Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
28 gru 2020, 03:20
Łukasz Bielecki napisał(a):Hababiccy to wielopokoleniowa rodzina młynarzy z okolic Pniew/Lwówka/Kwilcza itd. Wiem, bo opowiadał mi św. pamięci ksiądz Wilczyński, a miał ich wśród przodków.
W Lwówku trafiłem pierwszy raz na to nazwisko, a siedzę akurat w tej parafii dość intensywnie - to 1/8 mojego drzewa, w dodatku część, z którą najbardziej się identyfikuję. Mogłem, rzecz jasna, przeczyć jakieś wystąpienie, ale na pewno nie jest to typowe nazwisko dla parafii lwóweckiej.
Wrzuciłem tu trochę jako dodatek to tego Kapinosa
Bo a) jednak dość dziwnie brzmiące nazwisko b) skojarzyło mi się z arabskim "habibi"
28 gru 2020, 10:40
Nie, nazwisko Hababicki nie jest typowe dla żadnej parafii. Oni przemieszczali się na spore odległości, spotyka się ich na całym obszarze między Poznaniem a Zbąszyniem, co można prześledzić w Poznan Project. Ale chyba najwięcej w rejonie między Szamotułami, Nowym Tomyślem a Międzychodem.
29 gru 2020, 12:53
Również mam wśród przodków rodzinę Hababickich. Wszystko się zgadza, to wielopokoleniowa rodzina młynarzy i rzeczywiście trudno ich namierzyć. Najstarszy zapis, jaki udało mi się znaleźć pochodzi z ksiąg miejskich Lwówka z 1697 roku. Według tego dokumentu Szymon Hababa "młynarz węgielny" przekazał 150 złotych na organy do kościoła w Lwówku. W tym samym roku pojawia się też Michał Hababik syn Walentego Hababy "młynarza durmowskiego". Nie mam pomysłu skąd mogło się wziąć nazwisko Hababa. Istotnie brzmi egzotycznie.
Pozdrawiam
Michał Zieliński
29 gru 2020, 14:34
Hababicka w Gnieźnie:
Akt zgonu z 17.04.1777 par. św. Michała Gniezno
Grzybowo Monialium
-- Honesta REGINA HABABICKA - vidua, wiek ok. 70 lat, zmarła w domu swej córki? w miasteczku Grzybowo Monialium
poch. 18 bm. cm. tut. kośc.
(Znalezione na Family Search)
Wpis odnotowałam ze względu na podobieństwo nazwiska do Aberlicki/Haberliński, jakie występuje w mojej familii w tych latach, także rzadkie i nietypowe.
02 sty 2021, 18:50
Buk, 1812 r., na świat przychodzi Julianna Karolina Wilhelmina
Bohema:
02 sty 2021, 20:50
A w 1816 - Michał
Jezuita
02 sty 2021, 23:25
mikolajkirschke napisał(a):A w 1816 - Michał Jezuita
200 lat później: wczasy spędzałam w pensjonacie pana Karmelity
...
06 sty 2021, 14:24
Księga metrykalna katedry poznańskiej rok 1669, chrzestny Andrzej Kiecka - krawiec.
21 sty 2021, 17:01
mikolajkirschke napisał(a):Nieznany epizod w życiu słynnego duńskiego pisarza. Autor baśni dla dzieci Christian Andersen wziął ślub w Lwówku!
W takim razie przypomnę wpis sprzed lat, bo pasuje do tych klimatów:
Victor Hugo, syn Oscara Wilde
http://basia.famula.pl/record/NTNfMTg1N ... FkX3VzY19h
24 sty 2021, 20:26
W Lwówku w 1746 żeni się Marcin Tragurius, a w 1743 - Wojciech Tragurius.
Co ciekawe, to nazwisko znaczy tyle co "Trogirczyk", bo łacińska nazwa dalmackiego Trogiru to Tragurium.
11 lut 2021, 23:41
1710, w Lwówku ślub biorą Valentinus
Brzoskwinczyk i Marianna
Skrzatowa
15 lut 2021, 23:34
Na początku XVIII w. w ślubach parafii lwóweckiej często spotykam wśród świadków nazwisko Mikołaj Lugostay. Kojarzycie to nazwisko? Brzmi nietypowo, zastanawiam się nad jego pochodzeniem.
18 lut 2021, 12:26
Zgodnie z konwencją postu
pruski Urząd Stanu Cywilnego Mikołajki Nawra z kujawsko-pomorskiego
Rok 1900
wpis 57
Berta Herres żona Benno Herres mieszkańców pochodzących z Nowego Jorku
urodziła córkę Louisę .
Tu zawędrowali
19 lut 2021, 19:00
W 1695 r. w Lwówku świadkiem na ślubie jest Mathias Miłosierny
03 mar 2021, 16:58
W księdze zgonów z Morzewa, rok 1881, sąsiadują ze sobą osoby o nazwiskach: Odor, Zad, Pierdzioch. W ogóle w tej parafii jest sporo "nietypowych" nazwisk.
11 mar 2021, 23:52
W moim byłym zakładzie pracy zadzwonił raz pan Nalewajski do pana Wypijewskiego i też była na początku pewna konsternacja:-)
12 mar 2021, 09:30
Osobiście pamiętam zapowiedzi w parafii Kołaczkowice na początku lat 70.
W związek małżeński wstępowali panna Napierała i kawaler Musioł.
Roman
12 mar 2021, 13:26
Roman_Szynka napisał(a):Osobiście pamiętam zapowiedzi w parafii Kołaczkowice na początku lat 70.
W związek małżeński wstępowali panna Napierała i kawaler Musioł.
Musioł to stare nazwisko odnotowane już w 1605 roku w parafii Oporowo nie tylko
wśród mężczyzn w dwóch zapisach Musioł oraz syn Musilik,
ale także kobiet - Musiłka, Musiołka i cały czas odnotowywane bez błędów z adnotacją honestus
Następnie około II poł.XVII w doszło do zmiany nazwy pisowni potomków tej rodziny na Musiał,
predykał znikł z zapisów,a to z kolei zrównało je z polskim rzeczownikiem " musieć/ musiał- czyli podlegać jakieś
koniecznosci, nie mieć wyboru, nie móc inaczej postąpić - czyli coś robić z przymusu. etc.
Ze względu na znaczenie czasownika " musiał" użyto go do
wpisywania nazwiska Musiał w akta osobom nie związanych z rodem
co doprowadziło do pospolitości tego nazwiska o brzmieniu prześmiewczym
" bo musiał mieć dziecko, musiał się ożenić np."
Ciekawe czy potomkowie osoby wymienionej w wątku zdołali utrzymać pisownie nazwiska Musioł
do dzisiaj.... bo niektóre rodziny noszące to nazwisko jeszcze w połowie XX wieku zostały
zmuszone urzędowo do jego korekty na Musiał.
Nazwisko Musioł prawdopodobnie pochodzi z języka awestyjskiego ( dawna Persja) należącym do języków
indoeuropejskich o brzmieniu "Muś" i "Musika" - co w tłumaczeniu na język polski oznacza "mysz" "myszka".
Pozdrawiam,
Mirosława Giera
12 mar 2021, 14:35
miroslawa napisał(a):Musioł to stare nazwisko odnotowane już w 1605 roku w parafii Oporowo ...
Mirosława Giera
Mam przodków o nazwisku Musiał w powiecie tureckim, gdzie jednemu z moich prapra po ożenku w powiecie sieradzkim - zmieniono to nazwisko na Muszalski i tak pozostało.
Zaczęli zapisywać po prostu Musialik, Muszalik i wyszło im potem Muszalski.
W Tuliszkowie (k. Turku) w wieku 17 i 18 były takie ciekawe nazwiska:
- Ruchajdzik / Ruchajdo, chyba zmienione potem na Paruchała i Parmuchała
- Straszybot
- Niespodziana
- Słodzony
- Targany
- Pierdasik Kazimierz - ślub w 1755 z Elżbietą Sopel
12 mar 2021, 15:46
Noszę nazwisko Musiał, ale w mojej okolicy (Szamotuły) gwarowo wymawia się je jako "Musioł", "Musiołka" (żona Musiała) itd. Pojawia się w Myszkowie niedaleko Szamotuł w 1724 r. i potem rozprzestrzenia na inne okoliczne wsie. Myślę, że "gniazdem rodowym" moich Musiałów były okolice Kaźmierza - Myszkowo i Gorszewice, ale nie mogę tego potwierdzić, bo księgo kaźmierskie sprzed 1780 r. nie zachowały się. Co ciekawe, jeden z moich praprzodków - Antoni Musiał - zmarł w 1813 r. jako Antoni Szymczak. Natomiast jeden z jego synów występował zawsze jako Musiał, Musialik, a drugi ok. 1818 r. zmienił nazwisko na...Frankowski.
Nazwisko w urzędowym brzmieniu "Musioł" występowało w Szamotułach jeszcze w okresie międzywojennym.
Nazwisko "Musiał" występuje często w Małopolsce, na Kielecczyźnie i mniej w Wielkopolsce. Z tego powodu bardziej przekonuje mnie wersja, że "Musiołami" nazywano osoby raczej niespokrewnione ze sobą, ale np. przymusowo przesiedlane w nowe miejsce na polecenie dziedzica, pana rozrzuconych włości. Całkowicie pewny jednak nie jestem...
W każdym razie nie wyglądam jak Pers, Turek czy Tatar
Pozdrawiam, Wojciech.
12 mar 2021, 18:10
Pierdolinski parafia Dabrowka Koscielna 1797
12 mar 2021, 18:58
Jest charakterystyczna cecha tego nazwiska. Rodzinę Musiałów co znam cechuje odwaga w wyrażaniu swojego zdania.
Z nimi można porozmawiać poważnie, pożartować, "czyli do tańca i różańca" jak kto woli.
Dziękuje Sławo i Wojciechu za odzew
Pozdrawiam,
Mirosława Giera
12 mar 2021, 21:00
Piękne stare nazwisko najbardziej znanej Pani Inspektor pierwszej w przedwojennej Polsce .
Postrachu przestępców i nasza bohaterka narodowa
Stanisława Filipina Demetraki-Paleolog
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82awa_PaleologJeden z ostatnich cesarzy Bizancjum Andronik Paleolog .
Rodzina Andronik ( moi przodkowie ) i Ród Paleolog pochodzą z tych samych stron.
12 mar 2021, 21:46
Do Pana Wojciecha Musiał
Panie Wojciechu
Wyciąga Pan fałszywe wnioski i to niezgodne z podstawami nauki .
W zdaniu ...
...W każdym razie nie wyglądam jak Pers, Turek czy Tatar
No to Panie Wojciechu tego po rodzinie Musiał to Pan się nie dowie .
Syn po ojcu dziedziczy polowe genów a po dziadku 0,25 a po pradziadku 0,125 genów czyli po prapradziadku może byc kształt lewego ucha .
Po lini męskiej nic sie Pan nie dowie .
Nie po tych przodkach .
Zajmowanie się Musiałami jest bezproduktywne .
To po kobiecie babci ,prababci Pan dziedziczy główne cechy.
Ba mało tego
Kazda kobieta oprócz tego ,że przekazuje potomkowi cały komplet genów , przechowuje jeszcze większy skarb bo gen "zero" czyli pierwowzór matrycy .
Czyli mitochondrialne DNA.
W Toruniu kiedy zidentyfikowano kości Kopernika to dzięki potomkini potomkini matki Kopernika z pod Brodnicy a nie potomka męskiego
Bo on nie ma nic do rzeczy .
Tak ,że jak Pan chce się dowiedzieć coś o swoim pochodzeniu to nie po tych przodkach ale po żeńskich przodkach .
To są przodkowie fascynujący i dający jakąś wiedzę .
A nie po dziadku i pradziadku ,bo z ich genów niewiele Pan ma .
Pozdrawiam
13 mar 2021, 08:15
Aby przedstawić swój stosunek do zdania " W każdym razie nie wyglądam jak Pers, Turek czy Tatar" opatrzyłem je nie na darmo odpowiednim emotikonem. I nie należy brać tego stwierdzenia zbyt poważnie.
Pozdrawiam, Wojciech.
13 mar 2021, 08:22
Oczywiście Panie Wojciechu
To tylko moja dygresja .
Pozdrawiam i życzę wielu odkryć genealogicznych .
====================================
ps
Ja w wywodzie przodków mam wiele nacji i chyba komplet wyznań nawet takie rzadkie jak Filipońskie.
Został mi jeszcze związek z Żydami i Romami na co liczę bo to ubarwia genealogię .
No mam jeszcze wiele nie odnalezionych przodków to nic straconego .
13 mar 2021, 11:30
Zresztą zawsze chętnie czytam informacja na temat genetyki w poszukiwaniach genealogicznych.
A tak przy okazji: zawsze byłem przekonany, że jestem "rasowym Słowianinem". Do czasu, tj. do momentu, kiedy ustaliłem, że mam wśród przodków przynajmniej 4 rodziny niemieckie (Hampel, Schulz, Weinert i Thiel - może odezwą się jacyś krewni??).
Pozdrawiam, Wojciech.
13 mar 2021, 11:40
Panie Wojciechu
W 2014 roku na stronie Towarzystwa KPTG napisałem post pod tytułem " Oficjalna Państwowa Doktryna Genealogiczna " .
Ta doktryna powstała w 1918 roku jak powstało Państwo Polskie .
==================================================
Warto nieznacznie sprostować definicje podane prze Panią Ewę gdyż są poniekąd nieścisłe .
Genealogia jest nauką pomocniczą nauki podstawowej czyli Historii .
Jest powszechnie uznanym kierunkiem studiów a w Polsce od kilku lat Uniwersytet Zielonogórski prowadzi taki kierunek wraz ze studiami doktoranckimi .
Trzeba także zaznaczyć iż po II Wojnie Światowej nastąpił prawie całkowity upadek tej nauki ,która po wielu latach próbuje się podnieść z kolan .
Inną pokrewną nauką pomocniczą jest Heraldyka ,która także po II Wojnie upadła w Polsce .
Ale tutaj przyczyn upadku ( o dziwo ) nie należy doszukiwać się w i łączyć ze sprawami ustrojowymi gdyż to za I Najjaśniejszej Naczelnik Państwa podjął walkę z Heraldyką od bodaj 1919 roku likwidując wszelkie tytuły szlacheckie jako pojęcie prawne .
Nota bene przepisy te do dzisiaj są prawnie aktualne i na ich podstawie nie można sądownie dochodzić praw w Sądach Powszechnych w sprawach tytułów szlacheckich .
Stąd powszechny zabór i nadużycia w sprawach herbowych i rodzin szlacheckich .
Zgodnie z obowiązującym do dzisiaj prawem z przed II Wojny Światowej nie są to prawnie chronione własności osobiste .
Regres nauki pomocniczej jaką jest genealogia będzie trwał dotąd aż nie zostaną podjęte prace naukowe poważne na temat pochodzenia Polaków .
W tej dziedzinie trwa regres nie tylko w nauce Genealogii ale także w nauce podstawowej jaką jest Historia .
Naukowcy zagraniczni są bardziej twórczy od polskich -dziwne jest z jakich doktrynalnych powodów .
Naukowcy amerykańscy jak Norman Davies i wielu innych jak Tadeusz Sulimirski -Polak ale obywatel amerykański próbują od wielu lat walczyć z dogmatami i doktrynalnymi nieścisłościami w polskiej prehistorii .
Niestety ich walka a szczególnie z wręcz doktrynalnymi definicjami prehistorii Polaków jest przegrana .
Ich prace naukowe o roli Sarmatów i Słowian nie mają szans na przedarcie się w umysłach polskich z przyczyn doktrynalnych i to co dziwnego niezależnie od tego czy to II czy to III Najjaśniejsza .
Dalszy rozwój nauki pomocniczej jaką jest Genealogia jest opóźniany przez inną naukę pomocniczą jaką jest Heraldyka z także przyczyn doktrynalnych .
Oto należałoby uznać iż my wszyscy Polacy pochodzimy od naszych przodków osadników przybyłych do tego nieprzyjaznego Kraju o najmniejszej liczbie dni pogodnych w Świecie ...i to ze wszystkich możliwych Krajów Starego Kontynentu .
Dla przypomnienia obecna doktryna zakłada iż Polacy -czyli my wszyscy pochodzimy od mitycznego ludu Słowian .
I tak mów doktryna państwowa nauczana w szkołach od lat przedszkolnych .
Chichot historii polega na tym ,iż naukowcy od długich lat nie mogą dojść skąd ten mityczny lud Słowian pochodzi .
Podobnie ma się problem Sarmatów -a tutaj jest jeszcze większy chichot historii związany z blamażem innej nauki Heraldyki i jej największym blamażem przedwojennym związanym z historią tamg sarmackich i pochodzenia rodzin szlacheckich od tego nadwołżańskiego ludu .....
....zresztą Bogu Ducha winnego .
Tak więc podstawy genealogii trzeba by napisać od podstaw o oparciu o dłuuuuugą listę Krajów skąd przyszli nasi przodkowie na ziemie polskie ...
... a dokąd doktryna polityczna na to nie pozwoli nauka Genealogii nie dokona postępu .
Niestety
13 mar 2021, 14:06
Takie moje malutkie uwagi:
- Dla mnie osobiście genealogia zaczyna się i kończy tam, gdzie mogę w sposób bezsprzeczny i nie budzący wątpliwości udowodnić na podstawie źródeł kim byli moi przodkowie. Tylko tyle i aż tyle.
- Heraldyka interesuje mnie niewiele. Moi przodkowie pieczętowali się przeważnie "Pługiem", "Sierpem", ewentualnie "Młotem kowalskim". Wszystkie historyjki o szlacheckim pochodzeniu niektórych przodków - ku zaskoczeniu innych członków rodziny - obaliłem bez większych kłopotów.
- Czy plemiona/szczepy powszechnie zwane Słowianami są tak bardzo mityczne?? Związki języków polskiego, białoruskiego, ukraińskiego, łużyckiego itd. o niczym nie świadczą? Fakt, że dotychczas nie ustalono pochodzenia Słowian nie jest koronnym dowodem na ich nieistnienie. Podobnie w przypadku Gotów, Alamanów i innych. Tacy np. Hunowie z całą pewnością istnieli, a nikt nie wie skąd pochodzili.
Pozdrawiam, Wojciech.
13 mar 2021, 15:02
Panie Wojciechu
No przedziwne rzeczy Pan pisze .
A skąd Pan wie czy Heraldyka czy nie .Przeciez napisał Pan o roku 1724 no to ma Pan jeszcze lata pracy .
Genealogia nie ma końca a źródła są niewyczerpane .
Słowianie to nie lud mityczny ale prawdziwy .
Problem jest inny .
Słowanie nie byli w Polsce .
Słowianie założyli Państwo na Połabiu a to nie Polska .
Tutaj nie było nigdy Słowian .Mogli przyjść jak i inne narody z Krajów Słowiańskich .Polska od 0 BC do 800 roku była pustostanem .
Zaś jak wynika z czasów Jankaa z Czarnkowa tu na ziemiach polskich były nieprzebrane bory .Szacuje się ,że to było 90 % powierzchni .
13 mar 2021, 15:13
Ja mam wywód przodków od 1606 roku z dokumentami a mam tak jak i Pan samych chłopów głównie tych od bagrowania ,a nawet nie jestem w połowie .
Metryki w Polsce były i przez Trydentem .Trydent sankcjonował tylko obowiązek metrykalny .
Ale jest wiele źródeł innych i to wcale nie gorszych .
Z tą heraldyką to Pan pomylił .
Ja mam piękny herb a nie jestem rodziną szlachecką .
To co to ma wspólnego ?
Były miliony małżęństw ,gdzie tylko mężczyzna albo tylko kobieta był pochodzenia szlacheckiego .
Przecież szlachta nie żyła ogrodzona .
W przypadku małżeństwa z miłości to żadnego znaczenia nie ma .
Podawałem przypadek z wielkopolski rodziny Cyska .
U mnie było 11 takich przypadków .
A na 425 przodków ile było małżeństw gdzie jedno było żydem -na razie nie liczyłem ale jak podejrzewam około 10 .
Przed wojną w Polsce mieszkało 7 milionów żydów i były setki tysięcy małżeństw mieszanych .
Trochę inaczej jest z Romami ,bo ich było mniej to raz a dwa do POlski przybyli późno bo około 1400 roku z Małego Egiptu jak oni to mówili i mieli w Glejcie od Papieża .
Cyganie to nasi bracia chrześcijanie więc wiara była taka sama .
Na razie z innych narodów mam takie : Niemców,Tatarów,Brytyjczyków,Walijczyków,Rosjan,Litwinów,Łotyszy,Turków wśród przodków a u żony jeszcze Francuzów.
Pozdrawiam
==============================
Wszystko to można się dowiedzieć z tępionej pracy kilku profesorów " Bogowie przybyli z Iranu ".
To juz bardziej Sarmaci bo około 800 roku przeszli pasem południowym i podobno są pochówki Sarmatów ,którzy tu w Polsce założyli rodziny .
13 mar 2021, 16:11
Wojciech proszę nie powtarzaj starych sloganów " Pług, sierp i młot" bo to już przeszłość.
Znam osobę , która od 30 lat powtarza, że on "syn chłopa" pomimo, że materiały wskazują inaczej.
Nasze metryki są co prawda dopiero od 1600 roku, ale ja jako amatorka genealogii doszłam
znacznie dalej korzystając z innych materiałów ( nie tak dalekich jak Kubuś, ale mam zamiar dalej
kontynuować swoją pasję) U mnie też moi przodkowie byli parobkami, pasterzami i najwyżej chałupnikami etc,
a póżniej robotnikami rolnymi co nie przeszkodziło iż mojego ojca w 1950r ówczesne UB prześladowało,
postrzeliło w skroń na przesłuchaniu, że ledwo przeżył, nie mógł studiować i traktowało jako " obcego klasowo"
długie lata po wojnie, a był tylko uczniem.
W obawie przed represjonowaniem nas jego córek w domu nic się w tym temacie nie mówiło.
Wszystkie dokumenty zostały spalone oprócz aktów zgonu naszych dziadków.
Fakt ten tak mnie zmobilizował, że zaczęłam "kopać" oprócz metryk także wiele innych opracowań.
Myślę, że każdy powinien mieć wybór, tu nikt nikogo nie zmusza do przyjęcia takiego stanowiska jakie ma Kubuś.
Warto jednak znać wiele możliwości współczesnej genealogii oraz wiedzy, zeby nie pozostać na etapie
metryk, które co tu dużo mówić ideałem nie są.
Od kilku lat czekałam aż na tym forum pojawią się osoby wykraczające poza wszystkie stare schematy,
Osoby pełnie zapału, werwy, genealogicznej wiedzy, a przede wszystkim chęci do wyjaśnienia i rozwiania
wielu naszych wątpliwości... i się doczekałam.
Dziękuje Kubusiowi, że poruszył ten temat i fachowo opisał w skrócie swoje spostrzeżenia,
które dla mnie są " przełomem" w mojej amatorskiej pasji.
Pozdrawiam,
Mirosława Giera
13 mar 2021, 16:45
Jak mam nie powtarzać "starych sloganów" skoro jestem dopiero trzecim pokoleniem w linii męskiej, które nie żyje z pracy na roli. Moim zwyczajem jest bazowanie na całkowicie pewnych ustalenia, popartych dowodami. Łańcuch pokoleniowy musi być kompletny, logiczny i całkowicie udowadnialny. Jestem potomkiem chłopów, wyrobników, "operariusów", włodarzy itd. i nic tego nie zmieni. Oczywiście, że chciałbym wiedzieć kim byli moi pra-pra w roku np. 966, ale sądzę, że zadanie jest niewykonalne.
Mógłbym zrobić test genetyczny, ale tak naprawdę co mi to da? I tak wiem, że niemal na pewno pochodzę od tzw. Mitochondrialnej Ewy.
A przy okazji: proszę Cię Mirosławo o podanie (jeśli to nie tajemnica), z jakich to innych materiałów korzystałaś w ustaleniach dotyczących lat poprzedzających 1600 r.
Uff, ale odbiegliśmy od pierwotnego tematu!
Pozdrawiam serdecznie, Wojciech.
13 mar 2021, 17:52
Panie Kubusiu, zapomniałem o czymś: nie ma czegoś takiego jako rok 0, może być 1 p.n.e. lub 1 n.e. Ponadto tereny obecnej Polski nie była od I do końca VII w. n.e. "pustostanem" - patrz np. kultura przeworska lub kultura p\wielbarska. Nasz kraj jest wprost "usiany" stanowiskami archeologicznymi z tego czasu. Kilka kilometrów od mego domu znajdowało się unikatowe cmentarzysko "germańskie" z II-III w n.e.
Pozdrawiam serdecznie, Wojciech.
Ps. z wieloma Pańskimi tezami zgadzam się.
13 mar 2021, 18:14
Nie ustawać. Kopać " do calca" jak pisał kiedyś na forum Pan Kołpowski
Zródła to nie tajemnica i dlatego znajdziesz je w internece, a jest ich tak dużo,
że trudno wszystkie wymienić. Przede wszystkim trzeba zając się terenami
małopolski bo tam osiedlili się pierwsi przybysze z terenów południowych
Europy i tam jest najwięcej opracowań. Polecam na początek Franciszka Piekosińskiego i jego wszystkie
opracowania z Małopolski i Krakowa wraz z wykazem nazwisk.
To na początek. Jest tego trochę, no ale nie ma nic lekko trzeba czytać całość,
bo wyrwanie z tekstu nie raz zmienia jego sens.
Co do testu zrobiłam , moi maszerowali z Babilonii( obecnie Iran) poprzez Bizancjum,
Rumunię, Ruś Kijowską aż do wybrzeży Bałtyku oraz druga przez Austrię, Czechy , Belgię
aż do Anglii. Różnorodność obcych nazwisk , a polskich nie wiele.
Tak to wygląda. Jestem zadowolona, bo jak nie uda mi się przypuśćmy znależć powiązań
to wiem na pewno , że to moi krewni w dalszym lub bliższym stopniu, a nie
przyszywani tylko dlatego ,że mają to samo nazwisko.
Wojciechu nie załamuj się jest zajęcie na kilka lat
Pozdrawiam,
Mirosława Giera
13 mar 2021, 22:57
Mirosławo: co powiesz na temat informacji herbarzowych o Gierach,Gierszewskich,Gerszewskich i Gierku
i powiązaniu znaczenia słowa kluczowego z wampirami:-)?Takich dziwności się doczytałem.
Co można powiedzieć onomastycznie o nazwisku Stragierowicz?
Czy ktoś może ma jakąś koncepcję na ten temat?
Pozdrawiam Wszystkich.
Jacek
13 mar 2021, 23:17
Przepraszam, czy można prosić o przeniesienie tej dyskusji do innego wątku? Ten służy raczej do zgłaszania zabawnych znalezisk, a nie upartego rozpowszechniania nienaukowych bzdur o "dziurze osadniczej" i "pustostanach".
14 mar 2021, 15:06
gerszewski napisał(a):Mirosławo: co powiesz na temat informacji herbarzowych o Gierach,Gierszewskich,Gerszewskich i Gierku
i powiązaniu znaczenia słowa kluczowego z wampirami:-)?Takich dziwności się doczytałem.
Jacku
to dopiero zagadka, bo pierwszy raz słyszę ,żeby nazwisko Giera, Gera było utozsamiane z wampirami.
Moja hipoteza jest następująca. Może słowo " wampir" odnosi się do zapisu biblijnego , w którym
to imię Gera nosił jeden z synów Beniamina - plemienia określonego jako ' wilki drapieżne"'
Rankiem zdobycz pożerają, a wieczorem łupy rozdzielają". Być może według średniowiecznej interpretacji nazwano ich wampirami co póżniej było powielane przez następnych autorów.
Moim zdaniem było to wojownicze plemię, zaprawione w boju, które po walce dzieliło się łupami. Przemieszczali się konno.
Potwierdza tą hipotezę słowo fenickie
" gera" oznaczające wojnę. Osiedlili się głównie na zachodzie Europy.
W historii jest wiele przykładów iż osoby noszące to nazwisko były związane z wojną szczególnie z terenów niemieckich..
Z naszego podwórka: jest to niemiecki margrabia Gero/ Geron łupiący Słowian połabskich w X wieku,
jak i w XIVw Mistrz Zakonu Krzyżackiego Henryk Gera.
Można więc przypuszczać iż
" Ger" - odnosi się do ludności pochodzenia niemieckiego ze śladami fenickiego.
Niemniej jednak podobną nazwę mogły nosić inne plemiona.
W języku fenickim
"gier" oznacza przybysza, kogoś obcego. Oddzielne określenie językowe oznacza iż było to inne plemię przybyłe na tereny fenickie( być może wędrowne).
Natomiast w greckim
" giera" oznacza starca, coś na wzór żupana czyli najstarszego w plemieniu.
Od słowa giera powstała nazwa geriatria dział medycyny zajmujący się ludżmi starszymi.
Miejscowości o zapisie Giera można spotkać na terenie Rumunii już w czasach średniowiecznych póżniej na Litwie. Przemieszczali się piechotą.
Pierwszą osadą na terenach polskich była osada "Gier" w obecnym woj. nowosądeckim odnotowana już w VI wieku. Obecna nazwa Gierowa.
Można więc przypuszczać iż " Gie" może się odnosić do ludności pochodzenia rumuńskiego ze śladami pochodzenia fenickiego.
Na terenie zachodniej Wielkopolski w indeksacji starszych metryk występują nazwiska Gera, Giera, Gierka, żeby w póżniejszym
okresie tj. około XVIII wieku zrównać wszystkich pod nazwisko Giera. Jasnym jest, że można doszukać się wspólnego kraju pochodzenia,
ale raczej " Gier" nie pochodzą z tego samego plemienia co " wilki drapieżne".
Pozdrawiam,
Mirosława Giera
Ps. Do nazwiska Giera odnoszą się prześmiewcze powiedzenia wielkopolskie jak 'gira", "girka' określające część ciała czyli nogę.
Wobec tego umieszczenie tego opisu w tym wątku uważam za zasadne. Natomiast " dziury osadnicze" jak i "pustostany" są bardzo ważnym elementem w
osiedlaniu ludności wędrownej oraz związanych z nią nazw od których pochodziło wiele przydomków, a potem nazwisk.
15 mar 2021, 21:33
Kubuś napisał(a):...
Kazda kobieta oprócz tego ,że przekazuje potomkowi cały komplet genów , przechowuje jeszcze większy skarb bo gen "zero" czyli pierwowzór matrycy. Czyli mitochondrialne DNA.
W Toruniu kiedy zidentyfikowano kości Kopernika to dzięki potomkini potomkini matki Kopernika z pod Brodnicy a nie potomka męskiego
Bo on nie ma nic do rzeczy.
...
Tak się składa, że przed seminarium zajmowałem się genetyką i stąd wiem, że teza, iż kobieta przekazuje komplet genów jest fałszywa. Każdy ma podwójny komplet genów - po dwa łańcuchy w każdym chromosomie, a przekazuje potomstwu pojedynczy komplet - po jednym łańcuchu z każdego chromosomu. Czyli mam po połowie genów od każdego rodzica, po 1/4 genów od każdego z czworga dziadków ...itd.
Natomiast nazwanie DNA mitochondrialnego "genem 'zero' czyli pierwowzorem matrycy" jest szczytem absurdu. Długość DNA jądrowego do długości DNA mitochondrialnego ma się jak 181000 : 1. Z punktu widzenia genealogii istotne jest, że w mDNA całości dziedziczone jest po matce i to pozwoliło identyfikację Kopernika, ale jeśli chodzi o tzw fenotyp to wpływ mDNA jest znikomy.
15 mar 2021, 22:28
Jeszcze uściślę, że z uwagi na szczegóły przebiegu zjawiska rekombinacji przed podziałem DNA rodziców do komórek rozrodczych, wprawdzie każdy z nas ma faktycznie po 1/2 genów po każdym z rodziców, ale po dalszych pokoleniach już niekoniecznie jest to równo po 1/(2^n). To znaczy statystycznie tak, ale konkretnie mamy na każdym chromosomie od rodzica, przypadkowej długości odcinki po każdym z dziadków, w ramach których są odcinki po dalszych przodkach itd.
W efekcie zakłada się, że od niektórych z naszych przodków z dalszych pokoleń nie dociera już do nas z ich materiału genetycznego nic (a od innych z tego samego pokolenia wtedy nieproporcjonalnie więcej).
Notabene, gdyby rekombinacja nie zachodziła w ogóle, to chromosomy dzieliłyby się każdy jako osobna jednostka, czyli byłoby kwestią przypadku, który z 23 chromosomów dziedziczylibyśmy po którym z dziadków, pradziadków itd. a ponieważ praprapradziadków jest już 32, więc z tego pokolenia już na pewno mielibyśmy 0 chromosomów od niektórych przodków. Dzięki tzw. crossing-over (rekombinacja) w ogóle mamy sznse na dziedziczenie kawałków chromosomów po dalszych przodkach, ale i tak działa to tylko na pewną odległość wstecz.
16 mar 2021, 12:06
Panie Łukaszu
Kompletnie nie zrozumiał Pan wpisu .Widac ,że chemikiem Pan nie jest .
Po matce mamy komplet genów czyli 100 %
Po ojcu mamy tylko połowę genów .
Taka jest sytuacja a nie taka jak Pan opisał .
Inną sprawą jest to jakie sz tych genów zachowane czyli czynne będą u nas .
TO już przyroda i mutacja .
Ale czy tak czy siak
Po ojcu mamy połowę genów
Po dziadku 0,25
Po pradziadku 0,125
I koniec
Nic innego nie ma
Może być tak ,że przyroda nie zostawi żadnego genu po pradziadku .
Prawdopodobieństowo ,że nie zosatwi żadnego jest strasznie wysokie po mężczyżnie bo ma tylko 0,125
A po matce zawsze 100 %.
Kompletnie nie zrozumiał Pan początku życia .
Podział komórek czyli mitoza i mejoza mnoży komórki jako kopie czyli fifty:fifty .
Ale najpierw jest przekazanie materiału genetycznego do zapłodnienia a mężczyzna przekazuje połowę genów ,
Naszymi przedkami genetycznymi są kobiety a nie mężćzyżni .
TO Ewę śledzi cały Świat
A nie Adama
Adam to pomijalny element w tej ukłądance
Pozdrawiam
==============================================
Więc bajka o śledzeniu "PO MIECZU " to bajka dla dzieci
To tylko nazwisko .
A nie prawda genetyczna .
Sam najlepiej wiem jakie cechy genetyczne mają moje dzieci troje
Naprawdę mają bardzo mało moich genów a te co są to bardzo mało ważne .
Jeżdżę na koniach w Western Rodeo
Mam taką genetyczną przypadłość po matce -haluksa w lewej nodze
I tę wadę przejęły dzieci w tej samej lewej nodze .
Musiałe operacyjnie usunąć ---bo na konia wsiada się lewą nogę i schodzi sie lewą nogą i w strzemie mnie urazało .
Miałem operację usunięcia udaną i koniec .
I moje dzieci też to czeka .
Taka genetyka .
=========================================
Z humorystycznych postaw ludzkich nadmienię ,że przynajmniej wiec ,że to moje dzieci ,bowiem przejęły ten sam gen w postaci haluksa w lewej nodze .
Czyli to nie sąsiedzka pomoc przy zapłodnieniu ale jestem ojcem .
Genetyka nie kłamie .
W Sądzie byłby to sądowy argument .
W dobie Pandemii odrobina humoru ratuje przed depresją a w Toruniu czterokrotnie więcej pacjentów chorych na depresję .
Pozdrawiam
16 mar 2021, 15:33
Kubuś napisał(a):...
Po matce mamy komplet genów czyli 100 %
...
Podział komórek czyli mitoza i mejoza mnoży komórki jako kopie czyli fifty:fifty .
...
Pozdrawiam
Po raz kolejny powtórzę: Zdanie "Po matce mamy komplet genów czyli 100 %" jest fałszywe.
Natomiast jeśli chodzi o podział komórek, to mitoza mnoży komórki jako dwie kopie komórki dzielącej się, a mejoza skutkuje powstaniem czterech komórek potomnych - gamet, z pojedynczym kompletem chromosomów.
16 mar 2021, 15:39
A po co Pan to powtarza ???
Przecież tak napisałem.
Cały Świat szuka Ewy a nie Adama .
To Ewa jest naszym przodkiem genetycznym
A nie bajanie .
Trochę wiedzy.
Kobieta przenosi gen zero
Czyli mitochondrialne DNA .
To są podstawy .
Od pradziadka mamy tylko nazwisko.
Jest taka zasada genealogiczna .
Genealog musi sie opierać na prawdzie naukowej --i tylko a nie na bajaniu
Nasz Kościół wie o tym dlatego mamy Kult Marii Matki Boskiej żydówki , która dla nas jest ucieleśnieniem naszej przodkini .Dała tez życie Jezusowi .
To dobrze ,że Kościół to dostrzega .
To są podstawy naszej wiedzy i wiary.A to jedno i to samo.
Bo Mózg i wiedza to dzieło Boskie bez dyskusyjnie.
================================================
Na razie wiemy iż naszym najstarszym przodkiem jest LUcy 3,2 miliona lat temu .
Lucy maiła niewiele bo metr wzrostu .
Ważne jest też iż 50 lat temu z naszego gatunki Homo Sapiens
wydzielił sie nowy gatunek z nowym mózgiem
Homo Videns
Powstało masę prac naukowych na temat nowego gatunku Homo Videns Określenie zdefiniował Sartori .
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 16 mar 2021, 16:09 przez
Kubuś, łącznie edytowano 1 raz
16 mar 2021, 16:09
To forum czytają też osoby które z genealogią DNA nie miały kontaktu więc nie mieszajmy im w głowach.
Nasze geny to:
- 37 genów mDNA (mitochondrialne) te w 100% dziedziczymy po matce
- ok. 25000 genów nDNA (jądrowe), te dziedziczymy w 50% po ojcu i 50% po matce.
Biorąc pod uwagę 37:25000 to można przybliżyć że mamy po połowie od każdego z rodziców.
Przy okazji:
Kubuś napisał(a):Panie Łukaszu
Kompletnie nie zrozumiał Pan wpisu .Widac ,że chemikiem Pan nie jest .
Znasz taki powiedzenie 'trafić kulą w płot' ?
16 mar 2021, 16:13
Tomek
Nie bajaj z Internetu
Mitochondriale dna jak sama nazwa mówi jest przechowywane w mitochondriach jak archiwum.
Nie bierze udziału w podziale .
Ja go nie mam
Ty może masz .
Po ojcu dziedziczymy połowę genów ,
Nie mieszaj w głowach .
To są podstawy genealogii.
Cały Świat szuka Ewy
A nie Adama
Bo on nie ma nic do rzeczy w przenoszeniu genetycznej podstawy ludzkości .
Pozdrawiam
Jak już korzystasz z Internetu to przeczytaj opracowanie mojej kolezanki z Torunia jak dochodzono grobu Mikołaja Kopernika .
Jakie prowadzono badania .
A nawet po czaszcze stworzono wizerunek naszego Astronoma .
Badania prowadzono dzięki znalezieniu krewnej naszego astronoma niedaleko bo w Golubiu Dobrzyniu .
Poczytaj mądre rzeczy a nie bajki
==========================================================================
Al;e cieszę się iz wreszcie odkryłem ,że mamy dwa rodzaje genealogów :
Jednych wierzących ' w po mieczu pochodzenie "
I drugich wierzących w zasadę pochodzenia "po kądzieli "
A Tadeusz Boy -Żeleński pisał i dał wykładnię naukową :
Bo w tym cały jest ambaras
Aby dwoje chciało naraz .
Panie Tomku
Per saldo
Po pradziadku mam tylko nazwisko
Ale genu żadnego
A Pan uważa inaczej .
Co zrobić
=====================================
Panie Tomku
Ale dzięki Panu kupiłem właśnie dwie książki naukowe
Co po kim dziedziczymy ?
I zabieram sie do poważnej lektury
Dzięki
16 mar 2021, 16:33
Kubuś napisał(a):Mitochondriale dna jak sama nazwa mówi jest przechowywane w mitochondriach jak archiwum.
Nie bierze udziału w podziale .
Ja go nie mam.
Skąd więc miał je Kopernik ?
Kubuś napisał(a):Po ojcu dziedziczymy połowę genów ,
Skąd się bierze pozostała, druga połowa ?
16 mar 2021, 17:35
Panie Tomku
Jestem niewymownie wdzięczny .
Mam na stole dwie książki naukowe dwóch biologów .Dzięki Panu całe przeczytam ,bo nie lubię filozofować .
Jeszcze raz dziękuję .
Dowiem sie dlaczego szukamy Ewy .
Wiedza jest w książkach .
Przypomnę sobie stare lata studiów .
Kurczę , a pracuję przy technologi Algorytmów Genetyczny AI.
I człowiek powinien dawno mieć dokąłdną wiedzę
Co i od kogo pochodzi .
Toż to podstawy genealogii .
Dzięki zaczynam czytać
16 mar 2021, 18:10
Panie Jakubie,
Cieszę że dyskusja na Forum okazała się być finalnie płodna.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę że co do zasady genealogia nie ma nic wspólnego z biologią (genealogia DNA).
Genealog nawet wobec oczywistej niezgodności genetycznej taką niezgodność zignoruje - jeżeli tylko metryki i dokumenty jakie posiada głoszą inaczej.
Czy może Pan podzielić się tytułami które będą przedmiotem lektury ?
Też chętnie poszerzę moja wiedzę spoza internetu.
Jeżeli uda się ustalić skąd Kopernik miał mDNA i skąd pochodzi druga połowa genów - proszę dać znać.
Życząc owocnej lektury,
16 mar 2021, 18:20
Kubuś napisał(a):...
Mitochondriale dna jak sama nazwa mówi jest przechowywane w mitochondriach jak archiwum.
Nie bierze udziału w podziale .
Ja go nie mam
Ty może masz .
Po ojcu dziedziczymy połowę genów ,
...Dzięki
Niech Pan przestanie się ośmieszać.
Mitochondria to nie "archiwum" do przechowywania genów, ale ważne organelle komórkowe spełniające funkcje oddechowe i mające własny kod genetyczny.
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.