Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

14 lut 2009, 22:12

Witam wszystkich serdeczne.
Może znolize tutaj poru swojskich chłopoków i dziewóch co poglyngają, a właściwie poklikają po naszymu, bo co kraj, a właściwie region choć naszej Wielkopolskiej Ziemi, to na te same rzeczy godomy inaczy, a i słowniki troszku różnią się od siebie zasobowo i fonetycznie...

Tytułem wstępu zaczerpnięte z Wikipedii:

Gwara poznańska – gwara języka polskiego charakterystyczna dla mieszkańców Poznania i pośrednio całej Wielkopolski, ale z pominięciem niektórych elementów, typowa również dla mieszkańców wszystkich ziem byłego zaboru pruskiego z wyjątkiem Górnego Śląska.

Cechy dialektu -Charakterystyczne cechy wymowy w gwarze poznańskiej (charakterystyczne, poza ostatnim, dla jej formy literackiej oddającej stan z przełomu XIX i XX wieku; opisane w kontraście do standardowej polszczyzny):
charakterystyczne podwyższenie melodii, tzw. zaśpiew, zwykle na końcu zdania, z wydłużeniem ostatniej sylaby, np. do widzeniaa, gdzie a wymawiane jest wyraźnie wyżej
wymowa o zamiast a, np.: Kolejorz (Kolejarz), chłopok (chłopak)
wymowa u lub ó zamiast o, np.: cóś (coś), doktór (doktor)
wymowa ło, łe, ły w miejscu o lub ó, np.: łoko (oko), łyn (on), młost (most). Może to spowodować bardzo silne zniekształcenie: płet stołym (pod stołem) lub Łodejdź łobuzie łod łokna, bo cię łobleje bez łeb łodom łod łogórków (Odejdź łobuzie od okna bo ci obleję głowę wodą od ogórków)
wymowa ły zamiast ło i łó, np.: łyszko (łóżko)
wymowa y zamiast e - mlyko (mleko), chlyb (chleb)
wymowa y lub i zamiast końcówki -ej, np.: gorzy (gorzej), lepi (lepiej)
wymowa ej zamiast aj, np.: dej (daj), trzymej (trzymaj)
wymowa oł zamiast eł, np.: diaboł (diabeł)
wymowa u zamiast ół, uł lub łu, np.: na du (na dół), dugi (długi), suchaj (słuchaj)
wymowa uł zamiast ił lub ył, np.: kupiuł (kupił), buł (był)
wymowa końcówki -om zamiast -ą, np.: jakom (jaką), pałkom (pałką)
udźwięcznienia międzywyrazowe, czyli dźwięczna wymowa ostatniej spółgłoski w wyrazie, gdy wyraz następny zaczyna się od samogłoski lub spółgłoską l, ł, m, n, ń, r, np.: krug otfrunoł (kruk odfrunął), schyłeg nocy (schyłek nocy), mozd Rocha (most Rocha)
wymowa dźwięczna w po głoskach bezdźwięcznych (brak wymowy kwas jako kfas)
miękka wymowa niektórych wyrazów typu: drzaźnić (drażnić), dźwi (drzwi), śpilka (szpilka)
zmiany pojedynczych spółgłosek w grupach spółgłoskowych np.: krzest (chrzest), ślizgi (śliski) letki (lekki)
stosunkowo liczne uproszczenia (najczęściej strz, trz i drż do szcz, cz i dż) np.: czy (trzy), szczała (strzała), baży (bardziej), poedział (powiedział)
w niektórych wyrazach zamiana ń na j, np.: gnieźniejski (gnieźnieński)
przyrostki zdrabniające -ik, -yszek, np.: wózik (wózek), kamyszek (kamyczek)
zmiana rodzaju np.: por - pora, zapałka - zapałek, magiel - magla
zmiana końcówek w pewnych rzeczownikach:
niektóre rzeczowniki rodzaju żeńskiego zmieniają w dopełniaczu końcówkę z -ę na -ą, np.: lekcją (lekcję)
mianownik liczby mnogiej wesoła (wesela), a w liczbie mnogiej dopełniacz tych wesół (tych wesel)
w odmianie przymiotnikowej form męskoosobowych zamiana końcówki -y na -i, np.: dobzi (dobrzy), dzici (dzicy)
w dopełniaczu liczby mnogiej końcówka -ów występuje również w rodzaju żeńskim np.: myszów (myszy), wsiów (wsi)
zmiana miejscownika nazw niektórych krajów np.: do Prusiech (do Prus), z Węgrzech (z Węgier), do Włoszech (do Włoch)
końcówka narzędnika ujednolicana do -ami, np.: dzieciami (dziećmi), ludziami (ludźmi)
celownik liczby pojedynczej rodzaju męskiego zakończony na -ewi, zamiast -owi, np.: wujewi (wujowi)
niestandardowy dobór niektórych zaimków np.: te słońce (to słońce)
zmiany w wymowie czasowników:
zmiany w formie niektórych bezokoliczników np.: ućknąć (uciec), stojeć (stać)
zmiany we wzorze odmiany np.: bierę - bieremy - bierą (biorę - bierzemy - biorą)
końcówka -imy zamiast -iśmy w czasownikach, np. widzielimy, bylimy, mielimy
końcówka -ym zamiast -em w czasownikach, np. widziołym, byłym, miołym (widziałem, byłem, miałem)
zmiany w tworzeniu czasu przeszłego np.: szłem (szedłem), żym był (żem był - popr. byłem)
zmiany w tworzeniu imiesłowów biernych np.: ukradzone (ukradzione), zamiecone (zamiecione)
zmienione formy przysłówków np.: możno (można), skędy (skąd)
podwajanie niektórych przyimków: zez domu (z domu) wew domu (w domu)
niemiecki wzór wymowy:
litera s w zapożyczeniach wymawiana jako z, np.: senzacja (sensacja), uniwerzytet (uniwersytet)
niemiecka wymowa sąsiadujących samogłosek eu i ea, np.: Ojropa (Europa), idejał (ideał)
obok licznych niemieckich zapożyczeń np.: kista (skrzynia niem. Kiste) pojawiają się kalki czyli dosłowne tłumaczenia np. szkolnica (uczennica niem. Schülerin) czasem nawet całych zdań np.: On jest 20 lat stary (On ma 20 lat niem. Er ist 20 Jahre alt)
obecnie już rzadszy niemiecki szyk zdania np.: maszyna do chleba krajania (maszyna do krojenia chleba), to jest ale źle (niem. das ist aber schlecht)
nie należące do kanonu literackiego gwary lecz po II wojnie światowej typowe i bardzo rozpowszechnione w gwarze poznańskiej jest dodawanie we wszelkiego rodzaju wypowiedziach słowa nie, nawet w zdaniach twierdzących, - np. zdanie Ładna jest ta dziewczyna, nie? nie jest wcale ani pytające, ani zaprzeczające

Zwrotów kilka:
A czemu? - Dlaczego?
A po czemu to? - Ile to kosztuje?
Ależ bez niczego! - Oczywiście! Rozumie się!
Biegać na łyżwach - jeździć na łyżwach
Co ja za to mogę? - Co ja jestem temu winien?
Co jest tej? - Co się dzieje?
Co to za jeden? - Kto to, kim on jest?
Dość to przyńdzie? - Ile to będzie kosztowało?
Elegant z Mosiny - odpowiednik "wystrojony jak cieć na Boże Ciało"
Junek z Buku - młody mężczyzna wystrojony w/g mody prowincjonalnej
Pierdoła z Gądek - plotkarz, roznosiciel wiadomości prowincjonalnych, przestarzałych i nieciekawych
Gdzie ja wszędzie nie byłem! - Gdzie ja nie byłem!
Kapelusz dobrze siedzi - Kapelusz ma dobry rozmiar, dobrze się trzyma
Nie przychodź mi tak głupio! - Nie docinaj mi!
Ile to uczyni? - Ile to będzie kosztowało?
Jaki on jest stary? - Ile on ma lat?
Jak ty do tego przyjdziesz? - Jak ty to zrobisz?
Ja na to nie wychodzę! - Ja do tego nie dążę!
Mam ból zęba - Ząb mnie boli
Mam głód - Jestem głodny
Mieć za sobą lanię - Skończyć szkołę
Musieć się uśmiać - Uśmiać się
Musieć z kimś wiele wystać - Musieć przez kogoś wiele znieść
Nie wiedziałem sobie rady - Czułem się nieswojo, ponuro
Obłożyć skibkę - na kromkę chleba (kromka=skibka) położyć obkład (czasem obłożenie) czyli plaster wędliny lub sera
Okno wygląda na ulicę - Okno jest od strony ulicy
Ona przychodzi mi taka znajoma - Ona wydaje mi się taka znajoma
Ona ci nic nie życzy - Ona ci źle życzy
Ona nie jest dziś do mówienia - Nie można z nią dziś rozmawiać
Ona stoi dobrze - Powodzi się jej dobrze
Ona została stać - Ona stanęła
Przepowiadać lekcję - powtarzać lekcję
Raz po raz - od czasu do czasu
Sprawić sobie śrubę - Upić się
Spuścić się na kogoś - Polegać na kimś
Stoi mi do dyspozycji - Mam to do dyspozycji, mogę tym zarządzać
To przyjdzie tu - To będzie tu
Coś wyszło - Coś skończyło się, uległo zniszczeniu
Trzymać sobie kogoś ciepło - Żyć z kimś w przyjaznych stosunkach
Tu dostaniesz kupić - Tu kupisz
Ty za to nie możesz - Nie jesteś temu winien
W gazecie stoi napisane - W gazecie jest napisane
Widzi mi się - Podoba mi się
Wuchta wiary - Sporo ludzi
Wygląda za niczym - Wygląda na coś bezwartościowego
Wystrojony jak do ośpic - ubrany z większą elegancją niż otoczenie (ośpice - blizna po szczepieniu ospy)
Zrobić łóżko - Pościelić łóżko
Zostać siedzieć w klasie - Siedzieć w klasie, repetować, powtarzać
Zmudzić czas - Zmarnować czas

Zapraszam do klejdrów! :D

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

15 lut 2009, 14:38

Witaj Jacku !!!!
Jestem fanką ( to tak tera godoją ) gwaru poznanskiej. W Poznaniu od ok 20 lat w kwietniu odbywają sie wspaniałe spotkania pod tytułem " Godojcie po naszemu " - konkurs Gwary, gośc zaproszony ( dwa razy była Hanka Bielicka ), towarzyszy muzyka Kapeli Zza Winkla ( chłopoków z Nowego Tomyśla) i jest wyżerka - gzik z cebulką, ogórasy, wiejski chleb z szmalcem i boskie pifko i to za jedyne 15 złociszy. Mam fajne fotki z tych spotkań, jeśli chciałbyś zobaczyć jaka bywa atmosfera to podaj na priv maila kilka wyślę.
Serdecznie pozdrowiam Małgośka z Poznania urodzona na Dymbcu.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

16 lut 2009, 14:36

Pozdrawiam Wiare z Dymbca i Duszników, nasza gwara ma swoisty urok i pozostaje w sercu na zawsze. Wraz z odchodzeniem starszego pokolenia zanika ale dobrze,że są wśród nas propagatorzy tej mowy i takie imprezy jak "godejcie po naszymu". /byłam na wielu/ Nie mówię gwarą na codzień ale 'wtręty' poznańskiej pyry w mojej mowie pozostały. Ostatnio w AAP Pan z Wrocławia skomplementował naszą gwarę po usłyszeniu ode mnie,że w zimie za dużo lumpów trzo na sie wkłodać. Lubię się też popsocić młodym sprzedawcom kiedy proszę o funt lub pół knebloszka abo leberki a latem o świętojanki oczywiście w tytce. Może w ten sposób gwara nie będzie językiem martwym. Pogodejma o tym. Cześć wiruchna. Nela.Ps. tyż sie urodzila na Dymbcu /ul.Jesionowa/ i wiela mojy famuły jest z Dusznik.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

16 lut 2009, 21:11

Cóż, ja urodziłąm sie w Poznaniu, moi rodzice także, ale z gwarą mam raczej zabawne wspomnienia. Zawsze się w coś "wpakowałam", takie określenia jak szneka z glancem sa dla mnie zrozumiałe,ale kiedyś miałąm problem ze świętojankami. Pojechałam do babci kuzyna na wieś wielkopolską, była sobatoa i kuzyn się pyta czy ide z nim na swiętojanki. Ja na to że nie znam żadnej JANKI (!) nie mam prezentu, jak chcieli iść na imprezę to moglo powiedzieć wcześniej to bym kwiatka kupiała, a tak to niech ida sami. Nie musze chyba dodawać jaka był reazkcja kuzyna. A później szukalam jeszcze placka we framudze (!), oraz bratkaście {nie wiem jak to sie prawidłowo pisze}, oczywiście placek był a jak że jak to powiedziałm kuzyn w dochówce - szukając placka nie wpadłm na to gdzie on może być, a jak kuzyn zobaczył iz szukam we futrynie - sądziłam że babcia mając na myśli Framugę mówial o futrynie, to poprostu pokladął sie ze śmiechu.
Ale jego babcia mnie bardzo lubi - bo jak tylko rzyjade to zawsze powie cs w gwarze co dla mnie jest malo zrozumiałe i ona się cieszy że przyjechał z "miasta" i nie rozumoe co się do niej goda.
U mnie w domu nie używano gwary, rodzice mówili poprawną polsczyzną,dziadkowie ze strony taty czasem coś wtrącali w gwarze, natomiast dziadkowie se strony mammy pochodzili z okolic Grodna.
Większość moich spotkań z gwarą wielkopolską zawdzięczam babci mojego kuzyna.
Kasia

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 lut 2009, 11:41

Nie sposób wspomnieć o Jacku Hałasiku
Właściwie człowieku - instytucji, jak pisze
http://www.radiomerkury.pl/index.php?art=11693
uwielbiany za konkursy gwarowe.
Panie Jacku może jakaś ciekawa puenta naszych zainteresowań.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 lut 2009, 13:43

Witam
Ja podobnie jak Pani Nela używam tylko wkrętów gwary poznańskiej, ale rodzina mojego dziadka (ur. w Poznaniu) pochodzi z Szamotuł, Dusznik, Niewierza...słowem odwiedziny moje u Nich musiały być podpierane tłumaczeniem mojego dziadka. A jak dziadek chciał ,,dopiec" nastoletniej wnusi to mówił wyłącznie gwarą.Większość moich znajomych ze średniej szkoły nie rozumiała co dziadek mówi.W końcu tak ich wzięło że zaczęli spisywać pewne zwroty.
Pozdrawiam
Olga
Ps. Nie zapomnę nigdy chóru moich ciotek z Popowa które co mnie widziały to: OOOOlgaaa jak Ty wyyyrosłaaaaaś!
Z przecudnym zaśpiewem :)

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 lut 2009, 16:47

Witam!

Ja co prawda nigdy nie mieszkałem w samym Poznaniu, a moja rodzina nie pochodzi z tego miasta, ale z gwarą poznańską miałem do czynienia od dziecka. Wychowałem się w podpoznańskich miejscowościach, gdzie ogólnie pojęta gwara wielkopolska do dziś praktycznie funkcjonuje. Można powiedzieć, że w domu mówiło dwojako - raz gwarowo, raz poprawną polszczyzną. Moje babcie uwielbiają posługiwać się dialektem wielkopolskim ("o" zamiast "a", "jezdem" zamiast "jestem" itd.) i poznańskim słownictwem, ale muszę przyznać, że w świecie zewnętrznym potrafią posługiwać się piękną polszczyzną. Moja prababcia, która na co dzień w gwarze mogłaby chyba konkurować ze Starym Marychem, potrafi opracować, a potem wygłosić przy dużej publiczności naprawdę górnolotne przemówienia w poprawnej polszczyźnie.
Jestem naprawdę szczęśliwy, że wychowałem się w rodzinie, gdzie gwara nie zaginęła i nie "łotwierom ślepiów ze zdziwienio" jak słyszę, że ktoś "godo" gwarą :) Choć na pewno nie potrafię wysłowić się tak pięknie w gwarze, jak moje babcie czy prababcia...

Pozdrawiam,
Kuba

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 lut 2009, 18:59

szkoda ze tak mało wiary wie czym się różni "iść do sklepu" od "iść do składu" ;)

Szymon

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 lut 2009, 21:55

A kto chodził na lofry? :D

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 lut 2009, 22:17

schymek napisał(a):szkoda ze tak mało wiary wie czym się różni "iść do sklepu" od "iść do składu" ;)Szymon


Ja akurat wiem, chociaż z Wielkopolski wyjechałem w 1962 r. Sklep miałem w domu, a w składzie pracowała moja Mama....
Ale nie o tym chciałem napisać.
Generalnie każdy pomysł kultywowania tradycji, zachowania wszelkich pozostałości z naszej przeszłości uważam za bardzo potrzebny.
W tym gronie akurat nie muszę tego uzasadniać. Tylko chciałbym ponad wszelką wątpliwość ustalić jak należy rozumieć zacytowany w inauguracyjnym wstępie fragment Wikipedii:
.... typowa również dla mieszkańców wszystkich ziem byłego zaboru pruskiego z wyjątkiem Górnego Śląska.?

... wszystkich ziem..? Tak się składa że od ponad 45 lat mieszkam na Kaszubach - regionie, który chyba najbardziej doświadczył panowania zaborcy.
I jakoś nie mogę znaleźć podobieństwa pomiędzy gwarą poznańską a językiem kaszubskim. Właśnie - językiem kaszubskim.
Tak o nim pisze przywołana wcześniej Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_kaszubski.
Będąc już na stronie Wikipedii polecam zajrzeć do pozycji "linki zewnętrzne";
Również chciałbym zwrócić uwagę na np. nazwy miesięcy...
Jednym z wyznaczników zachowania mowy przodków były od zawsze teksty religijne. Modlitwy, pieśni, hymny...
Oto jak wygląda tłumaczenie Biblii na język kaszubski:
http://kaszubia.com/kultura-e-kunszt/do ... e-wejimczi
Podkreślam : język, a nie gwarę...

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

18 lut 2009, 00:30

casey napisał(a):U mnie w domu nie używano gwary, rodzice mówili poprawną polsczyzną,dziadkowie ze strony taty czasem coś wtrącali w gwarze, Kasia


jlabedzki napisał(a): Moja prababcia, która na co dzień w gwarze mogłaby chyba konkurować ze Starym Marychem, potrafi opracować, a potem wygłosić przy dużej publiczności naprawdę górnolotne przemówienia w poprawnej polszczyźnie.


Ilekroć słyszę przeciwstawienie gwary i "poprawnej polszczyzny" mam ochotę kopnąć w rzyć ...
Niby dlaczego, gwara, jako język lokalny nie jest poprawną polszczyzną?

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

18 lut 2009, 00:54

Jaś napisał(a):
Ilekroć słyszę przeciwstawienie gwary i "poprawnej polszczyzny" mam ochotę kopnąć w rzyć ...
Niby dlaczego, gwara, jako język lokalny nie jest poprawną polszczyzną?



A to już pytanie do językoznawców.
Proszę otworzyć jakiekolwiek wydanie słownika poprawnej polszczyzny i zobaczyć ile wyrażeń gwarowych jest w nich zamieszczonych. Proszę też zobaczyć czy w "języku lokalnym" wychodzą gazety, czasopisma, czy książki, czy telewizja regionalna nadaje programy w tym języku, czy się go naucza w szkołach.
Faktem jest, że tzw. poprawna polszczyzna a gwara, to dwie różne rzeczy.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

18 lut 2009, 15:34

Istnieje jeszcze : http://pl.wikipedia.org/wiki/Dialekt_wielkopolski.
A czy posługujemy się poprawną polszczyzną, gwarą poznańską, dialektem wielkopolskim - ważnym jest by zawsze robić to poprawnie.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

18 lut 2009, 20:38

Witam!

Może rzeczywiście lepiej nie przedstawiać gwary i poprawnej polszczyzny jako przeciwstawnych pojęć. Gwara czy dialekt to również rodzaj polszczyzny, nie można rozpatrywać ich w kategoriach poprawności (o ile zachowuje się ich zasady). Chyba lepiej mówić o języku literackim a gwarą.

Kuba

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

19 lut 2009, 10:07

Chyba oficjalnie nie istnieje pojęcie "poprawnej polszczyzny", chociaż zapewne to samo każdy ma na myśli...
Ale czy przypadkiem "niepoprawna" polszczyzna jest w niektórych wypadkach poprawną gwarą czy dialektem?
Jak 200%-owy "poznaniok" powie: "poszedłem" czy "poszłym" ?
Dla rozrywki :http://tutej.pl/cms.php?m=412

albo: http://www.tutej.pl/pliki/naszpoznan/blubry_heli.wma - wymagane głośniki lub słuchawki.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

19 lut 2009, 20:32

Gwara wielkopolska z pewnością nie jest poprawna polszczyzną, ale zasługuje na kultywowanie ponieważ to pewnego rodzaju znak firmowy regionu. W mojej rodzinie wiele osób posługiwało się równocześnie gwarą i językiem literackim. Gwara wchodziła w użycie kiedy było się w swoim (wielkopolskim) towarzystwie. Było to pewnego rodzaju podkreślenie regionalnej więzi i podkreślenia, że czujemy się "na luzie". Pamiętam jak moja babcia - kobieta świetnie władająca językiem niemieckim i francuskim zaskoczyła mnie opowiadając zmyśloną historię posługując się wyłącznie gwarą. Zrobiło to na mnie tak duże wrażenie bo nie mogłem spasować tej osoby do takiego typu języka, że spytałem gdzie się tak nauczyła tych zwrotów. Babcia z uśmiechem powiedziała, że każdy z tego fyrtla umie gadać po naszemu. Jestem piątym pokoleniem wywodzącym się ze Św.Łazarza i co prawda już jak przez mgłę przypominam sobie, że jeszcze w latach sześćdziesiątych rówieśnicy moich dziadków w życiu codziennym posługiwali się wyłącznie gwarą. Czasy się zmieniły i Polacy się trochę poprzemieszczali co w konsekwencji spowodowało rozmycie różnic między regionami. W moim przekonaniu nasza gwara jest spuścizną po porzednich pokoleniach zamieszkujących Wielkopolskę i należy ją traktować na równi z zabytkami - to jeden z naszych skarbów regionalnych.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

20 lut 2009, 09:16

Tak sobie myślę, że "poprawna polszczyzna"- język literacki jest troszkę sztucznym tworem. Proszę o wybaczenie fachowców. Jego zadaniem jest uogólnić zasady, formy itp itd, tak aby były zrozumiałe dla wszystkich nim władających. Kiedyś usłyszałam stwierdzenie, które bardzo mi się spodobało, że "po kaszubsku jest bardziej po polsku niż po polsku". I to prawda. Każdy język, gwara, dialekt, każda mowa regionalna jest przecież starsza od formy literackiej, jest więc bardziej polska. Gwara, dialekt czy język - mowa regionalna - jak napisał Piotr, to skarb. I jeśli tylko mamy możliwość musimy zadbać by nie stała się ta mowa zabytkiem. Pielęgnując mowę przodków (o ile nie byli Chińczykami oczywiście) dbamy również o mowę polską. Kochani, czas skończyć rozważania i zacząć pisać po Waszemu. Bardzo jestem ciekawa jak to będzie wyglądało, w jakim stopniu nowoczesność weszła w gwarę. I ile znajdę wspólnych elementów, które świadczą o wspólnym "prajęzyku" (czy jak to nazwać) i tych, które pozostawili po sobie zaborcy i w Wielkopolsce i na Kaszubach i w innych regionach. Piszcie więc i dajcie nacieszyć oczy swoimi umiejętnościami.
Z pozdrowieniami - ta, która po Wielkopolskimu nie umie ;-)

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

20 lut 2009, 15:17

Chciałbym wtrącić się do dyskusji odskakując trochę od tematu wątku, ale mam wrażenie, że niektórzy mylą pojęcia:

Po pierwsze wspomniana przez wielu tzw. "poprawna polszczyzna" nie jest odmianą języka. Język polski dzielimy na język literacki, język potoczny oraz gwary i dialekty (często określenia te stosowane są zamiennie, jednak gwara odznacza się mniejszym zasięgiem terytorialnym oraz przypisywana jest także określonym grupom społecznym).

"Poprawna polszczyzna" to zbiór reguł (ortograficznych, gramatycznych itd.), które pozwalają na poprawne używanie języka.

A co do definicji języka to nie ma jednoznacznej definicji. Istnieją różne szkoły, które biorą pod uwagę różne czynniki, także te pozajęzykowe. Do niedawna kaszubski był przecież tylko dialektem i pewnie znajdą się jeszcze dziś językoznawcy, którzy zanegują jego odrębność językową.

Szymon

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

05 mar 2009, 22:36

"Zrobili z tego fyrtla we wojne bydgoskie Sankt Pauli, puf dla gemajnów i tanich szpiclów. Pudziemy se tam na plachandry? Przeszpludruje szafonierke, wezmne jakichciś cwyterek i pudziemy. Dajo tam stule ze szmalcem i goronce knobloszki, potym zaś zylc ze świętojanek ze szlagzano."
to akurat po bydgosku
pozdrawiam

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

09 mar 2009, 19:18

Zapraszam na www.keblowo.pl do działu Gwara http://www.keblowo.pl/link_gwara.html
gwara Zachodniej Wielkopolski jest także interesująca. Pozdrawiam

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

23 mar 2009, 23:22

Witojcie wiaruchna!
Przepraszam wszystkich za brak riposty i moją małą aktywność w temacie – niestety brak czasu i zdrówko dają o sobie znać.
Bardzo mi miło, iż mój post wywołał wśród Was takie poruszenie – szczerze, nie spodziewałem się wielkiego oddźwięku, ale serce się raduje że są osoby, dla których „nasz lokalny język” jeszcze coś znaczy – dzięki takim jak Wy on żyje i przetrwa!
Niezmiernie miło usłyszeć ciepłe słowa i wspomnienia o Dusznikach i okolicach, zapewniam także o naszej serdeczności ;)

Na pociechę pozostawiam smaczek gwary szamotulskiej, zaczerpniętej od Wielkiej Damy kultury, tradycji i historii szamotulskiej ziemi, Pani Janiny Foltyn.

Jechoł sobie stary Ćwiertnia zey Duszników dłe(do) Szamłetuł.
Jedzie tak, jedzie, kłyniska (konie) płeganio (pogania), a łene(one) pryndko(szybko) lecioły, błe(jechały) akurat kasztunka(kasztanka) miałe (miała) sisioka(żrebię) kłe i sie dłe niego cniło (i do niego tęskniła).
Zamyśloł sie stary łe tym sisioku, patrzy, a tu sisiok leci przy kasztonce.
Pomyśloł , pomyśloł stary, że pewno parłobek zapomnioł zamknąć drzwi łed (od)stajni i sisiok za matką przylecioł. Patrzy, a sisiok rłeśnie (rośnie) w łeczach(oczach), a z pyska to mu takie iskry leciałe (leciały) , orz (aż) strach!
Jezus Marjo skindyś (skąd) żeś sie wziół (wzioł) kuniu (koniu) zatrucony (zatracony)? Kłyniska zaś gnały jak łepentane (opentane). Dłe dziś stary Ćwirtnia wspłemina (wspomina) i dziw głe bierze (i dziwi się ) ,że z włeza (z woza) nie zjecoł( nie spadł) i kłyniska nłyk (nóg) nie połymały(połamały).

ps. w czwartek (26.03.) zgłębiam wiedze w AAP, jeśli ktoś będzie w okolicy chętnie skorzystam z rad i tajników dot. tego miejsca ;)

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

17 maja 2009, 21:31

Witam wszystkich !
Mam takie oto pytanko:
Czy posiada ktoś jakieś materiały z tegorocznego konkursu "Godejcie Po Naszymu" (zdjęcia, video ..)??
ewentualnie jakieś linki do innych stron.
pozdrawiam - Daniel

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

21 maja 2009, 09:37

Danielu !! Byłam na tegorocznej imprezie " Godojcie po naszymu " i tak chodzimy juz od 10 lat. Spotkanie prowadzi zawsze pan Jacek Hałasik z Radia Merkury. Co chcesz na ten temat wiedzieć? Proszę napisz do mnie na pw. Pozdrawiam z Poznania Małgośka

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

21 maja 2009, 13:14

O tej samej osobie pisałem wyżej i napisałem do Jacka Hałasika ( notabene dzień przedtem byliśmy razem na pogrzebie w rodzinie Grempka/Hałasik)
Nie sposób wspomnieć o Jacku Hałasiku
Właściwie człowieku - instytucji, jak pisze
http://www.radiomerkury.pl/index.php?art=11693
uwielbiany za konkursy gwarowe.
Panie Jacku może jakaś ciekawa puenta naszych zainteresowań.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

26 maja 2009, 21:32

http://www.youtube.com/watch?v=WflbU0y-OeI

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

28 wrz 2009, 12:35

Polecam książkę Mariana Antoniego Bartkowiaka "Kiedyś tutej ...czyli blubry zez Kościana" oraz zapraszam na stronę:
http://blubracz.koscian.net/


Szymon

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 09:12

jestem wielbicielką gwary poznańskiej - specjalnie zakupiłam książkę słownik gwary miasta poznania - mam też blubry - swego czasu (wakacje spędzane na wsi wielkopolskiej) słuchałam blubrów w radio merkury, specjalnie jechałam też kiedyś tam obejrzeć pomnik starego marycha na półwiejskiej.
Kontakt z gwarą miałam ciągły dziadkowie (jak żyli) godali po poznańsku - nadal mam też, ponieważ na małych wsiach okolice dusznik, opalenicy, buku w użyciu na codzień jest gwara.
Kiedyś ... kiedy jeszcze na wakacje do Babci jeździłam pociągiem (osobowym) - ubóstwiałam kiedy to od Pobiedzisk zaczynali dosiadać się ludzie i godali po poznańsku - potem było ich coraz więcej a jak wsiadałam w pociąg w poznaniu na frankfurt czy świebodzin (górczyn, palyndzie, otusz, dopiewo, buk, wojnowice, opalenica) to już wogóle cały pociąg śpiewał gwarą a jechali ludzie z pracy, szkół. Fajnie było.

Miasto na literę "Ł" na trasie poznań - opalenica ?????
ŁOTUSZ!!!!

Kieszki angrystu - tu gdzie mieszkam obecnie nikt nie rozszyfrował o co mi loto
Do dómu mi pyndź - idź szybko do domu
Moja babcia powtarzała często - rychtyk
kuszka pyrek
u dziadków był też sklep koło domu - ale tam fajnie chłodno było w upalne dni a do składu jeździło się rowerem po chlyb, kiszkę, lebere. Potem jeździło się do geesów.

No i najsłynniejsze trzeba podać wyrażenie gwarowe:
W antrejce na ryczce stojum pyry w tytce.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 09:20

Ojej pomyliłam z tym pociągiem bo mi się przypomniało na dworcu w opalenicy jak zapowiadał zawsze taki pan co śpiewał gwarą (to nie było zmienianie samogłosek czy spółgłosek ale śpiew) - pociąg osobowy ze zbąąąąszszszszszszynka do poznania - to był pociąg poznań-zbąszynek i analogicznie - zbąszynek-poznań.!!!!!!!!!!!!

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 12:54

Czesc Wiaruchna - ja tez musze dodac kilka slow jako, ze jestem poznanska pyra. U mnie w domu takze uzywano poznanskiej gwary to znaczy wtracano slowa, wyrazenia. Bardzo duzo tych slow, wyrazen siedzi jeszcze w mojej glowie i czasami w towarzystwie uzyje zupelnie bezwiednie, jak naprzyklad ostatnio uzylam slowa - ryczka - no i nikt nie wiedzial o co chodzi :):)
Wogole w Stanach jest wiecej Polonii z poludniowej i wschodniej czesci Polski, i dla nich poznanska mowa jest zupelnie niezrozumiala :):) tak jak i dla mnie gwara goralska :)
Pozdrowienia Hania.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 17:05

Witam,

A ja mam pytanie skierowany do specjalistow naszej gwary. Nosze nazwisko Kliber ktore jest skupione glownie w okolicach Kalisza (w dokumentach od co najmniej 1776 roku). Jako ze w gwarze slowo Kliber/Kluka/Kluber jest synonimem wyrazu Nos mnie interesuje czy nazwisko powstalo od wyrazu tej gwary czy jest odwrotnie od nazwiska Kliber/Kluber. Co smieszniejsze rodzina Kliberow charakteryzowala sie duzym nosem (nawet do teraz). Pozdrawiam

Radek Kliber

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 18:20

Witam! Zadaj to pytanie na http://www.genealodzy.pl .Tam na forum w dziale "pochodzenie nazwiska" nasza koleżanka Ewa Szczodruch poda Ci etymologię nazwiska.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 18:31

Witam,

Panie Jacku dziekuje za sugestie. Etymologie nazwiska juz dosc dobrze zbadalem jesli chodzi o poszlake z j.niemieckiego. Nazwisko Kliber moze miec pochodzen kilka choc widze w gwarze Wielkopolskiej jakies polaczenie na lini pisowni - Kliber i Kluber mozna wymawiac tak samo ... bardziej mi chodzi o etymologie wyrazu Kliber (nos)(dlatego zapytanie skierowalem tutaj).

Radek

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 21:05

Witam.
U nas kiedyś na pytanie-co na obiad? odpowiadało się:-ślepe ryby z mordyrdum.Myślałam,że to odpowiedź na odczepne,ale u Skorupki "Kto przy Obrze,temu dobrze"znalazłam inf.,że "ślepe ryby"to zupa ziemniaczana.Ale co :mordyrda"? :lol:
Pozdrawiam.Barbara

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

30 wrz 2009, 21:49

jak już to myrdyrda ;)
http://pl.wiktionary.org/wiki/myrdyrda

Pozdrawiam
Szymon

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

01 paź 2009, 19:52

O,jak dziękuję! :D A już myślałam,że to wzięte z księżyca.Oboczności głoskowe występują w wielu wyrazach gwarowych w zal.od miejscowości.W okolicach Gostynia była mordyrda.Pozdrawiam.Barbara

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

01 paź 2009, 22:22

a u nos sie godo: ślepe ryby z mardyrdom.

Jechoł już ktu na betki? ino jak sie wyrychtujecie to sie ciepło oblekejcie, co byście nie churchlali i bejt nie byli!

Miło, że temat gwary się rozwija - tak trzymać Wiaruchna! :D :D

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

02 paź 2009, 07:36

Kindry lofrowaly na grzundkach z pyrami. A my zez czechym od kaźmierczoka spod lasu siedzielimy nad stofkiem i lapalimy karośki. A te pieruny rojbrowaly w rajkach pyrek.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

04 paź 2009, 18:57

Moja córka na zadanie domowe z j.polskiego miała napisać referat na temat wybranego przez siebie dialektu. Rzeczą jasną było, że wybrała dialekt wielkopolski :D

Szukając potrzebne materiały w internecie, znalazłam wierszyki dla dzieci pisane gwarą poznańską-są fantastyczne!

"Abecadło"

Na piec wlazło Abecadło
Licho wiry po co tam lazło
Bo poślizgło się i spadło
Na łep na szyje sprysłoło
O podłoge przywaluło
Po colki izbie się rozprysło
I-zadziało dzieś kropke
H-złamało so deske co jum miało za drobke
A-zwichniynintum giyrum gupio wyglundało
O-jak bumba huknuło że oż P junkać się zaczuło
T-rydelka swego szuko, lecz szukoć przestaje,
rychtyk nojdło pd i kropke, tero i udaje.
L-wlazło w U mundrygo zgrywało
S-jak kryska sie naprostowało
R-so aby prawum giyre złamało
W-stanuło do góry giyrami i udaje M miyndzy tymi ofermami

:D :D :D

Pomimo, że maja mama osiedliła się na dolnym śląsku końcem lat 50-tych to jeszcze dzisiaj ma "wstawki" poznańskie a i akcent pozostał mimo upływu lat. Cały czas w jej mieszkaniu pod piecem stoi ryczka, na obiad czasami robi gzike, gotuje pyrki czy coś chowa do tytki. Sprzedawczynie w sklepie już wiedzą co to jest lebera, kiszka czy szneka z glancem. itp.


Piękne zdanie napisał Piotr Dutkiewicz "......nasza gwara jest spuścizną po poprzednich pokoleniach zamieszkujących Wielkopolskę i należy ją traktować na równi z zabytkami- to jeden z naszych skarbów regionalnych"

Pozdrawiam Jola

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

05 paź 2009, 11:55

Bardzo dobra strona o gwarach.
Można posłuchać.

http://www.gwarypolskie.uw.edu.pl/index ... &Itemid=17

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

05 paź 2009, 15:43

Jolu, bardzo dziękuję za ten wierszyk w dialekcie. Towarzyszył mi w tej formie w dzieciństwie- mój Tata często nam go mówił. Inne też. Nie zapamiętałam ich ani nie zapisałam i w pewnym momencie bardzo tego żałowałam. Czy znasz link do tych dziecinnych wierszyków i wyliczanek w gwarze?
Pozdrawiam ciepło

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

05 paź 2009, 20:03

Genowefo

Ze wstydem przyznaję się ze nie potrafię wkleić tak link żeby się otworzył :oops: (a może ktoś mi podpowie jak to zrobić?-bardzo proszę)

http://www.blubracz.koscian.net/ to jest ta stronka. Wierszyki są naprawdę super!

Pozdrawiam Jola


a jednak otwiera się :D

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

05 paź 2009, 21:45

O rany, zupełnie jakbym słyszała Tatę.Wielkie dzięki.

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

05 paź 2009, 21:51

Jolu i Sebastianie wielkie dzięki za linki! Stronki są ekstra!!! :D

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

13 paź 2009, 21:13

Wiaruchna, choć pogoda pod psym ale zaproszum na betki z Marychym http://www.youtube.com/watch?v=WflbU0y-OeI

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

21 paź 2009, 21:18

no Wiaruchna, na Rocznicowym bydzie wesoło zes tym Hałasikiem; ale se pogodumy - poblubrumy po naszymu :D

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

08 lis 2009, 01:23

Hałasik se poblubroł, my sie pośmioli - mum ino nadzieje, że po taki długi Jego gadce wincy wiary pudzie po rozum do łba i bez namyślunku sie du nos przylepi, by cało WIARUCHNA POBLUBRAŁA SE PO NASZYMU!!! ;)
Ostatnio edytowano 08 lis 2009, 22:02 przez JacoL, łącznie edytowano 1 raz

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

08 lis 2009, 16:41

Wyćpiół mnie
Chodziół zy mnom do Dymbiny,
Do zologu my chodzili.
Czynsto broł mnie na migane,
Na wieprzowom gire z chrzanym.
A roz w parku na Sołaczu
Tak ślypiami na mnie paczoł,
Tak bajtlowoł że zaś potym
Robiół na co mioł ochote.
Tak zawrocoł mi gitare,
Żem mu lajsła kluft na miare.
Heklowałam mu skarpytki
szykowałam z gzikiym sznytki,
Jod leberke plyndze szabel
Szneki z glancym wuchte babek.
Jak się najod, sztachnoł ćmikiym,
Zaś obuwał swe trzewiki.
Broł katane i glazejki,
I jak kejter wioł z antrejki.
We łbie mi się zmieścić nie chce
Że łon woloł tamtom Hekse.
Wyćpół mnie, jak starom kiste albo wyro,
Wyśpiół mnie, jak ryczke ze wyłamanom giyrom,
Wyćpiół mnie jak przechodzony stary laczek,
Wycpół mnie i już go wiyncy nie zobocze.
Wyćpiół mnie jak starom tytke na gemule,
Wyćpół mnie frechowny szuszwol z rudum glacom.
Wiaruchna czymu?, Wiara, za co??????????

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

08 lis 2009, 16:57

:)))))))
Znam to! To tekst piosenki -pamietam jak moja Babcia z tego się zaśmiewała!
A ma ktoś może tekst "Pawła i Gawła" albo "Grzybobrania" po naszymu? To co recytował p. Hałasik?

pozdrawiam:)

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

08 lis 2009, 18:21

Witam,- a tu widzę Konkurencja nam się objawiła.Gratuluję i o jeszcze prosim! A że zemnie taki trochę "podrabiany",czyli z pogranicza,musiół jo czytac dwa razy,by doszło,co tu je grane.Alem w miare chłopok poiynty i wszystko w pore obcykałem. Zatem Danuto,humor nam Niedzielny poprawiłaś,chociaż Tyś Środowa,a może usycha ten ślinotok made in Bukałowa... a jak o środzie już wspomniałem,kiedy w latach 70-ch edukowałem się w Centrum Teologii Luterańskiej w Reichu pewien niemiecki student mnie też na "swój sposób uświadamiał". I mówił,że w latach rządów Hitlera dzień Mittwoch nie funkcjonował,- masy pracujące przekształciły go na Bumstag (od bumsen).A tak z Naszego-Kujawskiego gruntu: pewien zapalony karciarz-pleban po całonocnej grze w karty,podąża hetką już spóźniony na niedzielną mszę. Karty szybko wtrynił w rękaw i już na ambonie prawi kazanie.Wtem wymachując rękoma karty mu nadół wyleciały i godo do ministrantów.Chłposzki,pozbirejta te świnte łobrozki.No Jasiu,tam jeszcze świnty leży.Na to Jasiu,-prosze ksindza,to ino dupek żołyndny. Miłego dnia życzę! Pozdrawiam - hentomal@senior

Re: Godejmy po naszymu, to je po Wielkopolskimu

08 lis 2009, 19:01

hentomal@senior napisał(a):Witam,- a tu widzę Konkurencja nam się objawiła.Gratuluję i o jeszcze prosim!

Witam.
Bukałówka na szczęście przestała już szaleć w moim organiźmie.
A tak po cichu - wiyncy ni moge, bo sie doigrom, że naprowde wyćpnie mnie z chałupy i co wtedy? Za dużo mom do stracynio, zabiyro na migane, czasym weźmie do zologu.
Wiym co mom, a nie wym co bym miała. :D
Odpowiedz