzyżyk, ale może u was jest inaczej.
25 paź 2018, 21:20
U mnie w rodzinie mówi się (i to jest fakt): mama ma już 90 lat "z hakiem", a za rok stuknie jej setka (100-sto lat)
25 paź 2018, 21:51
https://www.wprost.pl/443832/Coraz-mlodsi-emerycicytuję:
"Znajomi mnie zaczepiają na ulicy i pytają: co ty się tak cieszysz? A ja mówię: bo fajnie jest! Na zumbę lecę! – mówi
63-letni Jerzy Dzwonkowski, kierowca z Warszawy.
Kiedy stuknął mu szósty krzyżyk, postanowił wziąć się za siebie. Dziś sprawności może mu pozazdrościć niejeden 30-latek. Bo tańczenie w maratonie zumby przez trzy godziny to nie lada wyczyn."
28 paź 2018, 11:18
W dzieciństwie słowo "szak" słyszałam bardzo często, ale wczoraj byłam zaskoczona, że to słowo jest jest jeszcze w "użyciu".
Krewny: Szak (przecież) już to mówiłem.
29 paź 2018, 08:53
Grazyna, przypomnialas mi to slowo, wogole zapomnialam, ze istnieje
a jednak moja Babcia uzywala go na codzien, takze krewni i sasiedzi.
Latwiej jest powiedziec szak niz wszak i przyznam, ze wszak brzmi bardzo gornolotnie,
nie slysze tego slowa wogole aby ktos uzywal.
29 paź 2018, 12:15
W pokoleniu naszych dziadków, zwrot
"Szak Ci powiadom że ..." (przecież Ci mówię)
"Szak Ci godołym, bądź skrumny, bo dostaniesz wciyry"
był w codziennym słownictwie.
29 paź 2018, 12:42
Danusiu, dzięki za przypomnienie następnego słowa "
wciry".
Mama mówiła: ma zaraz być ordnung (
porządek), bo jak nie, to dostaniecie
wciry (
lanie).
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.