Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Ślub w zborze, chrzest w kościele

27 mar 2022, 22:09

Przeglądając księgi parafii katolickiej w Wytomyślu zauważyłem taką prawidłowość, że o ile w księgach chrztów na przełomie XVIII i XIX w. około połowy (a może i więcej) nazwisk to nazwiska niemieckie (osadników olęderskich), o tyle w księdze ślubów zdecydowanie dominują nazwiska polskie, a niemieckie pojawiają się zwykle przy ślubach mieszanych.

Czy dobrze kombinuję, że ślub - jako sakrament zaplanowany z wyprzedzeniem - odbywał się w zborze ewangelickim w Nowym Tomyślu, a w przypadku chrztu po prostu rodzice szybko biegli do najbliższej świątyni (bo wiadomo, jak to było z przeżywalnością niemowląt)?

PS oczywiście z tym sakramentem to trochę skrót myślowy, u ewangelików ślub nim nie jest.

Re: Ślub w zborze, chrzest w kościele

28 mar 2022, 07:34

Śluby odbywały się zazwyczaj w parafii panny, więc w zależności od wyznania ślub obywał się w parafii ewangelickiej lub katolickiej. Dzieci z małżeństw mieszanym były wychowywane : dziewczynki w wierze matki, chłopcy ojca, ale w razie konieczności chrzty odbywały się w najbliższej parafii. Nie ma to raczej nic wspólnego z przeżywalnością niemowląt, bo te słabe chrzciła akuszerka z wody i był on ważny tak samo jak ten w kościele. Jeśli dziecko przeżyło, w kościele odbywała się ceremonia chrztu.
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... cie-z-wody
Mam przodków, którzy oboje byli ewangelikami, ale córkę ochrzcili w parafii katolickiej, bo w pobliżu nie było parafii ewangelickiej.
Osadnicy o niemieckich nazwiskach byli też katolikami, jeśli było inaczej ksiądz to zaznaczał.

Re: Ślub w zborze, chrzest w kościele

28 mar 2022, 08:40

Henryku, wszystko co piszesz bywało prawdą, ale praktycznie każde na z tych stwierdzeń jest mniej lub więcej świadectw przeciwstawnych, więc są to raczej tendencje niż reguły. Dużo zależało od sytucji lokalnej. Poziom świadomości religijnej w owych czasach też nie był wysoki, nawet wśród duchowieństwa. Mówiąc kolokwialnie, chrzest u katolików nieopodal zamiast u pastora w mieście mógł być dla tych niemieckich osadników wyborem podobnym, jak dla nas wtedy kiedy z powodu brzydkiej pogody kupimy gorszy chleb pod domem, bo piekarnia z naszym ulubionym jest daleko.

Re: Ślub w zborze, chrzest w kościele

28 mar 2022, 09:41

Zgadzam się, że nie można generalizować. Mam taki przypadek w Łodzi (dotyczy rodziny protestanckiej przybyłej na ziemię łódzką z Saksonii i katolików pochodzących z Dolnego Śląska). Obie rodziny były niemieckojęzyczne (dlatego nie wiązałbym brzmienia nazwiska z wyznaniem, bo bardzo różnie to w historii bywało - wystarczy wspomnieć choćby poznańskich Bambrów).

W 1861 w parafii ewangelicko-augsburskiej św. Trójcy w Łodzi ślub bierze ewangelik z katoliczką. W akcie ślubu (zapisanym po polsku) znalazło się takie zdanie: "Proboszcz Parafii Rzymsko-Katolickiej dla różności wyznań pobłogosławienia małżeństwa odmówił".

Czwórka ich dzieci, trzy dziewczynki i chłopiec, została ochrzczona w tej samej parafii ewangelicko-augsburskiej - zatem wszyscy w wyznaniu ojca. Najstarsza córka wyszła za swojego kuzyna w pierwszej linii, bratanka matki, katolika. Gdzie odbył się ślub nie wiem, zapewne nie w Łodzi. Ich rodzina osiadła w Merano (Tyrol Południowy, obecnie Włochy, wówczas Austria), tam urodziły się dzieci. Narodziny ich młodszej córki w parafii rzymskokatolickiej św. Krzyża w Łodzi zgłosił pozostający w Łodzi dziadek dziewczynki, ewangelik. I tak dalej i tak dalej, można opowiadać jeszcze długo.

Re: Ślub w zborze, chrzest w kościele

28 mar 2022, 10:35

Henryk Krzyżan napisał(a):Osadnicy o niemieckich nazwiskach byli też katolikami, jeśli było inaczej ksiądz to zaznaczał.


Oczywiście mam tego świadomość. Mam wśród przodków mnóstwo olędrów z niemieckimi nazwiskami obu wyznań. I księża zwykle (choć nie zawsze) to oznaczali: w Lwówku najczęściej jako "accatholicorum", a w Wytomyślu - "lutheranorum".
Odpowiedz