Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Walpurgisfest - Palenie czarownic

30 kwi 2008, 23:14

Witam wszystkie wiedzmy i czarownice z WTG,
przepraszym skoro którąkolwiek z naszych wielmocnie szanownych koleżanek z WTG Gniazdo obraziłem (obrażeni są tylko te, które są czarownicami albo wiedzmami. HiHi), więc gwoli wytłumaczenia.
Dzisiaj od niepamiętnych czasów w górach Harz (Harceńskich) gdzie mieszkam, czarownice i wiedzmy były (niestety??!!) w dniu ostatniego kwietna od godz. 20.00 do dnia 1 maja godz 02.00 schwytane , ale także ku uciechy gapiów na stosie spalone.
Do dzisiaj ten obyczaj jest wśród tutejszej ludności zachowywany i pomimo, że żadnej czarownicy od conajmniej 400 lat nie spalono, to do dzisiaj kobiety, które wewnętrznie, lub przez swoich mężów, czują się nie tak, w dniach tych pozostają w domu. Na przykład moja teściowa, która ma już 87 lat , od kilku już dni nawet okna nie chce otworzyc, ( oczywiście ze stachu, no bo kto by jej nie uwierzył, że ona nie jest czarownicą?, nawet ja) HiHi.
Wszystko to czywiście jest troche znajome , zważywszy iż na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich podobne rzecz się zdarzały.
Pozdrowienia dla wszystkich wiedzm i czarownic , ale nie tylko
andreas

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

01 maja 2008, 13:57

Witam. Wczoraj jechałam przez Niemcy do Szwajcarii i faktycznie, prawie w większości miejscowości po drodze paliły się stosy.
Pozdrawiam , ale nie czarownica. Ina

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

01 maja 2008, 14:12

Hmmm...

Z tego co wiem, swego czasu w Gorzuchowie koło Kłecka (wielkopolska) odbył się proces 10 kobiet oskarżonych o czary

Wyrok wydał sąd składający się z wójta i radnych miasta Kiszkowa, a karą była śmierć przez spalenie. Wyrok wykonano na pobliskim polu, na niewielkim wyniesieniu zwanym odtąd „górą czarownic”. Karę śmierci „za czary” zniesiono niedługo po tym wydarzeniu, bo w 1776 roku.

Jedna ze skazanych miała przekląć Kiszkowo i zapowiedzieć, że straci ono prawa miejskie i zmieni nazwę. Tak się też stało: pod zaborem pruskim pozbawione praw miejskich Kiszkowo nosiło nazwę Welnau".

Drogie Panie, historia nie zawsze musi się powtarzać ;-)

na podstawie: Przewodnik dla Kłecka (Lednicki Park Krajobrazowy);

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

01 maja 2008, 16:33

[url]Artykuł: Magia w polskiej historii i kulturze - Departament ...[/url]
Pierwszym, związanym z magią miejscem w Polsce, jest niewątpliwie Łysa Góra. Jest to jeden z pradawnych ośrodków kultu religijnego. Dziś znajduje się tam Opactwo Benedyktynów, którzy, według legendy, są w posiadaniu relikwii Krzyża Świętego. Jednak, pomimo tego obecnego religijnego charakteru, do dziś istnieją legendy, jakoby na tym szczycie odbywały się sabaty czarownic. Były one najczęściej powodami tzw. polowań na czarownice, które to były bardzo popularne od XIV – XVIII w.
Polowania na czarownice największe natężenie osiągnęły na terenie Francji i Niemiec. W samych tylko Niemczech, jak się szacuje, posłano na stos około 100 000 osób, przy czym łowcy protestanccy celowali w ogromnych egzekucjach dokonywanych jednorazowo (po kilkadziesiąt stosów płonących jednocześnie).
W Polsce podobne prześladowania również miały miejsce, jednak nie na taką skalę. Największy proces odbył się na naszych terenach w 1775r., kiedy to na stos posłano 14 domniemanych czarownic, jednak już w 1776r. zakazano rozpatrywania spraw mających związek z czarami. Mimo tej ustawy ostatni przypadek spalenia czarownicy dopiero miał miejsce na Warmii w miejscowości Reszel w 1811r. Warto tutaj dodać, że w Krakowie w roku 2003 odbył się, nie tyle proces o czary, co proces dotyczący pomówienia o czary. Jerzy M. - rolnik z Woli Kalinowskiej k/Krakowa pozwał do sądu swoją sąsiadkę Annę B., która publicznie stwierdziła, że M. jest czarownikiem, który zabiera mleko od jej krów. Jako dowód przytaczała fakt, iż odstawia on codziennie 40 litrów mleka z dwóch krów, podczas gdy ona - jedynie 17. Ostatecznie proces zakończył się ugodą.

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

01 maja 2008, 16:38

I jeszcze humorystycznie :wink:
Palenie czarownic poprzedzane było „próbami”:
próba łez - istniał przesąd, że czarownica, nie uroni jednej łzy; jeśli była winna nie płakała, a niewinna wylewała łzy.
próba szpilkowa - polegała na wygoleniu włosów na całym ciele. Wierzono, że jeżeli się czarownicę „odwłosi” diabeł przestaje mieć nad nią moc. Wtedy szukano znamienia w postaci plamy i w to miejsce wkłuwano szpilkę. Krew z tego miejsca nie ciekła.
próba wodna - kobiety zaprowadzano nad staw lub rzekę, wiązano je w i wrzucano do wody. Jeżeli wrzucona tonęła była niewinna, jeżeli pływała była czarownicą.
próba wagowa - był przesąd, że czarownice są lekkie jak pierze. Jeżeli kobieta ważyła mniej niż mówił przepis była winną.

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

01 maja 2008, 19:05

menka napisał(a):I jeszcze humorystycznie :wink:

próba wodna - kobiety zaprowadzano nad staw lub rzekę, wiązano je w i wrzucano do wody. Jeżeli wrzucona tonęła była niewinna, jeżeli pływała była czarownicą.


O tym słyszałem już dawniej.
Ciekawi mnie tylko jak długo trwała ta próba, no i co robiono z nią po uznaniu niewinności?
A co jeśli była winna? :wink:

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

01 maja 2008, 20:02

BTK47 napisał(a):A co jeśli była winna? :wink:


Na stos!!!

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 00:53

Wniosek jeden: w żadnym wypadku kobieta nie powinna się przyznawać, że umie pływać!
O rany! Ja umiem! Jestem czarownicą!

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 09:07

menka napisał(a):Wniosek jeden: w żadnym wypadku kobieta nie powinna się przyznawać, że umie pływać!
O rany! Ja umiem! Jestem czarownicą!


To byli tak uprzejmi że przed zamoczeniem pytali się o "kartę pływacką"? :D
No i trawestując znane powiedzenie o dziewczynach, też mające związek z wodą; " Uczcie się pływać dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny......"
A o Twoich umiejętnościach wie już cały świat, więc omijaj niektóre miejsca szerokim łukiem, by nikt Ciebie nie dopadł... :wink:

Stosowania stosu nie popieram - to zwykłe marnotrawstwo drewna, no i trzeba się trochę przy tym napracować. A te wrzaski "podgrzewanych" - okropne....

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 09:10

menka napisał(a):Wniosek jeden: w żadnym wypadku kobieta nie powinna się przyznawać, że umie pływać!
O rany! Ja umiem! Jestem czarownicą!


A co dopiero ma powiedzieć Otylia.:)
Wojtek

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 19:05

Ciekawe, czy te próby dotyczyły tylko czarownic, a co z panami posądzonymi o czary?
Ksiądz Rontz w swojej Genealogii... zapisał infromację, że w 1702 roku niejaki Andrzej Pawlik, mieszkaniec Rzecina (osada w środku Puszczy Noteckiej), ojciec trójki dzieci, spalony został za czary!!! I co na to powiedzą Panowie?

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 19:53

Trzeba będzie zastanowić się nad odpowiednimi próbami dla panów. Oczekuję ciekawych propozycji.:wink:

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 20:20

Eugeniusz napisał(a):ojciec trójki dzieci, spalony został za czary!!! I co na to powiedzą Panowie?


Cóż, pewnie niepotrzebnie uczył się pływać...

M.

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

02 maja 2008, 20:35

:lol:

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

03 maja 2008, 19:06

Ks. Stanisław Śniatała (żyjący w latach 1878 – 1947 ) w opracowaniu „Dobrzyca – monografja historyczna” pisze: I u nas w Dobrzycy mieliśmy proces i pławienie czarownicy! Pod miesiącem sierpniem 1692 r. zamieścił ks. Płoński w księdze zmarłych notatkę – w tym miesiącu Katarzyna Kasprzycka, podejrzana o czary była poddana próbie pławienia: częściowo przyznała się, częściowo nie, wyświęcona z miasta marnie na polu skończyła: trupa zakopano tam gdzie go znaleziono. Dodam tutaj jeszcze, że w księdze ślubów pod dniem 13.11.1691, a więc kilka miesięcy przedtem znajduje się zanotowane zawarcie małżeństwa między niejakim Walentym młodzieńcem, bez nazwiska i bliższych szczegółów, i Katarzyną Kasprzycką widocznie wdową. Zapewnie chodzi o jedną i te samą osobę. Jakiś nowelista o bujnej fantazji zestawiwszy te dwie notatki, mógłby wysnuć całą powieść o tem, jak „czuły” małżonek Walenty oprzytomniawszy po miodowych miesiącach pozbył się starej, pyskatej baby w sposób bądź co bądź niecodzienny – albo: jak zazdrosne rywalki, rozeźlone, że pięknego parobczaka Walosia wdowa Kaśka im z przed nosa sprzątnęła, skomponowały ze zemsty opowieść o sile czarodziejskiej Kasprzycki. Pławienie Katarzyny odbyło się w stawie parkowym. Gdy sławetny sąd poddał biedną Kaśkę próbie pławienia w stawku, suche kiecki trzymały ją na początku nad wodą – a więc diabeł ją ratował. Dopiero gdy suknie przemokły i baba zaczęła nurkować, powstały wątpliwości. Więc na wszelki wypadek wypędzono ją kijami poza granice miasta.”

Pławienie polegało na tym, że podejrzaną związywano, łącząc prawą rękę z lewą nogą i prawą nogę z lewą ręką i wrzucano do wody.

Wędrując po Czechach w Jeseniku trafiłam na pomnik poświęcony straconym „czarownicom”. W rejonie Jesenika w latach 1622-1684 spalono przynajmniej 250 osób.

Janka

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

03 maja 2008, 23:10

Jeśli wdówka była majętna, to Walosiowi najbardziej zależało, by pyskata Kaśka okazała się czarownicą :wink:

Re: Walpurgisfest- Palenie czarownic Września

04 maja 2008, 08:12

Nie zapomnijmy że, w naszych okolicach także palono ludzi na stosach.
rok 1720 Września

zdjęcie z spotkania WTG Gniazdo - Września 16.02.2008
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5fc ... 4c55e.html
leszekkabacinski kabat

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

04 maja 2008, 11:51

...
Ostatnio edytowano 10 sty 2012, 22:51 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

07 maja 2008, 18:31

http://www.galeria.gniezno.com.pl/viewtopic.phpp
=43943&sid=f4be96222967b0c8f0d4c8901cfcd909
/aby zobaczyc strone wklej plik i polącz w całosc, w adresie przegladarki - niestety jest tak dlugi i nie wpisuje sie do tego postu poprawnie .)

Wypisałem ciekawsze daty

1231 r. Nakaz papieski zalecal palenie heretyków na stosie. Pod wzgledem technicznym pozwalalo to uniknac rozpryskiwania sie krwi.

1252 r. Tortury zostaja prawnie dozwolone przez Kosciol (zostaly ustanowione przez
papieza Innocentego IV)
- Tortury obejmowaly : lamanie na kole, wieszanie za rece z ciezarami u nog, sciskanie czulych czesci ciala, sadzanie na goracych weglach lub zelazie, wylamywanie stawow, gotowanie zywcem itp. Byla to "ludzka" - jak zapewnia kosciol - metoda badan.
-Na narzedziach tortur umieszczano motto: "Chwala niech bedzie panu"...
1450-1750 r. Okres polowania na czarownice. Straszliwymi torturami zameczono setki tysiecy kobiet posadzanych o czary.
- Dzieci mozna bylo rowniez oskarzac o czary: dziewczynki po ukonczeniu 9,5 lat, chlopców po ukonczeniu 10 lat. Mlodsze dzieci torturowano w celu uzyskania zeznan obciazajacych rodzicow. W procesach o czary brane byly pod uwage "zeznania" dwulatków
-Tortury obejmowaly : lamanie kolem, wieszanie za rece, biczowanie, przypiekanie, gotowanie w oleju, wbijanie kolcow w oczy,
wyrywanie obcegami piersi i narzadow plciowych.

1484 r. Papiez Innocenty VIII oficjalnie nakazal palenie na stosach kotow domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten byl praktykowany przez trwajacy setki lat okres polowan na czarownice.
- Wiara, ze zwierzeta sa posrednikami diabla, doprowadzila do zalamania sie naturalnej kontroli liczebnosci populacji gryzoni. Celem ataku gorliwych chrzescijan najczesciej byly koty, wilki, weze, lisy, i biale koguty. Poniewaz wiele z tych zwierzat polowalo na roznoszace choroby gryzonie, ich eliminacja wzmogla wybuchy epidemii
1917 r. Tortury byly prawnie dozwolone przez Kosciol od roku 1252, w ktorym zostaly ustanowione przez papieza Innocentego IV, az do roku 1917,
w ktorym to zaczal obowiazywac nowy Codex Juris Canonici.
Jednak jeśli ktoś chciałby poznać bardziej wiarygodne fakty, dotyczące Inkwizycji, proponuję poczytać ten artykuł:
http://analizy.biz/marek1962/inkwizycja.htm

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

04 lip 2010, 08:05

Na odświeżenie tematu, natrafiłem na ciekawy artykuł:
http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1617724,artykul.html

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

04 lip 2010, 15:11

No i jak mozna bylo taka piekna tradycje przerwac. Oj niektore stosy palilyby sie bez przerwy dorzucajac codziennie do ognia.
:lol: :twisted: :oops:

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

05 lip 2010, 12:38

Od kilkunastu dni przebywam w Kopenhadze. Miałem tutaj okazję uczestniczyć w festynie przypominającym naszą "noc świętojańską", który odbył się 23.06 w godzinach popołudniowo-wieczornych.
Kulminacyjnym punktem festynu było spalenie ogromnej kukły czarownicy na miotle. Budowano ją na platformie z kilkunastu beczek; kukła miała -tak na oko - ok. 8 m wzrostu, w pozycji "okrakiem na miotle".
Gdzieś tam w kieckach czarownicy ukryto paliwo; całość wypchnięto na środek okolicznego jeziorka i podpalono o godz. 22.00.
Płomienie osiągały wysokość ok. 20 m; resztki paliwa płonęły jeszcze następnego dnia w godz. południowych.
Zabawa była znakomita!

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

06 lip 2010, 17:54

Jak podaje w ks.prof. A.Weiss w "Dziejach parafii Komorowo-Wolsztyn" cytat
""W społeczeństwie XVII i XVIII w. tkwiła głęboko zakorzeniona wiara w szkodliwą działalność społeczną czarownic.Mimo zakazu władz kościelnych mnożyły się w Polsce procesy czarownic , które z reguły konczyły się okrutną śmiercią posądzonych kobiet.(bp poznański Teodor Czartoryski w liście pasterskim z 1757 pod karami kościelnymi zakazał procesów o czary , zwłaszcza zaś wymuszania zeznań torturami).W Wolsztynie proces czarownic miał miejsce w 1691 i a dwa następne w 1700. W sumie skazano na śmierć za czary 7 kobiet.Tylko jedna z nich wzgardziła sakramentami św. i zmarła niepojednana z Bogiem . Ksiądz , który zapisał wiadomość o tych wydarzeniach , obolewał nad ciemnotą swoich parafian i watpił o winie skazanych""
Pewnie każde miasteczko w Polsce ma swoje przypadki czarownic.
I pomyśleć że jeszcze w XV i XVI wieku to Polska była krajem bez czarownic i stosów. To wszystko zaczeło się od zniszczenia wojny polski-szwedzkiej zwanej Potopem i zarazy.Jak bardzo to zacowanie świadczy o tragizmie i nędzy tak materialnej jak i intelektualnej po tych klęskach.
Olek

Re: Walpurgisfest- Palenie czrownic

06 lip 2010, 21:05

jankakrol napisał(a):Ks. Stanisław Śniatała (żyjący w latach 1878 – 1947 ) w opracowaniu „Dobrzyca – monografja historyczna” pisze: I u nas w Dobrzycy mieliśmy proces i pławienie czarownicy! Pod miesiącem sierpniem 1692 r. zamieścił ks. Płoński w księdze zmarłych notatkę – w tym miesiącu Katarzyna Kasprzycka, podejrzana o czary była poddana próbie pławienia: częściowo przyznała się, częściowo nie, wyświęcona z miasta marnie na polu skończyła: trupa zakopano tam gdzie go znaleziono.
Janka


A oto treść zapisku o czarownicy Katarzynie z Dobrzycy, którą wspomina Janka.

Obrazek

Miała pewnie koło ratunkowe :wink:

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

07 lip 2010, 21:35

Źródło: WBC Poznań
Miasto Jarocin i jego dziedzice.
Skreślił dr Stanisław Karwowski.

Cytat:
„W r.1689 ukarany został w podobny sposób Maciej Kaczmarek za zadanie czarostwa Stefanowej Omiecińskiej, a 1693 r. Stanisław Piotrowicz, że przypisał Zygmuntce szkody w domu przez czarowanie. W r. 1704 i 1709 często zachodzą skargi o czarostwo.
W r. 1713 ukarany został Stanisław Ciętała „ o zadanie czarostwa” Bartłomiejowej Musiałkowej, której niewinność wydała się, gdyż świadek Marcin Kocik mógł tylko zeznać, że Bartłomiejowa uciekała pod ten czas, gdy inne palono czarownice”.W tymże roku zarzucił Maciej Gustyński Andrzejowi Jaworskiemu, że „ wykopał pieniądze na Łysejgórze, gdzie zbierały się czarownice, a inne z gliny narobił”. Sprawe odesłano do sądów wójtowskich, nie wiadomo jednak, jak się skończyła.
W r. 1719 dnia 27 października skazał sąd burmistrzowski często karanego za różne przewinienia Mateusza Lupkę, „ za niewyuzdany język, który będąc na straży przy czarownicach, sekreta wyniósł do Jarocina różnym ludziom”, na posłuszeństwo, grzywien 5 do dyspozycji burmistrza i przeproszenie tegoż i „całego senatu” dwoma sąsiadami.
Wyrok sądowy z tegoż roku wzmiankuje, że brano czarownice na tortury."

No i gdzie tu sprawiedliwość.
Czarownice szły na stos :evil: , a czarownicy? :twisted:

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

08 lip 2010, 16:48

Cos w temacie. Niestety tylko dla ludzi z terenow Polski.
http://vod.onet.pl/na-tropach-tajemnic, ... cinek.html

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

28 lip 2010, 17:36

palenie czarownic cd....
http://przewodnik.onet.pl/dreszczyk/szl ... tykul.html

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

02 lis 2010, 18:37

Witam!
Zaduszki zdają się być dobrym czasem na odświeżenie tematu dotyczącego tych, którzy stracili życie w wyniku oskarżenia o czary. W numerze 8 z 1907 roku czasopisma "Aus dem Posener Lande: Illustrierte Monatsschrift zur Pflege heimatlicher Interessen"
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=147465&from=publication
na stronach 90-92 zamieszczony jest artykuł Johanna Sonnemanna pt. Hexen und Hexenwesen in unserer Provinz. Niestety moja znajomość języka niemieckiego pozwala mi na tyle, by stwierdzić, że artykuł ten zawiera bardzo dużo informacji na temat proseców o czary na interesującym nas terenie. Są to dane statystyczne a nawet nazwiska osób sądzonych, ułaskawianych lub też (najczęściej) skazywanych na stos za czary. Może znajdzie się osoba biegle władająca językim niemieckim która zechce nam przybliżyć treść tegoż artykułu.

Pozdrawiam
Eugeniusz

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

03 paź 2011, 23:45

http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... d_500.html
Cos na temat.

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

18 paź 2011, 13:56

Kłecko Gorzuchowo
Rok 1761 spalenie "czarownic"
Artykuł napisała Iza Budzyńska
Gnieźnieński Tydzień nr.40 (234) 07.10.2011

Obrazek

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

18 paź 2011, 14:37

Witam!

O czarownicach można przeczytać na poniższej stronie :

http://informacjelokalne.pl/index.php?o ... &Itemid=50

Pozdrawiam
Sławek

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

25 paź 2011, 23:36

Slawku ciag dalszy Twojego postu:

http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... omnik.html

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

26 paź 2011, 07:17

Rozumiem że artykuły pisane przez gazety gnieźnieńskie które podałem nie były wyczerpujące [ link fotosika moźna pobrać w wielkości A4 i można czytać ]

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

31 paź 2011, 08:56

Kilka dni temu na antenie Polsatu w wydarzenia była mowa o Gorzuchowie
podaję link do tego materiału
http://www.ipla.tv/Wiadomosci/5001181-P ... zebny-stos
Żeby obejrzeć trzeba mieć zainstalowaną iple
Pozdrawiam
Sławek

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

26 gru 2013, 18:36

Stary temat na Forum, dziś odświeżony przez historię.wp.pl

:twisted:

http://historia.wp.pl/title,Kary-za-cza ... aid=111e93

Re: Proces czarownic

02 kwi 2017, 20:30

http://www.muzeum.gostyn.pl/i/dg/500.pdf
Robert Grupa: "Procesy czarownic w Gostyńskiem"
stron - 3

Re: Proces czarownic

06 kwi 2017, 19:27

Na stronie:
http://www.skarbnicatajemnic.pl/blog/w- ... wnic%C4%99

W Mieleszynie zamęczono „czarownicę”, Annę Bernatównę.

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

07 sie 2017, 10:46

Witam,
trafiłem na informację, że członka mojej rodziny w 1702 roku spalono za czary. Żył w Rzecinie, podlegającym pod parafię w Wieleniu.

czy macie Państwo pomysł gdzie można dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat? czy powinny być jakieś zapiski, dokumenty z takiego zdarzenia?

Pozdrawiam,

Błażej

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

07 sie 2017, 11:37

Sprawdziłbym księgi metrykalne oraz akta sądu miejskiego (Wronki lub Wieleń). W "Hexenkartothek" nie widzę.
http://szukajwarchiwach.pl/53/975/0/2.18#tabJednostki

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

09 wrz 2017, 15:43

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 9896?tab=1
Jlustracja Polska 1931.06.07 R.4 Nr36 - 23/52
Nr.36 str.17
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

09 wrz 2017, 16:56

Pierwszy stos w Polsce
W 1511 władze Chwaliszewa, po raz pierwszy w Polsce, spaliły na stosie kobietę oskarżoną o bycie czarownicą. Była to kobieta podejrzewana przez mieszkańców miasta o psucie piwa piwowarom, a kupcom i szynkarzom odbytów. (Wiki)

Chodzi oczywiście o poznańskie Chwaliszewo.

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

09 wrz 2017, 17:26

http://poznajpolske.onet.pl/z-dreszczyk ... wnic/y1yxp
Ciekawy artykuł:
Szlakiem czarownic
...
http://poznanskiehistorie.blogspot.com/ ... roncy.html
Poznańskie czarownice i ich obrońcy

Tutaj pisze o procesie, o którym wspomniał Heniu :

(...)Pierwszy proces o czary, zakończony skazaniem podsądnej na karę śmierci przez spalenie na stosie, miał miejsce w 1511 roku w podpoznańskim wówczas Chwaliszewie.
Gwoli ścisłości dodam, że Chwaliszewo znajdowało się w tym czasie po za murami Poznania i stanowiło odrębne miasto (...)

Autor: Maciej Brzeziński
Źródło:
Adam Pleskaczyński, Tomasz Specyał, Kryminalna historia Poznania, Poznań 2008.
Wikipedia.
...
http://www.gloswielkopolski.pl/magazyn/ ... ,10432148/

Sąd nad czarownicą z Chwaliszewa

Teoretycznie pomnik pierwszej kobiety spalonej na stosie na poznańskim Chwaliszewie nie powinien budzić emocji.
Jego projektu jeszcze nie ma, ale już ma swoich przeciwników (...)
...
http://www.zbaszyn.com/historia/czarownice.htm
Procesy czarownic w Zbąszyniu
...
Bardzo ciekawa jest też strona:
http://regionwielkopolska.pl/kultura-lu ... ?offset=30
LEGENDY.
http://regionwielkopolska.pl/kultura-lu ... ownic.html
Września
Legenda o spaleniu czarownic
...

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

18 mar 2018, 10:49

http://kujawyzachodnie.pl/2011/08/01/sierpien/
poz.16

Rok 1726 – Anna Samsiecka, więziona od dwóch miesięcy w inowrocławskiej wieży ratuszowej za kontakt z siłami nieczystymi, skazana została przez sąd inkwizycyjny na karę śmierci. Spłonęła na stosie rozpalonym na Przedmieściu Stodolnym, tuż za Bramą Bydgoską.

Re: Walpurgisfest - Palenie czarownic

27 paź 2018, 22:14

https://www.miedzychod.pl/strona/menu/124_historia
Topór, sznur i stos
W 1699 r. odnotowano serię procesów o czary, tak wśród ludności ewangelickiej, jak i katolickiej. 14.05.1699 r. na Bielsku pod brzozą [auf Biltzig zu unter den Bircken] spalono Szpitalną Liese [Spitalliese], zwaną długą Hansową [lange Hansin], gospodynię naszego szpitala, która zresztą była pobożna, Paphansową [die Pap-Hansin, Paphansin], starą Fludarsche oraz starą Ślązaczkę [die alte Schlesierin]. Nasz łaskawy pan starosta kazał tylko postraszyć [nur dräuen] Paphansową, która była bardzo suspecta [= podejrzana], bo już się na wpół przyznała [ein halbes Bekenntniß abgeleget]. Miała wystarczający czas na ucieczkę, ale do tego nie była zdolna, więc poddana została przesłuchaniu [unter das Examen]. To zmusiło ją do ujawnienia innych. I co godne zapamiętania, wszystkie cztery bez tortur swe czary [die Hexerei] ujawniły. Zostały umieszczone w jednym starym domu przy Töpfergasse. Kiedy prowadzono jej na stos obok polskiego kościoła, Dominus Plebanus nie chciał przepuścić i dlatego skierowano się najpierw do magistratu. Nasze łaskawe władze rozkazały trzymać się starej drogi i naszej sprawiedliwości. Tak więc pomaszerowaliśmy ufnie dalej. Szpitalna Liese i Paphasowa modliły się najbardziej. Pozostałe wciąż przysypiały w drodze, tak że my, jadąc wozem od Wielowsi stale musieliśmy czekać. Na miejscu kaźni, nim pojawił się ogień, wygłosiłem krótką mowę – pisał pastor – następnie zadałem czarownicom kilka pytań, czy wyrzekają się tego, do czego się publicznie przyznały i powiedziałem im raz jeszcze o ich grzechach. Wtedy odmówiliśmy akt strzelisty [Stoßgebete] i zaśpiewaliśmy „Gott der Vater” etc. Liese chciała, by zaśpiewać „Alle Menschen müssen sterbe” [= wszyscy ludzie muszą umrzeć]. Stało się jak oczekiwała. 23.07.1699 r., niedaleko miejsca spalenia luterańskich czarownic, spalona została pewna czarownica z polskiego katolickiego szpitala. Tego roku pierwszy stos zapłonął też w Strychach, w 1713 r. proces o czary toczył się też w Muchocinie.
(...)
Odpowiedz