Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

28 maja 2013, 21:53

Kurier Poznański 1919.07.17 R.14 nr 162
Niezwykły gość.
Dzisiaj odwiedził naszą redakcję bawiący od kilku dni w Poznaniu weteran z roku 1831 i 1863, p. Łukasz Przybylski z Warszawy, staruszek 104 letni, w mundurze podporucznika. Przybył on do Poznania, tak mówił, aby zapoznać się z stosunkami tutejszemi i walczyć za wspólną sprawę, gdyby na to przyszło, nawet i z bronią w ręku. Mimo podeszłego wieku bowiem zdradza on niezwykłą na jego wiek świeżość umysłu a i fizycznie czuje się jeszcze dość silny i rześki. Pan Przybylski jest rodem Warszawianinem, a w Poznańskiem bawi poraz pierwszy w życiu, chociaż rodzice jego pochodzili z W. Ks. Poznańskiego, z powiatu koźmińskiego. Walczył on w roku 1831, jako młodzieniec 16 letni pod dowództwem księcia Masalskiego i w bitwie pod Grochowem ugodzony został kulą nieprzyjaciela w głowę. I w roku 1863, kiedy Ojczyzna zrzucić usiłował krępujące ją pęta ciemiężców, nie pozostał głuchym na jej wołania, lecz dostawszy się do niewoli moskiewskiej przewieziony został na Sybir, gdzie przebywał lat przeszło 30.
Staruszkiem zaopiekowała się szczerze Komenda miasta, dając mu schronienie w jednym z pierwszorzędnych hoteli tutejszych, gdzie, jak opowiadał, na niczem mu nie zbywa. O tutejszych stosunkach wyrażał się staruszek z największym zachwytem. W Poznaniu zabawi do końca tego miesiąca, poczem powraca do Warszawy.

pisownia oryginalna

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

29 maja 2013, 10:04

"W poświęconym Powstaniu Listopadowemu numerze specjalnym „Mówią Wieki” przy-
pomnimy niedługo fakt niemal całkowicie zapomniany, przywracając pamięć o weteranach
także tego – a nie tylko styczniowego – powstania uczestniczących w uroczystościach rocz-
nicowych w niepodległej Drugiej Rzeczypospolitej.
Jednym z nich był ordynans Sowińskiego, towarzyszący mu aż do śmierci, Michał Szur-
miński, który brał udział jeszcze w „manifestacji Warszawy ku czci generała Sowińskiego”
16 października 1927r. w Warszawie na Woli. Liczył sobie wówczas 125 lat! I zmarł najpew-
niej w niedługim czasie.
Drugim był młodszy, liczący w chwili śmierci w 1922 r. lat 108, Łukasz Przybylski,
uczestnik trzech powstań, o którym pisał wówczas Artur Górski:


W osobie tego prawie nieznanego szerszemu ogółowi wojaka zeszły się wszystkie trzy, a raczej cztery pokolenia, dzielące nas od ostatniego rozbioru; zeszły się też ich orężne czyny i ich cierpienia w niewoli. Urodzony w roku 1814, w roku 1830 wychowanek szkoły podchorążych w Warszawie, jako szesnastoletni wyrostek bije się w szeregach. Wzięty do niewoli w jednej z bitew, wywieziony do Rosji, zostaje wcielony do armii carskiej. Po latach dwudziestu pięciu wraca na zagon ojczysty i poczyna życie niejako na nowo. Lecz wtedy właśnie wybucha powstanie styczniowe. Przybylski rzuca dom, idzie
w szeregi, obejmuje dowództwo oddziału, końcem bagnetu załatwia rachunki z Rosją. Pod Radzyminem schwycony, zakuty, zostaje wtrącony w podziemia kopalni sybirskiej na lat trzy, a następnie dożywotnim osiedleńcem zatrzymanym na Syberii. W takiej to przeciętnej polskiej konduicie dożył nasz kadet szkoły podchorążych lat stu, kiedy wybuchła wojna światowa. Doczekał i rewolucji, a poczuwszy się wolnym ruszył, mając lat 104, z guberni irkuckiej „do domu". Przebywa Sybir i Rosję, dociera do Bobrujska. Tu ujrzał ułańskie chorągiewki
gen. Dowbora-Muśnickiego. Odżyły stare kości od ich barwnego furkotu. Poczuł żoł-
nierz „listopadowy” dawny młody wigor w kościach, zobaczył się na powrót kade-
tem, trzasnął z siebie wiek żywota jak sen z młodych powiek i już w dni kilka siedział
na koniu z lancą w ręku, on, stuczteroletni kadecik, zdrów jak dąb i siwy jak gołąb,
w jednym szeregu ze smykami, którym mógłby śmiało pradziadkować.
Jak się przedostał w rok potem w Poznańskie, tego nie wiem; dość, że w roku 1919
widzimy go w armii wielkopolskiej zajętego wymiataniem Niemców; nie w intenden-
turze, ale w walce frontowej. Ranny w lewą (stupięcioletnią) nogę, idzie rozmyślać na
łóżku szpitalnym w Warszawie, co się to w tak krótkim czasie porobiło na świecie.
Zwłaszcza że Belweder niedaleko – a pan pułkownik Przybylski ma dotąd w pamięci
mopsią twarz księcia Konstantego.
Tu trzeba dodać, że generał Dowbór-Muśnicki, znalazłszy się w kropce, awanso-
wał tego kadeta z roku 1831 na pułkownika w r. 1919, przy odsyłaniu go do szpitala.
Nigdy, jak świat światem i ziemia ziemią, żaden pułkownik tak długo na awans nie
czekał. To prawda. Trzeba jednak uwzględnić drobne w tym czasie przeszkody: czte-
rech carów, dwóch królów i pięciu cesarzów, no i armię złożoną z trzydziestu milio-
nów chłopa, co wszystko trzeba było przeczekać i w końcu usunąć z drogi. Co to jed-
nak znaczy nie zrażać się. Twarda kość mazurska pokonała te wszystkie obstacles.
Teraz dopiero, zrobiwszy, co było w życiu do zrobienia, pan Łukasz Przybylski,
odetchnąwszy jeszcze krzynę na rodzonej ziemi płockiej w zacisznym czystym Lip-
nie, z wdzięcznością w sercu, z pokojem w duszy – pomarł. Spłacił ostatnią ratę dłu-
gu swego: oddał ciało ziemi, z której je wziął – i odszedł do Ojców swoich.
Nie jestże ten żołnierz, znany i imienny, symbolem tych wszystkich bojowników
naszych, znanych i nieznanych, imiennych i bezimiennych, którzy z bronią w ręku wal-
czyli o wolność wydartą, znieść nie mogąc niewoli – i w nałożone pęta cięli szablą
w roku trzydziestym pierwszym, sześćdziesiątym trzecim i w latach wojny narodów."

Ze strony: http://www.wykop.pl/ramka/988703/plk-lu ... snickiego/

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

29 maja 2013, 16:56

Kurier Poznański 1919.07.24 R.14 nr 168

Prośba weterana. Z okazji pobytu w Poznaniu weterana z roku 1931 p. Przybylskiego z Warszawy, odbędzie się w czwartek przed południem schadzka i wspólna fotografia weteranów na placu Wolności. Z powodu tego przybył dziś do redakcji naszej p. Przybylski, oświadczając, że życzyłby sobie stanąć do fotografii w rogatywce, której mu brak, i zwraca się do ofiarności obywatelstwa z prośbą o dopomożenie mu w nabyciu rogatywki. Datki na ten cel prosimy złożyć w administracji lub redakcji pisma naszego.


Czy ktoś może natknął się na owa fotografię? A może na zdjęcie pułkownika Przybylskiego?

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

30 maja 2013, 10:22

Kurier Poznański 1919.07.26 R.14 nr 170

Wspólna fotografia weteranów.
Z okazji pobytu w Poznaniu weterana z roku 1831,i1863 p. Przybylskiego z Warszawy, prezes weteranów wielkopolskich p. Jan Mikołajczak, powziął chwalebną myśl upamiętnienia tej chwili wspólną fotografią, co nastąpiło wczoraj przed południem. Na skutek ogłoszonego w tym celu wezwania zgromadziło się na placu Wolności liczniejsze grono tych, którzy nie dla rang ani zaszczytów, ani też dla żołdu lub innych względów ubocznych, lecz dla Matki Ojczyzny młode swe życie ochoczo nieśli w ofierze, by lepsze i jaśniejsze wywalczyć Jej jutro. Stawiło się ich razem 69, bez różnicy stanu, zarówno z miasta Poznania jak i z Księstwa. Po ustawieniu się w szeregi rozległa się komenda weterana prezesa- Ramię do ramienia, szykuj się!-i powolnym miarowym krokiem ruszyło całe grono na dziedziniec atelier fotograficznego firmy Rubens, gdzie odbyło się wspólne zdjęcie z sztandarem z roku 1863. Na czele kroczył p. pułkownik weteran Niemojewski z Śliwnik, obok niego staruszek-weteran p. Przybylski w mundurze podporucznika z bukietem goździków w ręku sprezentowanym mu przez artystę teatru naszego p. Rylla. Po odfotografowaniu udano się pochodem do kawiarni „Pawilon” przy ulicy Podgórnej, gdzie staraniem Towarzystwa Weteranów odbyło się wspólne śniadanie. Staruszek weteran owacją tą wielce był uradowany, szczególnie dumny zaś czuł się ze swojej, tak upragnionej rogatywki, którą ofiarowała mu bezinteresownie firma C. Adamski. Na rogatywkę dla weterana p. Przybylskiego złożono w administracji naszej razem 60 marek, a mianowicie p. Tuszewski 30, pani Stefania Mikołajewska 20mk, p. Mieczysław Konieczny 10mll. Staruszkowi kazaliśmy zwrócić się do firmy C. Adamski na Bazarze, uwiadamiając równocześnie firmę, że rachunek ureguluje nasza administracja. Pan Adamski oświadczył nam jednak, że ofiaruje staruszkowi rogatywkę bezinteresownie. Wobec tego złożone na ten cel pieniądze wręczyliśmy dzisiaj p. Przybylskiemu za stosownem pokwitowaniem w przypuszczeniu, że szan. ofiarodawcy na to się zgodzą. Pieniądze przydadzą się staruszkowi tem bardziej, że nie posiada on żadnych zarobków, a chętnie, jak powiada, zapaliłby sobie raz poraz cygaro, którego nie ma za co kupić. Zresztą w przyszłych dniach wraca do Warszawy więc kilka groszy przyda mu się także na podróż.

Pisownia oryginalna

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

08 mar 2018, 10:48

Genowefa napisał(a):Kurier Poznański 1919.07.17 R.14 nr 162
Niezwykły gość.
Dzisiaj odwiedził naszą redakcję bawiący od kilku dni w Poznaniu weteran z roku 1831 i 1863, p. Łukasz Przybylski z Warszawy, staruszek 104 letni, w mundurze podporucznika. Przybył on do Poznania, tak mówił, aby zapoznać się z stosunkami tutejszemi i walczyć za wspólną sprawę, gdyby na to przyszło, nawet i z bronią w ręku. Mimo podeszłego wieku bowiem zdradza on niezwykłą na jego wiek świeżość umysłu a i fizycznie czuje się jeszcze dość silny i rześki. Pan Przybylski jest rodem Warszawianinem, a w Poznańskiem bawi poraz pierwszy w życiu, chociaż rodzice jego pochodzili z W. Ks. Poznańskiego, z powiatu koźmińskiego. Walczył on w roku 1831, jako młodzieniec 16 letni pod dowództwem księcia Masalskiego i w bitwie pod Grochowem ugodzony został kulą nieprzyjaciela w nogę. I w roku 1863, kiedy Ojczyzna zrzucić usiłował krępujące ją pęta ciemiężców, nie pozostał głuchym na jej wołania, lecz dostawszy się do niewoli moskiewskiej przewieziony został na Sybir, gdzie przebywał lat przeszło 30.
Staruszkiem zaopiekowała się szczerze Komenda miasta, dając mu schronienie w jednym z pierwszorzędnych hoteli tutejszych, gdzie, jak opowiadał, na niczem mu nie zbywa. O tutejszych stosunkach wyrażał się staruszek z największym zachwytem. W Poznaniu zabawi do końca tego miesiąca, poczem powraca do Warszawy.

pisownia oryginalna


poprawiłam wers, który źle odczytałam w "Kurierze"

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

09 mar 2018, 16:41

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

09 mar 2018, 21:46

Zdjęcie pierwsze (1) i zdjęcie trzecie (3) nie przedstawia Łukasza Przybylskiego.
Czy Łukasz Przybylski był zdegradowany.
Ś.p. Łukasz Przybylski chyba się w grobie przewraca.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

10 mar 2018, 07:23

Widze na zdjeciach 3 rozne osoby. Wedlug rysow twarzy, ksztaltu oczu
itd. to nie jest ta sama, jedna osoba.
Sledzac temat o Lukaszu Przybylskim viewtopic.php?f=1&t=13262&start=450#p134796
nie da sie nie zauwazyc, ze sprawa jest bardzo skomplikowana i nie mozna chwilowo jednoznacznie uznac czy ten weteran byl Powstancem Wlkp. czy nie byl - bez znalezienia zrodla, ktore bedzie tak WIARYGODNE, ze bez zastrzezen bedzie mozna powiedziec tak lub nie. To musi byc strzal w "10".
Nie widze narazie nic o weteranie Przybylskim co mogloby swiadczyc
niepodwazalnie na jedna czy druga strone........jak narazie.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

10 mar 2018, 10:21

Na zdjęciu Nr 2 i 4 jest na 100% Karol Humowiecki -sprawdziłam.

Na zdj.Nr1 jest Telesfor Mickiewicz
Mój krajan (mogę tak chyba powiedzieć) Telesfor Mickiewicz
(ur. 1845 w Suwałkach koło Wilna na Litwie, zm. 26 grudnia 1935 w Radomsku) – weteran powstania styczniowego, syn Józefa i Wicentyny z domu Gedroycz.
Mając 19 lat wstąpił w oddziały powstańcze. Walczył w szeregach partii: Selewicza w Grodzisku, Becka, Pawełka, [i]Orłowskiego, Langiewicza, Czechowa i Zajfera. Za udział w powstaniu został skazany przez sąd wojenny we Włodzimierzu nad rzeką Klaźmą na 10 lat aresztanckich robót i zesłanie do Wiatki na Syberii a następnie do Omska. Współwięźniami Telesfora byli, m.in.: Kierbedź - stryjeczny brat budowniczego mostu na Wiśle, Narbud, Budkiewicz, ks. Żmijewski, bracia Brzescy, Siekierzyński, Gromski, Maciejewski, Piechociński, Grandes, Piertaszewski.
Gdy w roku 1870 odzyskał wolność na skutek amnestii, odbył tę całą powrotną drogę do kraju piechotą, pozbawiony zupełnie środków pieniężnych.
Telesfor pochodził z rodziny o głębokich tradycjach patriotycznych. Jego ojciec, Józef za swoją działalność polityczną został również zesłany na Sybir, gdzie w niedługim czasie zmarł. Telesfor za pracę w dziele odzyskania niepodległości dla Polski został odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami przez marszałka Józefa Piłsudskiego, Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Harcerskim. Był ojcem chrzestnym sztandaru organizacji "Sokół". Był również postacią ogólnie znaną i cenioną w przedwojennym Radomsku o czym mogą świadczyć wspomnienia innych znanych radomszczan Tadeusza i Stanisława Różewiczów z lat dzieciństwa.
Telesfor Mickiewicz zmarł 26 grudnia 1935 roku w Radomsku. Pochowany został z wielkimi honorami na radomszczańskim cmentarzu starym, a jego pogrzeb był manifestem niepodległościowym, na który licznie przybyli wysoko postawieni przedstawiciele władzy i wojska.

http://www.historycy.org/historia/index.php/t75162.html


"Ktoś" sobie umieścił zdjęcie z notatką o Przybylskim rozsiewając tym samym błędną informację, bo w notatce też są nieścisłości. W NAC nie znalazłam zdjęcia Łukasza Przybylskiego.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

10 mar 2018, 11:03

To nie jedyna legenda krążąca w sieci, jest ich naście...

Dlaczego ludzie tak bezmyślnie szafują nazwiskiem pułkownika Łukasza Przybylskiego - nie zasłużył Sobie na to Swoim życiem!!!

Poniżej potwierdzenie informacji Bożenki.

Rzut ekranu ze strony NAC.

Obrazek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

10 mar 2018, 11:13

Zdjęcie Nr3 Józef Półrolniczak

https://histmag.org/Weterani-powstania- ... -RP-6794/6

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

10 mar 2018, 11:29

Gdyby nie 100 lecie Powstania Wielkopolskiego i pomysl
sporzadzenia Listy Powstancow Wielkopolskich to sprawa lezalaby
odlogiem i NIKT by sie za to nie zabral a pseudo-historycy
przeszli by do historii jako "wspaniali odkrywcy".
Tylko dziwie sie ze ktos z czystym sumieniem podpisuje te zdjecia niewlasciwym
imieniem i nazwiskiem.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

15 mar 2018, 22:25

Proszę poczytać o nominacjach w czasie Powstania Wielkopolskiego.

Str. 281, punkt 3.

Nominację podporucznika Łukasza Przybylskiego do stopnia pułkownika musiałaby zatwierdzić również Naczelna Rada Ludowa.

O nominacji w Bobrujsku nie ma mowy, ponieważ do Poznania w lipcu 1919 r. przyjechał w mundurze podporucznika, bez rogatywki.

Obrazek

Obrazek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

16 mar 2018, 22:22

Według "Postępu" weteran miał 102 lata w 1919 roku:

Obrazek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

19 mar 2018, 17:13

Jako stary sceptyk pozwolę sobie zapytać, czy bierzemy pod uwagę, że cała historia mogła być humbugiem, żartem zorganizowanym przez głównego zainteresowanego w porozumieniu - lub nie - z redakcją? Historia zna niejeden podobny wypadek.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

19 mar 2018, 18:13

Ba... nierzadkie były też niestety oszustwa "na weterana". :roll:

A i jeszcze... ciekawe, czy to ten sam Łukasz Przybylski, zanim przybył do Poznania:
Rocznica powstania styczniowego

Obrazek


Cały artykuł: http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/docmetadat ... =&lp=1&QI=
Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

24 mar 2018, 23:11

Grób weterana z 1831 i 1863 r. Łukasza Przybylskiego na cmentarzu w Lipnie.
Nagrobek ufundowano w 10 rocznicę jego śmierci.
Czyżby społeczeństwo o czymś zapomniało? - chyba nie, starczyło jego zasług.

Obrazek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 10:27

Fantastyczne znalezisko Danka :)

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 17:38

Olgo, dziękuję.

Mam pytanie do Panów znających zagadnienia wojskowości.

Jeśli Łukasz Przybylski był awansowany w 1919 r. rzekomo przez gen. Dowbora-Muśnickiego do stopnia pułkownika, to w jakim dokumencie powinnam szukać informacji o awansie?
Powinien być gdzieś ten awans zapisany i ogłoszony, nie był to przecież awans z szeregowego na kaprala, chyba że nie mam najmniejszego pojęcia w tej sprawie.
Sprawdziłam (nie wiem czy potrzebnie) wszystkie Dzienniki Rozkazów Wojskowych z 1919 r., ale niestety nie ma tam wymienionego poza Stanisławem i Kazimierzem innego Przybylskiego.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 18:16

Danusiu, jak Ci pisałem awans był z nadania władz Powstania Wielkopolskiego. Jak sprawdziłem nie został przesłany do weryfikacji zatwierdzenia przez Ministerstwo Spraw Wojskowych (prawdopodobnie ze względu na wiek Oficera nie został on zaliczony w poczet oficerów Wojska Polskiego). Szukałbym raczej dekretów/rozkazów dowództwa Powstania.
Dziwny jest tylko fakt, że po wykurowaniu się z rany nogi powrócił do Poznania w lipcu 1919 roku w mundurze porucznika.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 19:19

W takim razie mój "babski" rozum nie pojmuje niektórych zaszłości z okresu Powstania Wielkopolskiego o których piszesz.
Coś mi tutaj nie pasuje?

Przybylski walczy w Powstaniu Wielkopolskim, jest ranny i wówczas ma rzekomo otrzymać od gen. Dowbora-Muśnickiego awans na pułkownika.
Jaki awans?, honorowy - takich podczas Powstania nie nadawano.

Jeśli taki normalny awans, to w przytoczonym kilka postów wyżej fragmencie poznańskiego układu polityczno-wojskowego czytamy w punkcie 3, że mianowania oficerów wymagały potwierdzenia Naczelnej Rady Ludowej.
Generał Dowbor-Muśnicki nie miał swobody co do samodzielnego awansowania na stopnie oficerskie, a "prywatnych" awansów nie było.

Czy dowództwo Powstania mogło awansować oficera bez wiedzy gen. Dowbora-Muśnickiego i N.R.L.?

Władze powstania jeśli proponowały awans na stopień oficerski, to ja to tak rozumiem, że propozycja szła najpierw do gen. Dowbora-Muśnickiego, który tę propozycję po swej akceptacji przedkładał N.R.L. (zgodnie z podpisanym układem). N.R.L. po jej rozpatrzeniu mogła proponowany awans zaakceptować czyli zatwierdzić - lub odrzucić.

Interesuje mnie w tej chwili tylko okres Powstania Wielkopolskiego, udział w nim Łukasza Przybylskiego i sposób awansu na oficera właśnie w tym czasie.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 20:24

Danka, moze tutaj cos znajdziesz, powiazanie z "Twoim" tematem, choc inna osoba
i inna sytuacja ale czasy te same jak u Lukasza Przybylskiego.
http://www.zolnierzewolnosci.pl/portal/ ... zej_1.html

".......Czy doszło do oficjalnej nominacji, trudno dzisiaj powiedzieć. Być może Andrzejowi Kopie na przeszkodzie do dalszej kariery wojskowej stanął brak odpowiedniego wykształcenia wojskowego lub waśnie wśród kadry oficerskiej w Wojsku Polskim"

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 20:44

Haniu,
dzięki za zainteresowanie.
Łukasz Przybylski podlegał Komisji Kwalifikacyjnej,
Andrzej Kopa Komisji Weryfikacyjnej.
To dwie różne Komisje, o różnych zadaniach.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 21:01

W: Dziennik Personalny R.2, nr 10 (12 marca 1921) + dod.
w imiennym wykazie weteranów:
Obrazek

Obrazek

https://polona.pl/item/dziennik-persona ... o:metadata

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 21:19

O! Znalazłam!

Obrazek

Świat : pismo tygodniowe ilustrowane R.14, nr 5 (1 lutego 1919)

Więcej:
https://polona.pl/item/swiat-pismo-tygo ... o:metadata

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 21:26

Olga,
nie dojechałam jeszcze do 1921 r., dzięki za pomoc w sprawdzaniu.
Jest coraz więcej informacji, może się coś wyjaśni.
Bardzo dziękuję :) :) :)

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

25 mar 2018, 21:42

Zapomniałam napisać, że w 1923 r. jest również dodatek z kolejnym wykazem.
Chyba 40 nr, tak niewyraźnie - zalane.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 05:03

Danusiu
W takim razie mój "babski" rozum nie pojmuje niektórych zaszłości z okresu Powstania Wielkopolskiego o których piszesz.


Jak napisałaś szukałaś - ja również - Łukasza Przybylskiego w wykazie oficerów Wojska Polskiego. Jestem prawie na 100% przekonany, że nie został On wpisany na takową listę. Ani w służbie czynnej ani w stanie spoczynku. Wychodzi na to, że stopień otrzymał od władz Powstania i tyle.
W tym bodaj najstarszym wykazie, nie figuruje.
Obrazek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 06:33

Chyba ktoś musi pierwszy zebrać się na odwagę i napisać, że przytoczony tekst Artura Górskiego urąga zdrowemu rozsądkowi. Opierając się na danych przytoczonych w wątku, dochodzę do wniosku, że celebrowany w Warszawie weteran odwiedził po prostu relatywnie świeżo wyzwolony Poznań w pół roku po powstaniu, gdzie również był gorąco fetowany i z pewnością spotkał się z wielma ważnymi uczestnikami niedawnych wydarzeń, zaś reszta opowieści o jego "udziale" w Powstaniu Wielkopolskim jest po prostu czystą legendą.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 07:01

ŁUKASZU !!!

Dlaczego tak długo kazałeś czekać na najrozsądniejszą w tym temacie wypowiedź.


Ps.
Czy miałeś przy komputerze szklankę wody i młotek?
Myślę że nie, ponieważ przy odrobinie logiki, było to od początku tematu o Łukaszu Przybylskim nie trudne do rozwiązania.
:lol: :lol: :lol:

Pana Artura Górskiego, kolejnych biografów i co niektórych ... poniosła iście ułańska fantazja!!!.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 10:22

Ustawa "weterańska" :
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19200020005

Obrazek

Małe "ale": Proszę zwrócić uwagę na okres obowiązywania ustawy.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 11:10

Dzieki. Wszystko co było późnoej znamy, głównie chodziło o czas Powstania Wielkopolskiego.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 11:59

Imienny wykaz weteranów, o którym pisze Olga, został stworzony przez komisję kwalifikacyjną dla ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. o stałej pensji dla weteranów powstania 1831 i 1863 r:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDe ... 9190650397

Myślę, że Łukasz Przybylski był doskonałym lobbystą ale jego udział w powstaniu nie poparty źródłami jest niewiarygodny. Mundur porucznika mógł założyć dopiero po 9 stycznia 1920, wtedy została ogłoszona ustawa z dnia 18 grudnia 1919 r. o przyznaniu stopni i praw oficerskich weteranom z roku 1831, 1848 i 1863. Jeśli ustalamy fakty, Danka ma 100% racji w swoich ustaleniach.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 mar 2018, 18:02

Juz 3 marca, w temacie viewtopic.php?f=1&t=13262&start=450 napisalam co mysle, mnie odwagi nie brakuje nigdy :)

Cytuje siebie:
"Uwazam takze, ze Lukasz Przybylski nie bral udzialu w Powstaniu WLKP., raz z uwagi na wiek a drugie to to iz ze zrodla juz tutaj podanego wynika jasno, iz Pułkownik Łukasz Przybylski przybył do Wielkopolski po raz pierwszy w lipcu 1919.

A moja prywatna opinia co do wieku i walki w Powstaniu Wlkp. jest taka, ze wydaje sie to nierealne. Mam swoje lata, znalam ludzi w bardzo podeszlym wieku, jak to sie mawia "na chodzie" jednak zadnego z nich i zadnej z nich nie widze na koniu, z bronia, w walce...poprostu nie.
Na paradzie wojskowej dla fasonu przejechac ulica - tak, przedtem jednak potrzebna pomoc przy wsiadaniu na konia a pozniej pomoc przy schodzeniu z konia. Nie widze 104 letniego starca -
zolnierza w walce.....bez konia takze... a moze tymbardziej bez konia.

Wiem, ze wszyscy chcielibysmy takiego bohatera ale zyczenia od prawdy leza bardzo daleko"

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

27 mar 2018, 17:48

Ha...
Wydaje mi się, że chyba nikt z uczestników tej rozmowy nie ma wątpliwości, że udział Łukasza Przybylskiego w Powstaniu Wielkopolskim jest tylko legendą, wdzięczną, budzącą zainteresowanie, ale jednak legendą. Taką, jak wiele z naszych legend rodzinnych. Myślę, że bardziej dociekamy tu po prostu prawdy...

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

27 mar 2018, 21:45

Olga T. napisał(a):... dociekamy tu po prostu prawdy...

Właśnie tak, prawdy popartej źródłami i dokumentami "pisanymi", nie tymi z blogów, WIKI i różnych publicznych domen, w wielu przypadkach niewiadomych autorów.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

28 mar 2018, 12:15

Łukasz Bielecki napisał(a):Chyba ktoś musi pierwszy zebrać się na odwagę i napisać, że przytoczony tekst Artura Górskiego urąga zdrowemu rozsądkowi. Opierając się na danych przytoczonych w wątku, dochodzę do wniosku, że celebrowany w Warszawie weteran odwiedził po prostu relatywnie świeżo wyzwolony Poznań w pół roku po powstaniu, gdzie również był gorąco fetowany i z pewnością spotkał się z wielma ważnymi uczestnikami niedawnych wydarzeń, zaś reszta opowieści o jego "udziale" w Powstaniu Wielkopolskim jest po prostu czystą legendą.

Od tego "dzieła" Artura Górskiego rozpoczęła się lawina informacji o ...
Tyle, że sam autor pisze, że nie wie skąd..., jak... itd.
Osobiście bulwersuje mnie najbardziej to, że brak choć jednego źródła pochodzenia zamieszczonych informacji, przez co artykuł dla mnie jest bublem, bublem przytaczanym i cytowanym przez ..., a co najgorsze - podawany jest w kolejnych publikacjach i opracowaniach jako wiarygodne źródło.


Obrazek

Obalałam w przeszłości tezę historyka. Najpierw mnie wyśmiał, potem doradził napisanie książki (w co pewnie nie wierzył).
Zrobiłam to, i dziś ta moja pierwsza praca ( choć może nieudolna - ale bardzo rzetelna ), podawana jest w Biuletynie W.K.O.Z. jako źródło informacji o zabytku.
Amator musi wszystko udowodnić, historyk - tylko napisać i podpisać.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

06 paź 2021, 13:18

Zauwazylam, ze Danka dala link o Lukaszu Przybylskim i przypomnialo mi sie !
Juz dawno odszukalam naszego weterana na pocztowce z moich zbiorow.
To chyba jest wlasnie wtedy jak byl w Poznaniu. Zdjecie zrobione na Placu Wolnosci.
To jest wycinek ze zdjecia, /wlasnie zrobilam/, starzec z biala broda ten po prawej w srodku
to jest nasz weteran Przybylski.
/jest ich na zdjeciu dwoch starcow z bialymi brodami i wasami/.
Danka lepiej sie orientujesz ale ten drugi starzec to takze twarz ze zdjec wyzej w temacie.
Jesli potrzebujesz cale zdjecie to przesle na maila.
/Poslalam cale zdjecie na jakas witryne, dawno, nie pamietam gdzie./

https://www.fotosik.pl/zdjecie/6e93d42e33f7a2af

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 lis 2021, 02:01

No nie ... tak się nie ustala historii, huraobrazobórczym naigrawaniem się.
Raczej wątpliwe jest aby człowiek, którego widzimy na zdjęciach poruszającego się z trudem, biegał po polach z karabinem. Jednak nie przeszkadza to temu, że mógł gdzieś w rejonie powstania, choćby siedzieć na przyzbie z bronią na kolanach. Mógł też się zranić w nogę w tych okolicznościach. A potem Górski napisał "brał udział i był ranny". Za "udział w Powstaniu Wielkopolskim" mógł być przyjęty ów przyjazd do Poznania w lipcu 1919.
Chcecie podważać jakiś wniosek, to róbcie to rzeczowo i solidnie a nie w jeszcze gorszy sposób niż osoba, która wniosek przedstawiła.
Oprócz chwytania za słowa trzeba jeszcze rozumieć zjawiska społeczne, takie jak np. ubarwianie dziennikarskie. Trzeba zrozumieć skąd komuś się wzięły takie słowa, bo raczej nie wymyślił on sobie z kapelusza. Tylko w ten sposób dochodzi się do prawdy. Inaczej można stworzyć kolejną fikcję, równie nieprofesjonalną tylko, że w stronę przeciwną. Potem za 30 lat ludzie będą odkrywać autentycznego powstańca listopadowego, o którym "jacyś genealodzy ustalili, że wszystko wyssał z palca".

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 lis 2021, 10:43

Dopller, przeczytaj WSZYSTKO o sprawie na WTG, wszystko jest wyjasnione
i nikt tu sie nie naigrywa z nikogo ani nie robi tego co sugerujesz.
Usprawiedliwiam ciebie bo jestes tu od niedawna i ominely cie rzeczowe dyskusje w temacie
ale poczytaj, to zawsze mozna.

Prosze tez podpisywac posty imieniem, taki regulamin.

/Nie do Dopller/ Dostalam widomosc na maila o przeslanie fotki, poslalam.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

26 lis 2021, 11:05

Doppler napisał(a):No nie ... tak się nie ustala historii, huraobrazobórczym naigrawaniem się.
Raczej wątpliwe jest aby człowiek, którego widzimy na zdjęciach poruszającego się z trudem, biegał po polach z karabinem. Jednak nie przeszkadza to temu, że mógł gdzieś w rejonie powstania, choćby siedzieć na przyzbie z bronią na kolanach. Mógł też się zranić w nogę w tych okolicznościach. A potem Górski napisał "brał udział i był ranny". Za "udział w Powstaniu Wielkopolskim" mógł być przyjęty ów przyjazd do Poznania w lipcu 1919.
Chcecie podważać jakiś wniosek, to róbcie to rzeczowo i solidnie a nie w jeszcze gorszy sposób niż osoba, która wniosek przedstawiła.
Oprócz chwytania za słowa trzeba jeszcze rozumieć zjawiska społeczne, takie jak np. ubarwianie dziennikarskie. Trzeba zrozumieć skąd komuś się wzięły takie słowa, bo raczej nie wymyślił on sobie z kapelusza. Tylko w ten sposób dochodzi się do prawdy. Inaczej można stworzyć kolejną fikcję, równie nieprofesjonalną tylko, że w stronę przeciwną. Potem za 30 lat ludzie będą odkrywać autentycznego powstańca listopadowego, o którym "jacyś genealodzy ustalili, że wszystko wyssał z palca".

Nie wiem czy tak dobrze badasz jak "Doppler", ale chyba mnie szlak trafi na Twoją wypowiedź. Przepraszam pozostałych czytelników za te słowa.
Kilka miesięcy trwała praca nad zebraniem materiałów dot. Przybylskiego. Zaangażowanych było w te poszukiwania kilka osób, a Ty śmiesz podważać to, co mówią dokumenty znajdujące się w archiwach.
Nie dziw się mojemu oburzeniu, wraz z moim ś.p. Mężem byliśmy w te poszukiwania bardzo zaangażowani.
Wszystkie nasze dociekania zostały opublikowane w Roczniku WTG Gniazdo z 2018 r. wraz ze źródłami i w ogólnopolskim Genealogicznym Periodyku MORE MAIORUM.
Nikt dotychczas nie podważył tego materiału, oprócz Ciebie, żaden naukowiec.
W genealogii połączonej nie oderwalnie z historią liczą się fakty a nie fantazja, która fałszuje historię.
Przepraszam za moje oburzenie, ale to kilka miesięcy naszej pracy - poszukiwań informacji w wydawnictwach i ówczesnej prasie, dokumentów w archiwach, kontakty z rodziną Przybylskiego, wyjazdy, wydatki itd.

Proszę o udowodnienie, że Nasze opracowanie jest nie zgodne z prawdą, dokumentując to stosownymi materiałami archiwalnymi.
Pokaż jak się ustala historię.



Myśmy pokazali.

https://www.moremaiorum.pl/ponad-100-le ... y-legenda/

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ukasz_Przybylski


I nie "jacyś genealodzy" - wszyscy jesteśmy podpisani imieniem i nazwiskiem.
Jakiś to jest "Doppler" Marcin N, o którym licho wie, skąd tutaj takiego mądrego przywiało.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

27 lis 2021, 14:40

Tylko dlaczego tutaj

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ukasz_Przybylski

jest napisane, że "Uczestnik trzech powstań narodowych: listopadowego, styczniowego i wielkopolskiego"
a dalej w tekście czytamy, że "W rzeczywistości Przybylski nie brał udziału w powstaniu wielkopolskim, gdyż w tym czasie znajdował się w Warszawie i uczestniczył w obchodach rocznicy powstania styczniowego"?

Pozdrawiam
Jarek

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

27 lis 2021, 16:58

To pytanie można zadać jedynie autorowi tekstu na Wiki.
Gdyby uczestniczył w trzech powstaniach, to na nagrobku, który stawiano kilka lat po Powstaniu Wielkopolskim, widniałaby data 1918/1919.
Tej daty brak, czyli wówczas żyjące społeczeństwo Lipna, które fundowało nagrobek wiedziało o uczestnictwie Łukasza Przybylskiego w dwóch powstaniach.

Później powstawały już legendy, a jak wiemy - papier jest cierpliwy, Wiki też.

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

28 lis 2021, 00:41

Powstanie Wielkopolskie to nie tylko 1918-19. Nie zapominajmy o 1806 i 1848 (być może w tym brał udział wspomniany weteran? Może na zesłaniu na Sybir nie spędził jednak 25 lat?)

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

28 lis 2021, 01:38

mikolaaj18 napisał(a):Powstanie Wielkopolskie to nie tylko 1918-19. Nie zapominajmy o 1806 i 1848 (być może w tym brał udział wspomniany weteran? Może na zesłaniu na Sybir nie spędził jednak 25 lat?)

No i pojawił się przyczynek do kolejnej legendy.

Wątpiącym radzę przeczytać wszystkie materiały o Łukaszu Przybylskim, dotrzeć do wszystkich archiwów, bibliotek, rodziny itd.

Gdybanie narobi więcej szkody niż pożytku.
Nasze opracowanie jest oparte na tym co miało miejsce w życiu Łukasza Przybylskiego,
wszystko jest udokumentowane i nie będę już wracała do tego tematu.
Zmówię za niego Wieczny Odpoczynek i koniec pisania w tym temacie.
Od tych gdybań człowiekowi może się mózg zlasować jak wapno.

Zainteresowani niech ponownie zbadają losy Łukasza Przybylskiego i opublikują swoją wersję, każdy ma do tego prawo.
Wówczas mogę dyskutować, ponieważ teraz szczekam jak pies, a karawana niedowiarków jedzie na mnie jak na wielbłądzie.
Dość, gdzie byliście dotychczas? !!!

Re: Niezwykły gość w Poznaniu w 1919 roku

28 lis 2021, 10:52

Proponuję zachować daleko idący spokój...
Odpowiedz