Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Kiedy u nas coś takiego będzie...

28 maja 2010, 15:07

Może już widzieliście coś takiego, ja się spotkałem z tym po raz pierwszy.
http://www.kirchenbuch-groeben.de/seite-010-011/ (przykładowe strony)
Nie wychodząc z domu, można przejrzeć wszystko wzdłuż i wszerz, a w razie kłopotów odczytać po prawej stronie.
Z jednej strony - materiał się nie niszczy - bo jest wirtualny, nie trzeba tracić czasu i pieniędzy na dojazdy.
Z drugiej strony wszystko jest podane na tacy, prawie.
I jak tu wypośrodkować? Czy u nas też powstaną takie strony i czy ich powstanie ma swoje uzasadnienie?

Re: Kiedy u nas coś takiego będzie...

28 maja 2010, 16:24

Michal dobry link. Ale wydaje mnie sie, ze Twoje spojzenie na to jest bardzo jednostronne. Co Ty masz z tego. Czyli siedzisz i szukasz. Ja od wielu wielu lat na roznych forum caly czas walkuje ten temat. Ale moj punkt jest ze w ten sposob zmniejsza sie zuzycie tych drogocennych ksiag do zera. Dajac mikrofilmy czy teraz skanujac zabezpiecza sie te skarby na dalsze lata. Wyoraz sobie taka powodz ktora zniszy jakies archiwum. Ile milionow wtedy jest wydane na oczyszczanie i konserwacje ksiag metrykalnych czy cywilnych. Niektore po prostu przepadaja w zapomnienie. Gniezno nie wydaje ksiag do przegladu bo je teraz konserwuje. A maja mikrofilmy.
Brudne rece, brak kultury czytania takie ksiegi, czesto po prostu wyrywanie calych stronic, nieumiejetne robienie zdjec z blyskiem to chyba najwazniejsze punkty marnowania dziedzictwa.
Ale pieniadze sie licza. Taki projekt digitalizacji to ogromny naklad. Niemniej Akta Miasta Gniezna sa zrobione. Dla mnie osobiscie to najcudowniejsza perelka od czasu gdy zaczalem poszukiwania. Siedze sobie w kanadzie i przegladam skarby rodzinne w inernecie. Zobacz WBC http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/text?id ... alia_miast Same skarby siegajace XVI wieku.
A wiec Wielkopolska idzie w tym kierunku i chyba jest w czolowce kraju. I ja chyle czola za WBC gdzie mozna czytac same perly.

Re: Kiedy u nas coś takiego będzie...

28 maja 2010, 18:02

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Ale wydaje mnie sie, ze Twoje spojzenie na to jest bardzo jednostronne.


Nie sądzę, z czego to wnioskujesz?

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Co Ty masz z tego. Czyli siedzisz i szukasz.


Chyba nie bardzo mnie zrozumiałeś...Napisałem, że wszystko podane jest na tacy. Rozumiem skanowanie (nigdzie nie podważyłem, że to dobra sprawa), rozumiem udostępnianie przez sieć, rozumiem wykonywanie indeksów, ale w momencie przepisania całości - gdzieś zaczyna się zacierać możliwość własnego podejścia do materiału. Nie powiem, jest to bardzo łatwe otworzyć w postaci zwykłej książki, księgę metrykalną - całą przepisaną i opatrzoną w skorowidze, co skraca poszukiwania do minimum. W mym pytaniu bardziej zależało mi na odpowiedzi, czy takie coś (patrz link z I postu) nie sprawia, że traci się ten żywy kontakt z książką. Znacznie lepiej uczę się czegokolwiek mając książkę w ręku, fizycznie z tym obcując. Trudno jest uczyć się (przynajmniej mi) z ebooków czy prezentacji.

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Brudne rece, brak kultury czytania takie ksiegi, czesto po prostu wyrywanie calych stronic, nieumiejetne robienie zdjec z blyskiem to chyba najwazniejsze punkty marnowania dziedzictwa.


To jest jeden z najważniejszych problemów. Można ograniczyć kontakt człowieka z książką (księgą) do minimum, robiąc indeksy, nawet przepisując - ale nigdy nie ma 100% pewności, że są one wykonane poprawnie. To ograniczenie wpłynie niewątpliwie na zmniejszenie zużycia. Jednak myślę, że ważne jest to, aby pokazać wszystkim korzystającym unikatowość takich źródeł, jeśli tego się nie zrozumie, trudno jest nabyć szacunek do materiału i właściwe podejście do niego, a przede wszystkim, pokazać że ma być on dostępny (właśnie dostępny) na ile to możliwe, w niezmienionym stanie przyszłym czytelnikom.

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):I ja chyle czola za WBC gdzie mozna czytac same perly.


Tak owszem, cenię sobie WBC i inne biblioteki cyfrowe - nie można o nich zapominać. Pozwala to na korzystanie z pozycji, które są naprawdę trudne do osiągnięcia, czasami wręcz niemożliwe. Ale tutaj pojawia się pewien problem, udostępnianie są pozycje rzadkie a zatem cenne. Czy jednak nie lepiej skupić się na udostępnianiu ksiąg grodzkich i ziemskich (czy nawet poświęcić się przepisaniu tych dokumentów i tłumaczeniu, co przede wszystkim da możliwość lektury zwykłemu czytelnikowi), cennych dokumentów kartograficznych itp., niż ksiąg metrykalnych?
Myślę, że każda grupa ludzi zainteresowanych tematem będzie miała inny punkt widzenia. Co jest ważniejsze i co trzeba zrobić najpierw albo zostawić "na lepsze czasy", a póki co można sobie gdybać...

Re: Kiedy u nas coś takiego będzie...

28 maja 2010, 18:15

Michale nie mialem zamiaru atakowac. Wiem ze fajnie by bylo siedziec w domciu i czytac. Sorki ze tak odebrales.
Masz w 100% racje ze kazdy jest zainteresowany czyms innym. Gdyby teraz po studiowaniu Akt Gniezna dodane byly grodzkie i ziemskie miasta i powiatu gnieznienskiego to bym byl juz w 7 niebie. Ale to tylko ja bo te dane mnie interesuja :):) Na poczatek ksiegi metrykalne sa jakby pierwszym krokiem ogromnych wiadomosci dla kazdego amatora.
Zobacz Poznan juz to powoli robi. Post x. Jan M. Musielaka jest tutaj na WTG w tej sprawie.
Jestm przekonany, ze to jedyna droga zrobic cyfrowe zapisy. Masz w 100% racje a najwazniejszym rezultatem tego byloby zachowanie tych ksiag dla potomnych.
Zobaczysz bedzie to zrobione powoli ale bedzie. :?

Re: Kiedy u nas coś takiego będzie...

28 maja 2010, 18:46

Żeby było tak jak tam http://www.kirchenbuch-groeben.de/seite-010-011/
albo tak jak tu
http://szukajwarchiwach.pl/72/158/0/-/12/str/1/2/#tab2
ale więcej
trzeba tylko ciut większej aktywności m.in. genealogów:)

a co ma być poza skanami? jak to doposażyć? w jakie narzędzia?
czekam na propozycję:)
http://zosiatest.fora.pl/

Pozdrawiam

Re: Kiedy u nas coś takiego będzie...

03 cze 2010, 18:37

Krzysztof Dobrzynski napisał(a): ... Zobacz Poznan juz to powoli robi. Post x. Jan M. Musielaka jest tutaj na WTG w tej sprawie. ...

Bez wątpienia, digitalizacja archiwaliów jest najlepszą drogą do ich udostępnienia. Problem w tym, że zdigitalizowanie 3 500 metrów archiwaliów (tyle posiada ich AAP) to zadanie praktycznie niewykonalne. Obecnie Archiwum digitalizuje najbardziej poszukiwane źródła - księgi metrykalne (zdigitalizowane są też akta wizytacji - zespól AV). Niemal każdego dnia w Cyfrowym Archiwum Archidiecezji Poznańskiej (CAAP) pojawiają się kolejne księgi. A co do udostępnianie zawartości CAAP w internecie: obecnie Archiwum nie posiada takich możliwości, a zdeponowanie danych na serwerze nie podlegającym kontroli Archiwum nie wchodzi w grę.
Odpowiedz